Wczesnym latem 1410 r. król Władysław Jagiełło wyruszył na czele wojska w kierunku Prus i pod Czerwieńskiem na Mazowszu połączył się z armią Witolda. Tam też "biskup Jakub po uroczystej mszy świętej miał do całego wojska kazanie po polsku. Rozprawiając bardzo wiele na temat wojny sprawiedliwej i niesprawiedliwej... wieloma jasnymi dowodami wykazał, że wojna podjęta przez króla z Krzyżakami jest jak najbardziej słuszna. Dziwnym darem przekonywania zapalił serca wszystkich słuchających rycerzy do obrony Królestwa i ojczyzny i podjęcia mężnie walki z wrogiem".
15 lipca 1410 r. doszło do wielkiej bitwy pod Grunwaldem, gdzie zmierzyły się dwie armie: polsko-litewska licząca 30 tys. i krzyżacka - 20 tys. zbrojnych. Po ciężkich zmaganiach Krzyżacy
zostali rozgromieni a ich wielki mistrz - Ulrich von Jungingen, poległ w walce. Zwycięstwo to - chociaż nie uwieńczone zdobyciem Malborka - miało ogromne znaczenie nie tylko dla
Polski i Litwy, ale dla całej Europy. Zakon po raz pierwszy poniósł tak wielką klęskę, która zapoczątkowała jego powolny upadek.
500 lat po tym historycznym wydarzeniu - 30 października 1910 r. - w katedrze przemyskiej zostało odprawione nabożeństwo dziękczynne za odniesione zwycięstwo pod Grunwaldem,
w czasie którego kazanie wygłosił bp Józef Sebastian Pelczar.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
"Dziękować Bogu jest istotnie za co - mówił Biskup przemyski - bo zwycięstwo grunwaldzkie - to zdarzenie epokowe w dziejach narodu polskiego. Biada byłaby narodowi w razie
pogromu! Pokonanie zupełne świata słowiańskiego przez świat germański, zależność Polski i Litwy od Zakonu, zniemczenie graniczących z nim ziem polskich i litewskich, odpadnięcie
Rusi, a może i Litwy od Korony Polskiej i wstrzymanie tego posłannictwa, jakie Bóg wytknął narodowi - oto, co by było nastąpiło w razie zwycięstwa Krzyżaków.
Wielka też klęska groziła religii i Kościołowi w owych ziemiach, bo Krzyżacy nadużywając krzyża do samolubnych celów, a folgując pysze, chciwości, okrucieństwu i zbytkom
- za co im św. Brygitta już w wieku XIV przepowiedziała ciężką karę Bożą - spaczyli ducha chrześcijańskiego i nieśli przed sobą zarówno uciemiężenie podbitych ludów, jak
demoralizacyę duchowieństwa...". W dalszej części kazania bp Pelczar podkreślił, że Polska zawdzięcza zwycięstwo grunwaldzkie przede wszystkim Opatrzności Bożej, która kieruje losami świata.
Na pytanie: co zjednało pomoc Bożą? - Ordynariusz przemyski odpowiedział: "Modlitwa króla Jagiełły i jego poddanych. Religia katolicka, przejąwszy dosyć wcześnie swoim wpływem duszę narodu,
stała się dlań siłą żywotną, spójną, wewnętrzną, ogniskiem światła i szkołą cnoty".
Na zakończenie kazania bp Pelczar powiedział: "...O Boże! Sprawiedliwym jesteś, a wszystkie sądy Twoje są sprawiedliwe. Słusznie nas karzesz, bośmy zgrzeszyli jako i ojcowie
nasi. Aleś Ty także miłosierny, toż przez wzgląd na Ofiary najświętsze, odprawiane w naszych świątyniach, na krew naszych męczenników, na modlitwy naszej Królowej i naszych Świętych,
przebacz narodowi. Ty zaś, Królowo narodu, Maryo, wstawiaj się za nim ciągle, Ty go polecaj Sercu Boskiego Syna, a przez to Sercu Trójcy Przenajświętszej. Ty i w tej chwili
uklęknij przed stolicą Baranka, wraz z Patronami naszymi i ze wszystkiemi duszami, które ziemia polska oddała niebu, błagając: Zlituj się Panie, nad narodem moim i daj
mu rychłe odrodzenie. Amen".
593 lata po zwycięstwie w bitwie pod Grunwaldem powtórzmy słowa św. Józefa Sebastiana Pelczara: "Zlituj się Panie, nad narodem moim i daj mu rychłe odrodzenie".