Polski parlament przyjął Ustawę o ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej. Będzie to święto państwowe obchodzone 14 lutego.
Na konferencji dla mediów prezes ZG ŚZŻAK kpt. hm. Janusz Komorowski, dziękując parlamentarzystom, stwierdził: – Armia Krajowa, najdziwniejsza i najcudowniejsza pod słońcem armia. Zgromadziło się w niej wszystko, co najlepsze w Polsce. Młodzież męska i żeńska, duma i przyszłość narodu. Armia bez nazwisk, bez żołdu, bez munduru i nieraz bez jedzenia. Armia szalona swoją odwagą, męstwem i poświęceniem. Armia, która nie śpiewa, ale i nie płacze.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przekazywanie wiedzy historycznej następnym pokoleniom jest bardzo ważne – kombatanci ze wzruszeniem mówią o tym, że cieszą się, że młodsze pokolenia pamiętają, że ich przeżycia z II wojny światowej – trudne, wyjątkowo ciężkie, tragiczne nie poszły na marne, choć były już takie czasy po 1945 r., kiedy komuniści chcieli nie tylko wymordować żołnierzy AK, lecz również zniszczyć ich dobre imię, oskarżając ich o różne zbrodnie.
Dlatego też 14 lutego w całej Polsce będą organizowane przez samorządy przy współpracy z młodzieżą uroczystości, na których, chcemy pokazywać, że słowa „Bóg, Honor, Ojczyzna” warto jest mieć w sercu.
W Sosnowcu uroczystości Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej organizowane będą przez Urząd Miasta 14 lutego przy tablicy upamiętniającej walkę zbrojną z okupantem niemieckim żołnierzy Zagłębiowskiej Brygady GL PPS AK przy ul. Przechodniej. Chciałbym podziękować prezydentowi Sosnowca za wspieranie naszej działalności. Dajemy przykład wszystkim, że można współpracować w zgodzie.
Przy tej okazji warto przypomnieć historię tablicy, która upamiętnia miejsce, w którym zginęli czterej partyzanci oddziału partyzanckiego batalionu ,,Surowiec” kompanii kpt. Twardego po wykonaniu zadania bojowego w Będzinie. 14 marca 1944 r. między godz. 6-7 żołnierze AK zajęli niemiecki posterunek przy ul. Małobądzkiej i rozbroili dowódcę i czterech policjantów, zdobywając pistolet maszynowy, 5 pistoletów, trochę granatów i amunicji. Mieli rozkaz wrócić do oddziału w Kazimierzu Górniczym. Po odłączeniu się dowódcy grupy kaprala ,,Rysia” żołnierze nie wykonali rozkazu, tylko wrócili na starą kwaterę. Nie zauważyli, że byli cały czas obserwowani przez Niemca o nazwisku Kardeschka. Jak pisał dowódca okręgu śląskiego, zaskoczenie nie udało się. Chłopcy otworzyli ogień, ale Niemcy mieli przewagę liczebną. Po wyczerpaniu amunicji każdy z żołnierzy zostawił po jednym naboju – dla siebie, żeby nie dostać się do niewoli żywymi. Zginęli wszyscy partyzanci. Na tablicy zawieszonej w latach 60. XX wieku widnieje napis: „W dniu 14 marca 1944 r. tym miejscu w walce zbrojnej z okupantem hitlerowskim polegli żołnierze Zagłębiowskiej Brygady GL PPS AK, partyzanci: Tadeusz Bolek «Tadko», harcerz z Katowic-Piotrowic, Stefan Wochenko «Ruczaj» z Zawiercia, Jerzy Gorzela «Jaskółka» z Sosnowca, Bogdan Zychta «Bocian» z Sosnowca”.