Nasi uczniowie wręcz zafiksowali się na punkcie Helenki – powiedział „Niedzieli” Piotr Makuch, dyrektor Szkoły Podstawowej w Pierzchnicy.
Modlitwa i upamiętnienie
Sł. Bożą Helenę Agnieszkę Kmieć przypomniano w kościele św. Małgorzaty w Pierzchnicy 19 stycznia, niemal w rocznicę jej tragicznej śmierci. Przypomnijmy. 26-letnia misjonarka w styczniu w 2017 r. wyjechała jako wolontariuszka do boliwijskiej Cochabamby, aby pomagać siostrom służebniczkom dębickim w prowadzonym przez nie przedszkolu i ochronce dla dzieci. W nocy z 24 na 25 stycznia Helena została ugodzona nożem i brutalnie zamordowana. Obecnie trwa jej proces beatyfikacyjny, rozpoczęty 10 maja 2024 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Msza św. pod przewodnictwem bp. Jana Piotrowskiego, spotkania z wicepostulatorem procesu beatyfikacyjnego młodej misjonarki ks. Dominikiem Truchanem (który poza Sumą głosił homilie 19 stycznia), program artystyczny, wystawa i zbiórka na misje złożyły się na styczniową uroczystość w Pierzchnicy.
Hojnie dzieliła się talentami
Wydarzenie rozpoczął program przygotowany przez harcerzy 7. Drużyny Harcerskiej im. Karola Kality „Rębajły” i uczniów Szkoły Podstawowej w Pierzchnicy. – Była jak światło, które w mroku lśni – mówili harcerze, przypominając m.in. słowa bp. Jana Zająca: „Miłość, którą niosła światu, była potężniejsza niż śmierć”. Deklarowali, że będzie dla nich przykładem pięknego życia bez względu na czas i okoliczności.
Reklama
Postać Heleny Kmieć, jako tej która umiała się dzielić swoimi talentami i charyzmatami, przywołał w homilii bp Jan Piotrowski. Wspomnienie misjonarki poprzedził refleksją o obecności Boga w świecie, znaczeniu chrztu, obowiązku troski o jakość życia. – Taką drogą życia podążają święci i błogosławieni, a niemal doskonale czynią to męczennicy. Należy do nich sł. Boża Helena Kmieć, która nie zakopała talentów, ale ubogaciła je życiem duchowym i świadectwem wiary – mówił bp Piotrowski. – Modliła się, prowadziła życie eucharystyczne. Dla Jezusa grała na gitarze i śpiewała na ulicach miast, nie tylko w Polsce. Uczyła się w szkołach muzycznych. W Anglii zdała maturę. Odbyła studia na Politechnice Śląskiej potwierdzone dyplomem magistra inżyniera. Była stewardessą oraz animatorką misyjną, misjonarką w Zambii oraz Rumunii – tak o spełnionym życiu Heleny mówił Ksiądz Biskup.
Przypomniał m.in. jej słowa z podania o wyjazd na misje: „Otrzymałam łaskę Bożą, czyli 5xD: Dar darmo dany do dawania – i muszę się nim dzielić”.
Wydarzeniu towarzyszyła wystawa o Helenie Kmieć ustawiona wokół kościoła św. Małgorzaty w Pierzchnicy. Można było także porozmawiać z przedstawicielami Fundacji im. Heleny Kmieć, m.in. z Mariolą Kazimierską i wesprzeć uczniów w krajach misyjnych.
Oprawę Mszy św. przygotowali harcerze, Orkiestra Pierzchnica, strażacy. Jedna z nauczycielek namalowała, bodaj jedyny w Polsce, olejny obraz Heleny, który wyeksponowano w kościele.
Dobro podają dalej
Przed rokiem harcerze i uczniowie Szkoły Podstawowej w Pierzchnicy pod kierunkiem Anny Makuch włączyli się w projekt Fundacji Heleny Kmieć „Podaj dobro dalej”; ich aktywność została wysoko oceniona – znaleźli się w pierwszej dziesiątce w skali kraju. – Harcerze wykonali mnóstwo działań na rzecz osób potrzebujących, głównie w domach opieki społecznej w naszej gminie, bo tych domów mamy kilka. W tym roku planują pomagać dzieciom niepełnosprawnym i już zostały nawiązane kontakty w tym kierunku w Kielcach – opowiada dyrektor Makuch. – Chcielibyśmy także ufundować stypendia dla zdolnej młodzieży w Boliwii i prowadzimy zbiórkę na dwa takie stypendia. Koszt jednego to 2,2 tys. zł – wyjaśnia.
– Myślę, że to cudowna patronka dla naszej młodzieży, spełniona, odważna, tyle dająca z siebie – uważa proboszcz ks. prał. Marian Gawinek.