Jak się masz?” – to pierwsze słowa, które kobieta będąca w kryzysie usłyszy, przekraczając próg nowojorskiego domu sióstr. Serdeczne dłonie poprowadzą ją do przytulnej rozmównicy. Zaserwowana zostanie gorąca herbata. Tutaj kobieta otrzyma przestrzeń, by „wylać” żale ze swojego serca. „Czego potrzebujesz: wizyty u lekarza, dachu nad głową, jakie są twoje lęki, jakie masz marzenia?” – zapytają siostry. Takie spotkanie może trwać nawet kilka godzin.
Siostry życia od 1991 r., czyli od czasu powstania zgromadzenia, przeprowadziły już tysiące takich rozmów. Towarzyszą kobietom potrzebującym finansowego i emocjonalnego wsparcia w obliczu nieplanowanej ciąży, ale także tym, które przeżywają cierpienie po aborcji. – Nasz charyzmat polega na realizowaniu tego, co św. Jan Paweł II nazwał budowaniem kultury życia i miłości. Jako siostry życia obok tradycyjnych trzech ślubów – ubóstwa, czystości i posłuszeństwa składamy czwarty ślub – ochrony i umacniania świętości ludzkiego życia. Oddajemy siebie w ofierze, by inni mogli żyć – wyznaje s. Mary Grace.
Pomóż w rozwoju naszego portalu