Reklama

Duszne pogawędki

Czas dla Pana

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przed kilkoma tygodniami zaproponowałem Czytelnikom zastanowienie się nad zagadnieniem świętowania niedzieli. Rozważaliśmy, jak ważnym jest w przeżywaniu dnia świętego nasze uczestnictwo w Eucharystii. Obiecałem również powrót do tematu z większym zwróceniem uwagi na powstrzymanie się od prac niekoniecznych. Czas więc dotrzymać słowa.
Poprzednia wersja przykazań kościelnych powstrzymanie się od pracy w dzień poświęcony Bogu uważała za tak naturalny, że nie było o tym nawet najmniejszej wzmianki. "Ustanowione przez Kościół dni święte święcić" oraz "W niedziele i święta we Mszy św. nabożnie uczestniczyć" - to wszystko, co przykazania te miały nam poprzednio do wyjaśnienia w tej sprawie. Nikogo nie zastanawiało porzucenie w niedziele i święta pracy; było ono jakby wyznacznikiem świętowania, czy wręcz przyznawania się do wiary. Pamiętamy jeszcze zapewne "czyny partyjne" organizowane w "minionym okresie" właśnie w niedziele i pamiętamy, jaki towarzyszył im odbiór społeczny.
Minął jednak jakiś czas; przyszła "nowoczesność" i "wolność" rozumiana przez niektórych, jako samowola i brak jakichkolwiek norm czy ograniczeń. Zaczęło się od sklepów spożywczych, za nimi poszły inne branże, następnie zakłady usługowe i mamy, co mamy. A co mamy? Sytuację, w której coraz mniej osób dziwi się pracy w niedziele i święta. Co było nie do pomyślenia kiedyś, dziś stało się rzeczywistością. Najbardziej jednak bolesny jest fakt, że to właśnie my sami - w większości deklarujący się, jako wierzący - okazujemy na to przyzwolenie i poparcie. Ci zaś, którzy z takim zapałem powtarzali słowa Ojca Świętego o "Europie, która potrzebuje Polski", nie chcą pamiętać o encyklice Dies Domini, w której ten sam Ojciec Święty zdecydowanie krytykuje zabijanie ducha dnia Pańskiego przez pracę czy handel. Cóż za selektywne traktowanie nauki Papieża. Czego jednak można się spodziewać po ludziach, którzy Kościół i religię traktują instrumentalnie?
Dzień święty, czyli "inny" (odwołując się do hebrajskiego źródłosłowu tego określenia), to dzień, w którym zostawiamy nasze powszednie zajęcia, a swoje zainteresowanie kierujemy ku Bogu i Jego sprawom. To czas na umocnienie wiary, odnowienie więzi rodzinnych i przyjacielskich; czas dla Boga, siebie i bliźniego. Zmuszanie do pracy w dzień świąteczny staje się jakby utrudnianiem praktykowania wiary, ograniczaniem wolności sumienia, nakłanianiem do zapierania się religii. Co na to tzw. obrońcy swobód obywatelskich? Dlaczego matka czy ojciec nie mogą choć tego jednego dnia spędzić wśród swych dzieci, lecz są zmuszani do podejmowania pracy pod groźbą jej utraty? Czy na tym ma polegać wolność, nowoczesność, wolny rynek i konkurencja? Czy aby na pewno o to nam chodziło? I należy jeszcze pamiętać o tym, że zmuszają do pracy nie tylko pracodawcy, ale i ci, którzy z pracy innych w dni świąteczne korzystają!
"Powstrzymać się od prac niekoniecznych" - mówi przykazanie. Oczywiście, że nie będziemy bezrozumnie zakazywać wszelkiej działalności. Sami rozumiemy, że są sytuacje, kiedy praca w niedziele nie jest złamaniem świętowania. Nie jest wykroczeniem przeciw przykazaniu, gdy przygotowuje się posiłek, gdy wykonuje się naprawdę konieczne zajęcia w gospodarstwie; nie łamie przykazania lekarz czy strażak niosący pomoc i ratunek w dzień świąteczny. Należy się jednak zastanowić, które prace są prawdziwie konieczne. Mój znajomy trafił w dość poważnym stanie do szpitala właśnie w niedzielę - niestety, zajęto się nim dopiero w poniedziałek, bo lekarze świętowali. Czyli - okazuje się - ratowanie życia można uznać za "pracę niekonieczną", a zakupy nie. Widziałem reklamę na sklepie informującą, że krócej będzie czynny w sobotę, ale za to dłużej w niedzielę; o co w tym wszystkim chodzi?
Nie okradajmy Pana Boga z tego jednego dnia w tygodniu; nie dorobimy się przez to majątku, a możemy wiele zniszczyć i stracić.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dykasteria ds. Nauki Wiary „chętnie wyraża zgodę” na kontynuowanie nabożeństwa związanego z Sanktuarium w Chandavila

Dykasteria wyraża zgodę na „nihil obstat” zaproponowane przez arcybiskupa Mérida-Badajoz w odniesieniu do nabożeństwa związanego z Sanktuarium w Chandavila w Hiszpanii. W miejscu tym 1945 roku, dwie młode osoby, Marcelina i Afra miały ujrzeć Matkę Bożą jako Matkę Bożą Bolesną.

Dykasteria ds. Nauki Wiary „chętnie wyraża zgodę”, aby arcybiskup Mérida-Badajoz, José Rodríguez Carballo, ogłosił zaproponowane „nihil obstat”, w taki sposób, aby „sanktuarium w Chandavila, dziedziczące bogatą historię prostoty, skromności i wielkiej pobożności, mogło nadal oferować wiernym, którzy pragną do niego przybyć, miejsce wewnętrznego pokoju, pocieszenia i nawrócenia”.
CZYTAJ DALEJ

Włochy: drużyna piłkarska z Arezzo z wizerunkiem Matki Bożej na koszulkach

2024-08-22 16:48

[ TEMATY ]

wiara

Matka Boża Pocieszenia

Instagram/ssarezzo

Piłkarze z włoskiego klubu U.S. Arezzo wystąpią na mistrzostwach Serie C z wizerunkiem Matki Bożej Pocieszenia na oficjalnych koszulkach. Jest ona patronką miejscowej diecezji i obrończynią przed trzęsieniami ziemi, do której istnieje powszechne nabożeństwo w całych środkowych Włoszech.

„Zaproponowaliśmy w projekcie koszulek Arezzo wizerunek Matki Bożej jako hołd dla symboli religijnych naszego miasta, a zarazem znak pobożności, która przynależy również do mnie” - powiedziała Francesca Manzo prezentując nowe klubowe koszulki. Córka prezesa amarantowego klubu, Guglielmo Manzo, wskazała, że „Matka Boża Pocieszenia jest symbolem tożsamości Arezzo, a zarazem najbardziej czczoną i zakorzenioną ikoną na całym terytorium tego regionu”.
CZYTAJ DALEJ

USA: nienaruszone ciało założycielki benedyktynek Maryi Królowej Apostołów

2024-08-23 15:21

[ TEMATY ]

USA

benedyktynki

szczątki

siostra Wilhelmina Lancaster

Maryja Królowa Apostołów

Joanna Adamik/Archidiecezja Krakowska

W Kansas City ogłoszono wyniki badań zwłok zmarłej w 2019 roku siostry Wilhelminy Lancaster. Mimo upływu lat nie noszą one śladów rozkładu.

Medyczne badanie zwłok założycielki zgromadzenia sióstr benedyktynek Maryi Królowej Apostołów przeprowadzono po ubiegłorocznej ekshumacji, w czasie której ze zdumieniem stwierdzono, że zamiast szkieletu, jak się spodziewano, zobaczono doskonale zachowane ciało zakonnicy, łącznie z rozpoznawalnymi rysami twarzy.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję