W pierwszej połowie czerwca do Łomży przyjechało ponad czterystu młodych sportowców z sześciu krajów. Powodem ich wizyty w naszym mieście były organizowane już po raz czwarty Polonijne
Igrzyska Młodzieży Szkolnej. W tym roku imprezie nadano imię Jana Stypuły, pomysłodawcy i inicjatora spotkań dzieci i młodzieży z polskich szkół z zagranicy.
Uczestnicy w czasie uroczystego otwarcia igrzysk w Hali Sportowej im. Olimpijczyków Polskich odebrali z rąk prezydenta Łomży Jerzego Brzezińskiego "klucze do miasta".
Potem były wspólne treningi i spotkania integracyjne. Następne dni wypełniła już sportowa rywalizacja, rozgrywki i finały różnych konkurencji. W tym roku młodzi zawodnicy
z Ukrainy, Białorusi, Rosji, Litwy, Łotwy i Polski zmierzyli się w pływaniu, minikoszykówce, tenisie stołowym, siatkówce, szachach i po raz pierwszy w lekkoatletyce
oraz piłce nożnej.
Podczas sportowych zmagań dało się zauważyć "specjalizacje" poszczególnych szkół. Goście z Ukrainy zajęli pierwsze miejsca w pływaniu i piłce nożnej. W tym
roku na basenie rywalizowali już 9-latkowie. Niektórzy z nich przecenili swoje możliwości i mieli poważne problemy z dopłynięciem do mety. Sił zabrakło im już w połowie
dystansu. Uczniowie szkół polskich na Litwie okazali się najlepsi w lekkoatletyce chłopców i tenisie stołowym. Goście z Białorusi zdecydowanie zwyciężyli w turnieju
szachowym. Natomiast w pozostałych dyscyplinach najczęściej wygrywali uczniowie z łomżyńskich szkół. W siatkówce dziewcząt kolejny raz zwyciężyła reprezentacja UKS "Jedynka",
choć podczas tej edycji igrzysk podopiecznym trenera Mirosława Skawskiego nie przyszło to łatwo. Najwięcej punktów w minikoszykówce zebrali chłopcy z UKS "Łomżyczka 10". Jednak zespół
trenera Edwarda Traskowskiego okazał się wyjątkowo gościnny i zrezygnował ze zdobytych medali, aby mogły je otrzymać drużyny z zagranicy. Szkoła Podstawowa nr 7 zebrała
najwyższe laury w lekkoatletyce dziewcząt.
Dodajmy jeszcze, że najlepsza drużyna w turnieju piłkarskim zdobyła również puchar fair play. Ekipa ze szkoły w Żytomierzu na Ukrainie nie tylko zdecydowanie wygrywała
(zanotowano nawet wynik 20:0), ale także potrafiła nie zniechęcać do sportowej zabawy słabszych drużyn i gdy spotkania były już "praktycznie" rozstrzygnięte z humorem podejść do
gry. - Bardzo ucieszyła nas nagroda fair play. Nic takiego nie zrobiliśmy. W meczu z kolegami z Rygi postanowiliśmy dać też pograć im. Byli dużo młodsi i słabsi
technicznie - mogliśmy wygrać dużo wyżej, ale nie nastawialiśmy się w tym meczu na wynik. Oprócz wygranej ważna była też wspólna zabawa. Ten puchar jest niespodzianką dla nas wszystkich - powiedział
Sergiej Kuprianow kapitan piłkarzy z Żytomierza.
Wyniki sportowe nie były jednak w Łomży najważniejsze. Dzieci i ich opiekunowie podkreślali, że istotny jest sam kontakt z krajem przodków, nauka języka, lepsze poznawanie
Polski oraz integracja młodego pokolenia różnych środowisk polonijnych. Wszyscy z łomżyńskich Igrzysk, bez względu na sportowe wyniki, wyjeżdżali zadowoleni i podkreślali chęć powrotu
w przyszłym roku. Oby ich pragnienia mogły się spełnić.
Pomóż w rozwoju naszego portalu