Reklama

Wiadomości

Co zrobi Trump z Ukrainą?

Rzeczywistość i polityka inaczej układają hierarchię celów. Na co zatem może liczyć Ukraina ze strony USA?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z punktu widzenia amerykańskich interesów zakończenie wojny na Ukrainie wcale nie musi być priorytetem dla administracji Donalda Trumpa. Wprawdzie powtarzał on wielokrotnie, że jak dojdzie do władzy, to zakończy wojnę nawet w ciągu 24 godzin, ale mówił tak w trakcie kampanii wyborczej. Rzeczywistość i polityka inaczej układają hierarchię celów. Wojna gospodarcza z Chinami i konflikt o Tajwan, sytuacja na Bliskim Wschodzie czy choćby bezpieczeństwo energetyczne Ameryki – to tylko kilka ważniejszych dla prezydenta elekta zagadnień. Ukraina nie zostanie zapomniana, ale jej najbliższe losy – jeśli chodzi o zaangażowanie USA – są naprawdę trudne do przewidzenia.

Generał Keith Kellogg mianowany

Szybkie zakończenie wojny było jedną z głównych obietnic wyborczych republikanina, choć unikał on omawiania strategii. Jeśli jednak ta wojna ma być zakończona, kluczową rolę powinien odegrać emerytowany, 80-letni generał Keith Kellogg, który został właśnie wyznaczony na specjalnego wysłannika na Ukrainę i do Rosji. Obecnie nie ma takiego stanowiska, co stwarza przesłanki do twierdzenia, że Trump jednak nie porzucił tego tematu. Kellogg był szefem sztabu Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu podczas kadencji Trumpa w latach 2017-21 i doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego ówczesnego wiceprezydenta Mike’a Pence’a.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W czerwcu Reuters poinformował, że plan Kellogga na zakończenie wojny obejmuje zamrożenie linii frontu i zmuszenie Kijowa i Moskwy do negocjacji.

Pokój przez siłę

Na okoliczność 1000. dnia wojny prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla telewizji Fox News ostrzegł, że utrata jedności między Ukrainą a USA będzie „bardzo niebezpieczna”. Zełenski pogratulował prezydentowi elektowi zwycięstwa i wyraził nadzieję na „zaangażowanie Trumpa w podejście «pokój przez siłę» w sprawach globalnych. To jest właśnie zasada, która może w praktyce przybliżyć sprawiedliwy pokój na Ukrainie. Mam nadzieję, że wcielimy ją w życie razem”.

Zełenski przyznał, że rozmawiał z Trumpem po jego zwycięstwie w wyborach, i ocenił, iż rozmowa ta była „produktywna i dobra”. – Oczywiście, nie wiemy jeszcze, jakie będą jego działania. Ale mamy nadzieję, że Ameryka stanie się silniejsza. To jest rodzaj Ameryki, której potrzebuje Europa. A silna Europa jest tym, czego potrzebuje Ameryka. To jest więź między sojusznikami, którą należy cenić i której nie można utracić – powiedział.

Obaj spotkali się we wrześniu w Nowym Jorku, gdzie były prezydent oznajmił, że nie porzuci Ukrainy, ale chce dać szansę dyplomacji. Na wiecu wyborczym w Pensylwanii zauważył, że Zełenski liczy na wygraną Kamali Harris. „Uważam, że Zełenski jest największym sprzedawcą w historii. Za każdym razem, gdy do nas przyjeżdża, wyjeżdża z 60 mld dol.” – oświadczył wówczas.

Nadzieja jest kluczowa

Reklama

Była zastępczyni doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego K.T. McFarland mówi, że prezydent elekt zmusi prezydenta Ukrainy i prezydenta Rosji do negocjacji warunków porozumienia pokojowego. „Donald Trump powiedział, że pierwszego dnia wykonuje dwa telefony: najpierw dzwoni do Putina i mówi: «Usiądź do stołu negocjacyjnego albo uderzę w ciebie wszystkim, co mam». A potem zadzwoni do Zełenskiego i powie: «Jeśli nie pójdziesz do stołu negocjacyjnego, nie dostaniesz nic». Więc zmusi ich, aby usiedli do stołu i zawarli porozumienie. Nie będzie to umowa, z której któraś ze stron chce lub będzie zadowolona, ale to wystarczy, żeby z nią żyć”.

Z kolei Fred Fleitz, były szef sztabu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, jest zdania, że pewny siebie w tej chwili Putin jest mimo wszystko skłonny do negocjacji, bo niedawno powiedział, iż Trump jest inteligentny i „znajdzie rozwiązanie” wojny. – Nadzieja jest tutaj kluczowym słowem – twierdzi Fleitz. – Nie wierzę w wiele rzeczy, które mówi Putin. Mam jednak nadzieję, ponieważ teraz mówi, że jest gotowy do negocjacji. Będzie musiało odbyć się wiele negocjacji. Będzie musiało dojść do trudnych porozumień. Myślę, że prezydent Trump, współpracując ze swoim specjalnym wysłannikiem Keithem Kelloggiem, ma duże szanse na zawarcie porozumienia, ale nie będzie to łatwe.

Fleitz skrytykował również dotychczasowe podejście prezydenta Joe Bidena do konfliktu. – Obecnie mamy prezydenta, który nigdy nie mówi o żadnym konflikcie. Czy to niezwykłe? Wszystko, co chce zrobić, to bez końca wysyłać broń na Ukrainę. On nie ma planu zakończenia wojny. On nie ma planu na zwycięstwo Ukrainy – powiedział.

Trzeba rozmawiać

Do Waszyngtonu docierają informacje, że Putin jest otwarty na rozmowy z Trumpem o zawieszeniu broni, ale wyklucza jakiekolwiek większe ustępstwa terytorialne i nalega, aby Kijów porzucił ambicje przystąpienia do NATO.

Reklama

Wpływowy senator Tommy Tuberville twierdzi, że Ukraina nie może wygrać trwającej prawie 3 lata wojny, liczy jednak na to, że prezydent elekt wynegocjuje jej zakończenie. – Oni nie mogą wygrać – mówi. – Nie chcę, żeby ci ludzie ginęli. Oni nie są w stanie wygrać. Mają niedobór ludzi, brakuje im personelu. I dodaje: – Ale prezydent Trump ich z tego wyciągnie. Nie wiem, co będzie musiał poświęcić, żeby ich z tego wyciągnąć, ale nie możemy dalej wysyłać tam pieniędzy.

Były p.o. dyrektor wywiadu narodowego Richard Grenell zauważa, że od czasu wybuchu wojny w lutym 2022 r. administracja Bidena nieustannie zwiększała napięcia w konflikcie, a nie szukała jego zakończenia. – Musimy mieć dyplomatów, którzy są gotowi rozmawiać o opcjach pokojowych. Nie mieliśmy tego od 3,5 roku – mówi. – Nikt nigdy nie wyszedł z planem pokojowym. Tylko Chińczycy zrobili to ok. 2 lat temu. To był przyzwoity plan. I mam jasne zdanie na temat Chin. Wiem, że stanowią zagrożenie, ich plan pokojowy był jednak przyzwoity. To był dobry początek.

Robert Wilkie, który pełnił funkcję sekretarza ds. weteranów podczas pierwszej prezydentury Trumpa, zaleca stanowczość. Zaznacza, że prezydent elekt zadzwoni do Putina, zażąda przerwania wojny i zagrozi, że dostarczy Ukrainie wszystko, co jest potrzebne, aby wygrała wojnę. – Putin by to zrozumiał – mówi. – Kiedy po raz pierwszy starł się z Donaldem Trumpem na pustyni w Syrii, 300 jego żołnierzy zginęło. Prezydent Trump nakazał ich wycofać. Gdy odmówiono, Trump wysłał rakiety na pustynię i 300 żołnierzy Putina zostało zabitych. To dało bardzo jasny sygnał Moskwie, że w Waszyngtonie jest inny rodzaj szeryfa.

Przerwać działania

Reklama

17 listopada prezydent elekt wydał oświadczenie, że „centralną kwestią” w wojnie jest całkowite zaprzestanie „działań wojskowych – wszelkiej strzelaniny”. Dodał również: – Ponadto musi istnieć całkowite zaangażowanie w rozmontowanie całego neokonserwatywnego establishmentu globalistycznego, który nieustannie wciąga nas w niekończące się wojny”.

Kurt Volker, który prowadził negocjacje między Ukrainą a Rosją w latach 2017-19, podczas pierwszej kadencji Trumpa, uważa, że nowy gospodarz Białego Domu „zadzwoni do Putina tak szybko, jak to możliwe”, i powie rosyjskiemu przywódcy, że „musi zakończyć wojnę”. Putin nie chce porozumienia, bo chce zaanektować całą Ukrainę, i będzie „chytrym i podstępnym przeciwnikiem”. Aby powstrzymać konflikt, Trump będzie musiał przekonać Putina, „że to mu zaszkodzi, że będzie go to kosztować zbyt wiele, jeśli będzie kontynuował wojnę, a to będzie wymagało pokazania znacznie większej siły”.

– Nie sądzę, żeby Trump chciał wydawać pieniądze amerykańskich podatników na Ukrainę, ale pozwoli Ukrainie pożyczyć to, czego ona potrzebuje, aby się bronić – mówi. – Jeśli użyjesz, powiedzmy, 500 mld dol., ogromnej sumy, to powinno wystarczyć, aby przekonać Putina, że nie będzie w stanie wydać więcej i nie wygra, a to może również wskazać drogę do porozumienia.

Amerykanie wyłożyli 183 mld dol. na obronę Ukrainy, ale dezaprobata tego kraju wobec Stanów Zjednoczonych wzrasta. Z sondażu Gallupa wynika, że zgoda prezydenta Joe Bidena na praktycznie każdą prośbę Kijowa spotkała się na Ukrainie ze spadającym poparciem dla Ameryki. W 2022 r. ukraińska aprobata dla USA osiągnęła szczyt na poziomie 66% – było to wtedy, gdy Rosja rozszerzyła swoją wojnę. Od tego czasu stale spada i obecnie wynosi 40%. Na Ukrainie chyba nie wszyscy wiedzą, że istnienie ich kraju zależy wyłącznie od USA.

Autor od 1986 r. mieszka w USA. Jest dziennikarzem związanym z mediami polonijnymi i amerykańskimi.

2024-12-10 12:35

Ocena: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trump spełnia swoją obietnicę - powstanie mur na granicy z Meksykiem

[ TEMATY ]

USA

Prezydent Donald Trump podpisał w środę dwa rozporządzenia wykonawcze zmierzające do powstrzymania nielegalnej imigracji i deportowania osób nielegalnie przebywających na terenie USA.

Poczynając od dzisiaj, Stany Zjednoczone odzyskują kontrolę swych granic — zadeklarował.
CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas ustanowił w archidiecezji warszawskiej jałmużnika

2025-03-05 15:25

[ TEMATY ]

jałmużnik

Archidiecezja Warszawska

Abp Adrian Galbas

ks. Marcin Szczerbiński

Archidiecezja Warszawska

Abp Adrian Galbas i ks. Marcin Szczerbiński

Abp Adrian Galbas i ks. Marcin Szczerbiński

Abp Adrian Galbas ustanowił w archidiecezji warszawskiej jałmużnika, którego zadaniem jest pomoc materialna i duchowa osobom potrzebującym. Został nim ks. Marcin Szczerbiński, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Rodzin Kurii Metropolitalnej Warszawskiej.

W Środę Popielcową ks. Marcin Szczerbiński odebrał z rąk metropolity warszawskiego abp. Adriana Galbasa dekret nominacyjny - poinformowało PAP w komunikacie biuro prasowe archdiecezji warszawskiej.
CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: post jako forma pokutna został dziś ośmieszony

2025-03-06 07:07

[ TEMATY ]

post

Wielki Post

Abp Adrian Galbas

PAP/Paweł Supernak

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

Post jako forma pokutna został dziś ośmieszony - powiedział metropolita warszawski abp Adrian Galbas SAC w Środę Popielcową. Zachęcił do zmierzenia się w czasie Wielkiego Postu z prawdą o swojej ludzkiej kondycji i dokonanych wyborach. Ostrzegł, że nadzieja bez prawdy jest iluzją.

Metropolita warszawski w Środę Popielcową przewodniczył Mszy św. w narodowym sanktuarium św. Andrzeja Boboli na stołecznym Mokotowie, pierwszym w tym roku kościele stacyjnym Warszawy.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję