Przygotowanie pierwszej, debiutanckiej płyty nie jest tak trudne, jak drugiej. Od wydania Cichych dni, debiutanckiego studyjnego albumu Kaśki Sochackiej, gwiazdy melancholijnego alternatywnego popu, minęły 3 lata, z których połowę zajęło przygotowanie „dwójki” (pomiędzy wydano jeszcze Live – album koncertowy). Sądząc po wycyzelowanych dwunastu utworach, tempo pracy wokalistki (ale też kompozytorki i autorki tekstów) wcale nie było powolne. Tym bardziej że działo się to w czasie permanentnej trasy koncertowej, skądinąd cieszącej się sporą frekwencją fanów. Powstał spójny album mówiący, jak podsumowała sama artystka, o miłości, nadziejach i rozczarowaniach. Płytę promowały wpadające w ucho piosenki Szum i Madison. Polecamy też nagranie Słodkich snów, umieszczone na początku, a nie na końcu płyty.
Pomóż w rozwoju naszego portalu