ANNA WYSZYŃSKA: - W ciągu ostatnich tygodni Ksiądz Biskup odwiedził
kilka szkół na terenie diecezji. Jaki był cel tych odwiedzin?
JAN WĄTROBA:- Przygotowując plan działalności duszpasterskiej
na obecny rok, Ksiądz Arcybiskup, biskupi oraz wizytatorzy odpowiedzialni
za duszpasterstwo i katechezę uznali, że bardzo dobrze byłoby podczas
kanonicznej wizytacji parafii spotkać się również ze środowiskiem
szkolnym. W tym roku zamierzamy odbyć wizytacje w ok. 100 parafiach.
Ksiądz Arcybiskup, bp Antoni i ja będziemy przy tej okazji odwiedzać
również szkoły. Jeżeli mówimy o celach pobytu biskupa w szkołach,
to jest ich kilka. Uważamy za konieczne, by tym wszystkim, którzy
pochylają się nad młodym człowiekiem, są zaangażowani w dzieło nauczania
i wychowania, przekazać słowa wdzięczności i uznania. Okazuje się,
że słowo "dziękuję" słyszą oni rzadko. Nauczyciele, z którymi rozmawiałem,
mówili z pewnym bólem, że wiele jest pomówień i pretensji pod ich
adresem, natomiast rzadko pada słowo "dziękuję" za ich ciężką pracę
w warunkach różnych braków materialnych, a także moralnych, które
zaczynają się już w rodzinie. Słowa podziękowania, które przekazywałem
w imieniu swoim i Arcybiskupa Metropolity, były potrzebne, bo wiemy,
że wysiłek tych ludzi jest bardzo duży. Moje spotkania i rozmowy
w szkołach miały również na celu ukazanie i podkreślenie, że nauka
religii jest nieodzowna dla wychowania pełnego człowieka. Proces
wychowawczy prowadzony przez nauczycieli świeckich i katechetów zmierza
do wprowadzenia człowieka w świat wartości, także w świat wartości
chrześcijańskich, które przecież są szczytem wszystkich wartości.
Jeżeli tak rozumiemy wychowanie, to w szkole konieczna jest obecność
katechetów, którzy wprowadzą młodego człowieka w świat wartości ewangelicznych.
Bardzo ważne jest, aby uświadomić, że wszyscy - nauczyciele i katecheci
mają jeden cel, którym jest wychowanie człowieka dojrzałego, zintegrowanego.
Dlatego musimy być razem i musimy czuć wspólnotę tego celu.
- Które szkoły odwiedził Ksiądz Biskup i jakie zmiany w
nich zaobserwował?
- W parafii św. Jakuba w Częstochowie odwiedziłem 4 szkoły:
I L.O. im J. Słowackiego, Zespół Szkół im C. K. Norwida, Szkołę Podstawową
i Gimnazjum prowadzone przez Siostry Zmartwychwstanki oraz przedszkole
u Sióstr Nazaretanek. Później odbywałem wizytację kanoniczną w parafii
Osjaków, gdzie odwiedziłem Szkolę Podstawową, Gimnazjum i Przedszkole.
Ten ostatni przykład jest bardzo budujący, bo jest to parafia typowo
wiejska, ze wszystkimi charakterystycznymi dla tego środowiska problemami
materialnymi. Tam zarówno katecheci, jak i nauczyciele angażują się
w materialną pomoc uczniom. Także parafia wspomaga materialnie uczniów,
np. dofinansowując dożywianie. Z kolei nauczyciele i dyrekcja szkoły
angażują się w organizowaną przez parafię działalność duszpasterską
i charytatywną. Jedna z dyrektorek jest prezesem parafialnego oddziału "
Caritas", druga prezesem Akcji Katolickiej. Jest to wspaniała sytuacja,
przecież dzieci uczą się poprzez dobry przykład i widzą, jak ważne
jest wspólne działanie. Tam ksiądz jest w szkole stałym gościem,
a rodzinną, życzliwą atmosferę czuje się na każdym kroku. Chciałbym
podkreślić, że ze wszystkich tych szkół wyniosłem pozytywny obraz
relacji między wychowawcami, nauczycielami i uczniami. Jako niepowtarzalny
określiłbym klimat Szkoły Podstawowej i Gimnazjum prowadzonych przez
Siostry Zmartwychwstanki. Myślę, że jest to ten szczególny klimat
szkół katolickich, gdzie obecność biskupa, kapłana, osób zakonnych
jest czymś normalnym, a jednocześnie budzi duży szacunek. Specyfika
tego klimatu polega także na tym, że widać, iż dzieci są zdyscyplinowane,
a jednocześnie śmiałe i otwarte na innych. Już siedmiolatkowie nie
mieli trudności w zadawaniu mi pytań, a jednocześnie widać było spory,
jak na ich wiek, zasób wiedzy z dziedziny liturgicznej i kościelnej.
O tej specyfice decyduje również fakt, że grupy klasowe są mniejsze,
dzieci akceptowane i traktowane indywidualnie, że łączy się tam miłość
do dzieci z wymaganiami wobec nich.
- Jak bardzo różni się współczesna szkoła od tej, do której
uczęszczał Ksiądz Biskup?
- Powracając do szkoły po latach, byłem zaskoczony przede
wszystkim bogactwem pomocy, które dzieci mają do dyspozycji. Pracownie
komputerowe, internet to wspaniałe narzędzia, którymi jednak trzeba
się umiejętnie posługiwać. Chodzi nie tyle o umiejętności techniczne,
ale o wykorzystanie ich dla dobra człowieka, dla jego rozwoju duchowego.
Można również zauważyć dużą śmiałość dzieci, umiejętność ubrania
myśli w słowa, stawiania pytań. Widać, że dzisiaj młodzi ludzie o
wiele szybciej zaznajamiają się z problemami świata i mają łatwiejszy
dostęp do wiedzy. To oczywiście nakłada na nauczycieli, katechetów
znacznie większą odpowiedzialność i obowiązek nauczenia dzieci właściwego
oceniania i wartościowania.
- Jakie są najważniejsze problemy współczesnej szkoły?
- Z niepokojem przysłuchujemy się wszystkim sygnałom o penetrowaniu
środowisk młodzieżowych przez sekty, ruch New Age i inne grupy. W
szkołach, które odwiedziłem, na razie zjawiska takie nie występują,
chociaż są sygnały tego rodzaju prób. Jest to widoczne poprzez pytania
zadawane przez młodzież, także poprzez fakt, że w jednym z liceów
grupa prowadząca takie praktyki wynajmuje pomieszczenie na spotkania.
Próby wejścia w środowisko szkolne ze strony różnych ezoterycznych
towarzystw czy grup trzeba obserwować z uwagą i niepokojem, wiadomo
bowiem, że młodzież jest dla nich szczególnie wdzięcznym obiektem
działania. Dlatego rozmaite propozycje spędzania czasu wolnego muszą
być traktowane przez wychowawców i rodziców bardzo uważnie, nie powinno
to być pozostawiane "żywiołowi", trzeba starannie dokonywać wyborów.
- A zagrożenie narkotykami?
- Było to jedno z pierwszych pytań, jakie stawiałem w gronie
dyrekcji. Dyrektorzy uspokajali mnie, co do swoich szkół, chociaż
jednocześnie podkreślali, że czują zagrożenie, po lekcjach młodzież
jest narażona na rozmaite niekorzystne wpływy. Tu pojawia się problem
moralnego przygotowania dzieci do życia, nauczenia ich umiejętności
rozróżniania dobra i zła. Myślę, że szkoły i katecheci muszą się
z tym zmierzyć podczas swoich lekcji, ale nie tylko. Jednym z ważniejszych
problemów wychowania jest motywowanie uczniów. Posłużę się przykładem
z Osjakowa. Jeżeli uczniowie widzą większość swoich nauczycieli na
niedzielnej Mszy św. i przystępujących do Komunii św., to jest to
dla nich przykład dojrzałego traktowania swojego życia chrześcijańskiego,
ale też motywacja w sensie racjonalnego uzasadnienia takiego postępowania.
W tym kontekście jako bardzo cenną należy uznać inicjatywę, o której
dowiedziałem się w jednej z częstochowskich szkół średnich. Powstała
tam z inicjatywy młodzieży wspólnota modlitewna, która kilka razy
w tygodniu spotyka się na dużej przerwie, by się pomodlić, rozważać
Pismo Święte. Jest to piękna inicjatywa, świadcząca o bogactwie osobowości
pomysłodawców. W ten sposób dają oni świadectwo swoim kolegom, że
modlitwa nie jest zarezerwowana tylko dla świątyni, lecz jest integralną
częścią naszego życia i stałego bycia z Bogiem.
- Czy Ksiądz Biskup planuje odwiedziny w kolejnych szkołach?
- Tak, oczywiście. Przy czym chciałbym wyjaśnić, że nie
są to wizytacje połączone z ocenianiem, oglądaniem dzienników lekcyjnych
itp. Są to właśnie odwiedziny, czyli typowa duszpasterska obecność
biskupa, który w imieniu Kościoła, tej wielkiej wspólnoty wspólnot
chce ogarnąć również tę wspólnotę szkolną. Ja osobiście cieszę się
na dalsze spotkania w szkołach naszej archidiecezji.
- Dziękuję za rozmowę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu