Co na temat pożyczek mówi Biblia? Jak się odnaleźć w tym chaosie? Na te pytania odpowiadają Joanna i Sławomir Sidorkowie – pomysłodawcy bloga 7xWiecej.pl .
W Piśmie Świętym znajdziemy kilka jasnych wskazówek, które mówią, że zadłużanie się nie jest najlepszym rozwiązaniem. Bóg nie chce dla nas takiej sytuacji. Jezus przyszedł po to, aby nas wyzwolić, a nie uczynić niewolnikami. Święty Paweł Apostoł pisze, żebyśmy nikomu nie byli nic dłużni poza wzajemną miłością (por. Rz 13, 8), a Księga Przysłów przestrzega nas, że „pożyczkobiorca jest niewolnikiem pożyczkodawcy” (por. Prz 22, 7).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Życie w granicach swoich możliwości, zwłaszcza gdy widzimy wielu innych, którzy żyją ponad stan i cieszą się ulotnymi przyjemnościami, stanowi ogromne wyzwanie. Wymaga też wielkiego poświęcenia, by patrzeć długoterminowo i myśleć ponad to, czego chcemy w tej chwili.
Dług nie jest normalny
Nie zamierzamy deprecjonować kart kredytowych czy kredytów samochodowych, ale chcemy zwrócić uwagę, że dług nie jest czymś normalnym. To, że większość społeczeństwa nazywa go normalnym i dobrym, nie czyni go ani jednym, ani drugim.
To, że „wszyscy inni” się zadłużają, nie znaczy, że to jest słuszne. Boże zasady, niezależnie od tego, jak niewielu ludzi się do nich stosuje, powinny być naszym przewodnikiem. Nie możemy bezrefleksyjnie podążać za tłumem.
Dług to niewolnictwo
Reklama
Za każdym razem, gdy zawieramy umowę między pożyczkodawcą a pożyczkobiorcą, tak naprawdę zawieramy umowę między panem a niewolnikiem.
Przyjrzyjmy się jeszcze raz wersetowi z Księgi Przysłów (Prz 22, 7):
„Nad ubogimi panuje bogaty, sługą wierzyciela jest dłużnik”.
Tak jak istnieje niewola wynikająca z bycia dłużnikiem, tak istnieje też wolność, która wynika z bycia niezależnym od długu. To wymaga wytężonej pracy, zrobienia wszystkiego, co w naszej mocy, aby zdyscyplinować nasze finanse i być jak najlepszym ich zarządcą. I ufności, że Bóg uczyni to, co do Niego należy.
Nasz Pan chce widzieć nas wyzwolonych z długów bardziej niż my sami. Czyniąc to, co do nas należy, i prosząc Go o pomoc, mamy w sobie wiele mocy, by wyrwać się z niewoli zadłużenia.
Bycie wolnym od długów
Nie potrafimy odpowiedzieć na pytanie, czy Bóg chce, aby każdy był milionerem, ale wiemy, że On chce, by wszyscy chrześcijanie prosperowali: „(...) i mówią zawsze: «Wielki jest Pan, który chce pomyślności swojego sługi»” (Ps 35, 27).
On chce, abyśmy się rozwijali i używali tego, czym zostaliśmy obdarzeni, by błogosławić innych. On mówi, że będziemy pożyczać wielu narodom, a nie zadłużać się. Gdy będziemy wolni od pożyczek i kredytów, możemy w pełnej wolności służyć innym naszymi dobrami.
Reklama
I tu szybko przeskakujemy do kwestii dawania. Musimy zacząć dawać bez względu na to, jak wygląda nasza sytuacja. Łatwo jest powiedzieć: „będę dawał, kiedy będę miał więcej pieniędzy”. Bóg chce, abyśmy dawali nawet wtedy, kiedy czujemy, że nie mamy nic do dania. To jest prawdziwy krok wiary, kiedy dajemy, zanim mamy obfitość.
Siew ziarna na żniwo
Biblia wyraźnie mówi, że będziemy żąć to, co zasiejemy. Kiedy zaczniemy myśleć o tym jak rolnik, stanie się to o wiele łatwiejsze.
Wiemy, że jeśli nie wrzucimy nasion do ziemi, to za kilka miesięcy nie będziemy mieć żadnych zbiorów. Ale jeśli zasiejemy te nasiona, możemy liczyć na to, że otrzymamy plony.
Musimy patrzeć na każdą złotówkę, którą mamy, jak na ziarno. Możemy wydać ją na swoje potrzeby albo zasiać w królestwie Bożym, albo zasiać w czyimś życiu.
To dobra rzecz oczekiwać na żniwa, jeśli wcześniej siejemy. Sam Pan zapewnia nas o tym w swoim słowie. Możemy Mu zaufać. Postarajmy się w tym tygodniu/ miesiącu/ roku zasiać trochę więcej ziaren i z ufnością obserwujmy, co z nimi zrobi Bóg.