Reklama

Felietony

Od kamyczka do rzemyczka

Ideałem systemu jest zwykły człowiek myślący sobie po cichu, co chce, który swoją pracą utrzymuje cały system bicia go w twarz i wymuszania uśmiechu po każdym otrzymanym ciosie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Strategia zmuszania nas do akceptowania, ba, nawet finansowania zdarzeń przyprawiających o estetyczne i moralne torsje nasila się i przybiera znamiona totalitarnej rewolucji. Nie akceptujemy – my, zdroworozsądkowa większość – idiotyzmów związanych z nielogiczną „religią” klimatyzmu, nie zgadzamy się na totalitarny sanitaryzm przebiegający pod pozorem ochrony naszego zbiorowego bezpieczeństwa, nie godzimy się na dominację dewiacji seksualnych i społecznych nad zdrowymi odruchami obrzydzenia. A zatem uruchamia się wobec nas maszynerię „stopy w drzwiach”, przebiegającą w myśl logiki: zgodziłeś się na smród pod oknem, to niedługo zaakceptujesz cuchnący dom, a jeszcze nauczymy cię tego, abyś rytualnie oddawał tym wyziewom hołd i je finansował z własnej kieszeni. Wszystko przebiega na szlaku wymuszonej tolerancji, pogodzenia się z losem, akceptacji, afirmacji i... sponsoringu. Ideałem systemu jest bowiem zwykły człowiek myślący sobie po cichu, co chce, który swoją pracą utrzymuje cały system bicia go w twarz i wymuszania uśmiechu po każdym otrzymanym ciosie.

Początkowo wynaturzenia budzą nasz sprzeciw, obrzydzenie i odruch protestu. To stan wyjściowy. Wtedy apeluje się do naszych uczuć – szczególnie żeruje się na empatii i współczuciu wobec słabych i uciśnionych. W ten sposób budzi się ciepłe skojarzenia z obrzydliwymi przyzwyczajeniami. To pierwszy krok stopy wsadzonej w drzwi. Mnoży się akcje charytatywne mające eliminować „syndrom wyalienowania i odrzucenia” oraz promuje interesy wszelkich mniejszości, także tych, które kojarzą się pozytywnie. Trwa walka o prawa szlachetnych Indian, osamotnionych czarnoskórych uwięzionych w mieszczańskich przesądach białego społeczeństwa i jego moralności. Następuje też wysyp fabularnie odrażających bohaterów: księży, katolików, tradycyjnych chrześcijan i, oczywiście, białych, heteroseksualnych mężczyzn. Im przypisuje się najbardziej wredne i odrzucające cechy. Instynktownie mamy skojarzyć wszelką patologię z tym, co dotychczas – w zdrowy sposób – uznawaliśmy za normę i zasadę. Niszczy się tradycyjne ośrodki wpływu, przede wszystkim księży, ambony, atakuje się świętość Eucharystii i Najświętszego Sakramentu. Panuje powszechna propaganda mody na podważanie wszystkiego i „odbrązawianie mitów”. Wciska się – sponsorowany przez wielkie finanse – pogląd, że zwykła tolerancja jest przejawem wstecznictwa i tak naprawdę musi kojarzyć się z nazizmem i najgorszymi ideologiami, które głosiły eksterminację milionów istnień na ołtarzu wyimaginowanej „przyszłości”. Tolerancja musi być zastąpiona akceptacją. Akceptacja to jednak odblokowanie moralne, skojarzenie smrodu z czymś przyjemnym, normalnym i pożądanym. Rozregulowanie pojęcia normy służy pozbawieniu ludzi dotychczasowej pewności sądzenia i podważeniu trwających przez wszystkie pokolenia tematów tabu. Łamanie tabu staje się aktem odwagi i poświęcenia w imię praw wyimaginowanej „ludzkości”. Zabijanie (np. nienarodzonych dzieci) przedstawiane jest jako czyn wyzwalający wolność i prawdziwą radość życia. Ktoś, kto nie akceptuje dewiacji, zaczyna zasługiwać na miano... dewianta od nowej społecznej normy. A stąd mamy już tylko krok do więzienia i wyroków za utrzymywanie zdrowych, tradycyjnych postaw. Osoby opowiadające się za prawem naturalnym i zwyczajowym porządkiem nie tylko są wyszydzane i wskazywane publicznie palcami, etykietowane (przez rzeczywistych nazistów) mianem „nazistów”. Zaczynają się wymierzone przeciwko nim „samosądy” organizowane przez rozmaite „fundacje” i „ruchy” utrzymywane z pieniędzy globalnych finansistów. W końcu obrońcy normalności stają się przestępcami, na których urządza się nagonki i osadza się ich w miejscach odosobnionych. W społeczeństwie zaczyna panować dyktatura afirmacji największych zboczeń i odstępstw od zdrowej normy. Kto się z tym nie godzi, musi milczeć. Teraz następuje krok ostatni – zostaje wprowadzony mechanizm podatku na „nową normalność”. Dewiacje i ich propaganda zaczynają być finansowane z naszych prywatnych funduszy. Mechanizm zmusza nas do utrzymywania nowej dyktatury. Liderzy opozycji i protestujący są wyszydzani, karani i zamykani, a zwykły człowiek – choć wie, jak jest – musi bić pokłony złotemu cielcowi nowej rzeczywistości. Pana Boga można wtedy czcić jedynie po kryjomu – jest to bowiem prześladowane podobnie jak w totalitarnych, komunistycznych Chinach. Milczcie dłużej, dłużej usprawiedliwiajcie własne tchórzostwo, konformizm i brak aktywności...!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2024-10-29 13:49

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy Polska to przetrwa?

Najważniejsze jest to, co służy Polsce i polskiej wspólnocie, czyli: nasza kultura, nasz język, nasze obyczaje i nasza religia.

Co jakiś czas politycy – wyłącznie dla własnych interesów – ogłaszają przełomy i wyznaczają punkty krytyczne dla naszej państwowości. Polska jednak – jakby na przekór ich interesom – istnieje i żyje swoim własnym, nieco tajemniczym rytmem. Dzisiejsza Polska jest spokojna, cierpliwie znosi wiele niedogodności, a przede wszystkim wielką i próżniaczą warstwę zwaną działaczami społecznymi rozmaitych szczebli. Polska toleruje głośnych złodziei i mitomanów, którzy przypisują sobie Bóg wie co, aby tylko dochrapać się coraz to wyższych szczebli kariery. Nasz kraj cierpliwie znosi tych, którzy zrządzeniem Kiszczaka i Jaruzelskiego ogłosili się krajową elitą i natychmiast zaczęli się rozglądać wokół, oferując swoje kompradorskie usługi, komu tylko popadnie i za pieniądze, których inni by się powstydzili. Jednym słowem – Polska cierpliwie znosi na swoim grzbiecie złodziei i pieczeniarzy, kłamców i udawaczy, wreszcie pospolitych karierowiczów i łapówkarzy. Ta cierpliwość tak rozzuchwaliła rozbójniczą czeredę, że nie tylko nie ma już grama wstydu, ale też uznała, że jej panowanie i mówienie w imieniu naszego narodu jest zatwierdzone na wieki wieków.
CZYTAJ DALEJ

Serdecznie dobry człowiek

Niedziela szczecińsko-kamieńska 32/2021, str. I

[ TEMATY ]

bł. Edmund Bojanowski

Ks. Marcin Miczkuła

Figura bł. Bojanowskiego przy sanktuarium

Figura bł. Bojanowskiego przy sanktuarium

Zapisał się w pamięci ludzkiej jako dobry człowiek – tak podczas Mszy św. beatyfikacyjnej o Edmundzie Bojanowskim powiedział papież Jan Paweł II.

Piszemy dziś o bł. Edmundzie Bojanowskim, ponieważ 7 sierpnia obchodzimy jego wspomnienie. Przypomnijmy kilka faktów z jego życia.
CZYTAJ DALEJ

Zakupy pod znakiem kaucji - w drogeriach, sklepach sportowych, a nawet w aptekach - już od października

2025-08-07 14:10

[ TEMATY ]

zakupy

kaucja

Adobe Stock

Od października w Polsce zaczną pojawiać się napoje w opakowaniach ze znakiem kaucji. Napoje te, tak jak dotychczas, będzie można kupić w wielu miejscach - nie tylko w sklepach spożywczych, ale także w automatach, na stacjach benzynowych i w innych punktach handlowych. Zwrot takich opakowań będzie możliwy w punktach zbiórki, które niekoniecznie muszą być tymi samymi, w których dokonano zakupu - czytamy na stronie internetowej Ministerstwa Klimatu i Środowiska.

Podziel się cytatem Obowiązek przyjmowania opakowań ze znakiem kaucji dotyczy wszystkich sklepów powyżej 200 m2, które oferują napoje w opakowaniach objętych systemem kaucyjnym oraz tych sklepów poniżej 200 m2, w których sprzedawane są napoje w butelkach szklanych wielokrotnego użytku (dotyczy wyłącznie zwrotu tych opakowań szklanych).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję