Mojżesz otrzymał i przekazał Dziesięć przykazań Bożych. Zawsze jednak pojawia się pragnienie rozpoznania, które z nich jest najważniejsze albo które można uznać za spoiwo wszystkich przykazań. Wskazując na najważniejsze przykazanie, Mojżesz podkreśla, że jego znajomość i przestrzeganie stanowi fundament całości zobowiązań wobec Boga. Centralne miejsce zajmuje dwukrotnie powtórzone polecenie: „Słuchaj”, po hebrajsku szema. To słowo hebrajskie ma dwa znaczenia: „słuchać”, czyli okazać podatność na to, co pochodzi od Boga, oraz „być posłusznym”, czyli potwierdzać całym swoim życiem to, co zostało usłyszane i przyjęte. Kluczowe miejsce zajmuje wezwanie do miłości Boga „z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił”. Oczekując pełnej i ofiarnej miłości, Bóg wychodzi naprzeciw i uzdalnia do tego, by temu sprostać. Wymaga to z jednej strony czujności, a z drugiej – wytrwałości, gdyż ten, kto raz wybrał, codziennie musi wybierać. W rozgadanym świecie nie jest to łatwe ani modne i właśnie dlatego codzienne ponawianie wyboru Bożej drogi życia jest tak bardzo ważne.
Niedzielna Liturgia Słowa kontynuuje czytanie Listu do Hebrajczyków. Jezus Chrystus jest Kapłanem prawdziwym i wiecznym, a więc Jego kapłaństwo – inaczej niż starotestamentowe kapłaństwo, które wywodziło się od Aarona – jest nieprzemijające. W losie Jezusa, naznaczonym ofiarą złożoną na krzyżu, znalazła wyraz nieskończona miłość Boga do każdego człowieka i całej ludzkości. Autor Listu do Hebrajczyków wskazuje na najważniejszą różnicę między dawnym a nowym etapem historii zbawienia: „Prawo bowiem ustanawiało arcykapłanami ludzi obciążonych słabością, słowo zaś przysięgi, złożonej po nadaniu Prawa, ustanawia arcykapłanem Syna doskonałego na wieki”. Te słowa stanowią wezwanie do głębokiej refleksji nad ciągłością, lecz zarazem brakiem ciągłości między Starym i Nowym Testamentem oraz zasadniczą nowością Nowego Testamentu względem Starego. Udział w niedzielnej Mszy św. oraz wsłuchiwanie się w słowo Pisma Świętego i homilię, która je objaśnia, powinny czynić naszą wiarę rozumną i gotową do obrony jej prawdziwości zwłaszcza wobec tych, którzy odrzucając Jezusa jako Mesjasza i Pana, zaprzepaścili prawdziwy sens i przeznaczenie Starego Testamentu. Żaden dialog nie może przesłaniać ani tym bardziej zagubić pewności wiary chrześcijańskiej.
Uczony w Piśmie, który przystąpił do Jezusa z pytaniem: „Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?”, znał właściwą odpowiedź, ponieważ od wieków była ona powtarzana i rozważana w wierze biblijnego Izraela. Chciał zobaczyć, czy Jezus też ją zna, a gdy się upewnił, że tak, zdobył się na pochwałę: „Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznie powiedziałeś, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego”. Nie miał świadomości, z kim rozmawia, dlatego był gotowy uznać swoistą przewagę nad Nauczycielem, który wcześniej wzbudził jego zainteresowanie. Nierzadko dzieje się tak, że w naszych relacjach z Bogiem dominuje nasz własny punkt widzenia, co skutkuje tym, że to nie człowiek uwiarygodnia się wobec Boga, lecz Bóg ma się uwiarygodnić wobec człowieka. Ewangelia według św. Marka świadczy o tym, że właśnie w tym miejscu role się odwróciły. Jezus, pochwalony przez rozmówcę, odwzajemnił się większą pochwałą skierowaną do niego: „Niedaleko jesteś od królestwa Bożego”. To, co miało być rozmową na temat treści wiary, doprowadziło do jej najbardziej wzniosłego horyzontu, którym jest panowanie Boga w sumieniu i sercu. Potwierdzając najważniejsze przykazanie, Jezus wskazał, że niesie ono ze sobą przedsmak obietnicy, której owoce wychodzą poza doczesność.
Pomóż w rozwoju naszego portalu