W Strachocinie kolejny raz odbyła się modlitwa za Polskę przez wstawiennictwo św. Andrzeja Boboli. Centralnym punktem spotkania 5 października była Msza św. pod przewodnictwem ks. prał. Józefa Niżnika, kustosza sanktuarium św. Andrzeja Boboli. Koncelebrowało ją kilkunastu kapłanów. W swojej homilii ks. Niżnik uwrażliwiał uczestników, że w czasach duchowego zagubienia może pomóc nam św. Andrzej Bobola.
Będę wam pomagał
– Niebezpieczeństw jest bardzo wiele – i wewnątrz kraju, i od sąsiadów – dlatego, aby Polska zachowała tożsamość katolicką i suwerenność, potrzebuje pomocy z nieba, a ją się otrzymuje dzięki modlitwie – podkreślił kaznodzieja. Odniósł się do przekazu św. Andrzeja Boboli, gdy powiedział, że w chwili jego śmierci, Pan Bóg uczynił go patronem naszej ojczyzny i odpowiedzialnym za Polski naród. – W tej modlitwie szukamy też takiej wiary, która pomoże nam trwać w Kościele mimo przeciwności – podkreślił ksiądz kustosz i dodał: – Pragnąłbym, aby do nas wszystkich tu zgromadzonych dotarło, że źródłem trudności w jakich znajduje się dziś Polska i naród, jest brak modlitwy osobistej, małżeńskiej, rodzinnej i wspólnotowej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Światło Ducha Świętego
– Nasze pielgrzymki nazywamy modlitwą, aby uświadamiać uczestnikom, że dziś potrzebna jest permanentna modlitwa każdego z nas. Wierzę, że dzisiejsza modlitwa pomoże nam, bo każdy z nas potrzebuje światła Ducha Świętego. Mam nadzieję, że św. Andrzej, mimo naszych grzechów i słabości, wstawi się za naszym narodem i ojczyzną do Maryi i Jezusa, aby otaczali Polskę swoją opieką. Wymownym przykładem jest polska mistyczka Fulla Horak, której 3 maja 1938 r. objawił się św. Andrzej Bobola i powiedział: „Grozi wam dwóch wrogów. Będę wam pomagał (…). Ludzie nie dość gorąco i nie tak jak trzeba zwracają się do mnie. Mogę być bardzo pomocny w zażegnywaniu wielkich katastrof. Mogę nieść ulgę w cierpieniu. Możesz mnie zawsze prosić, a wysłucham Cię”. Słowa te usłyszała mistyczka krótko po jego kanonizacji, ale naród zlekceważył je i nie podjął modlitwy za przyczyną św. Andrzeja i wiemy, jakie były tego konsekwencje – mówił ks. Józef Niżnik.
Po Eucharystii odbył się koncert patriotyczny chóru Emmanuel z Rzeszowa i Marka Bałaty, a po nim wierni odmówili Różaniec w Domku Pani i Królowej i spotkali się przy Pomniku Niepodległości, by Koronką do Bożego Miłosierdzia modlić się za ojczyznę. Tam też odmówiono modlitwę za poległych Polaków.