Reklama

Felietony

Odkopywanie przeszłości to strata czasu

Kambodża nie dała się ograbić z nadziei. Dzisiaj spogląda w przyszłość, prezentując enigmatyczny uśmiech kamiennych posągów Bajonu.

2024-09-10 13:40

Niedziela Ogólnopolska 37/2024, str. 58-60

[ TEMATY ]

Jacek Pałkiewicz

Adobe Stock

Nowy i stary Phnom Penh

Nowy i stary Phnom Penh

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W końcu marca 1975 r. wylądowałem w Bangkoku, szukając możliwości dotarcia do świątyń Angkoru. Dzięki zażyłej przyjaźni z Riccardo, człowiekiem rozlicznych interesów, znalazłem kontakt z dobrze ustosunkowanym w Kambodży „importerem” rubinów, który zapewniał, że mógłby w burzliwych latach wojny domowej pomóc mi prześlizgnąć się przez granicę kraju od 3 lat zamkniętego dla świata. Zaopatrzony w zaliczkę mediolańskiej redakcji byłem w stanie dobić interesu, najpierw z tajskim oficerem, a następnie z pośrednikiem posiadającym „właściwe” relacje z szefem policji w kambodżańskim Anlong Veng, bazie komunistycznej partyzantki, jednej z redut Czerwonych Khmerów, którzy kontrolowali już większą część kraju.

Kilka tygodni później Pol Pot zdobył Phnom Penh i odizolował się od reszty świata. Aby zbudować społeczeństwo równości i nowa? skolektywizowana? Kambodżę, wolna? od zdegenerowanej cywilizacji Zachodu, w ciągu niespełna 4 lat Czerwoni Khmerzy zgładzili 1,5 mln osób, czyli czwarta? część mieszkańców kraju. Niewiele było ludobójstw tego rozmiaru w historii świata. W atmosferze barbarzyńskiego terroru niszczono miasta, ludność przesiedlano na wieś, gdzie zmuszano ją do niewolniczej pracy, dzieci zabierano rodzicom, zamykano szkoły, unicestwiano książki i odwieczne narodowe tradycje, wycofano z obiegu pieniądze, wyeliminowano z życia religie?. Realizując swoja? utopie?, Czerwoni Khmerzy więzili w obozach reedukacji, bili i torturowali rzesze ludzi. Musieli umrzeć starsi i wykształceni, których traktowano jako wrogów kolektywizacji. Reżim upadł po niespełna 4 latach krwawej dyktatury. W wolnych wyborach w 1993 r. w atmosferze zastraszenia i przemocy władze? przejął komunista Hun Sen. Przez szereg lat Czerwoni Khmerzy nie złożyli broni, stanowiąc ciągle zagrożenie dla stabilności gospodarczej i politycznej kraju. Pokój nastąpił dopiero po śmierci Pol Pota w 1998 r. W zamian za objęcie amnestią 7 tys. partyzantów zobowiązano się do zaprzestania zbrojnej aktywności. Po 30 latach wojny do Kambodży powrócił wreszcie pokój.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pełna treść tego i pozostałych artykułów z NIEDZIELI 37/2024 w wersji drukowanej tygodnika lub w e-wydaniu .

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie kocham psów

Pies w rzeczywistości pozostaje oczywistym przyjacielem człowieka, ale nigdy go nie zastąpi.

Jean-Paul Sartre zauważył przed laty: „Kiedy bardzo kochamy zwierzęta, to kochamy je kosztem ludzi”. Powszechne rozprzestrzenianie się psów stało się zaraźliwą, rosnącą jak na drożdżach modą. Spontanicznie nasuwa mi się pytanie: dlaczego tak wielu ludzi otacza czworonogi maniakalną atencją czy wręcz miłością tradycyjnie zarezerwowaną tylko dla dziecka? Nadają im ludzkie imiona i czynią z nich członków swojej rodziny.
CZYTAJ DALEJ

Terroryzm czy wojna cywilizacji?

2024-09-11 07:48

[ TEMATY ]

terroryzm

World Trade Center

Jeffmock / pl.wikipedia.org

11 września 2001 r. grupa islamskich fanatyków samobójców uprowadziła cztery samoloty pasażerskie, aby uderzyć w Amerykę i zniszczyć najważniejsze ośrodki USA. Tak na progu XXI wieku rozpoczął się konflikt, który miliony islamistów na całym świecie określają jednoznacznie jako wojnę świętą z Zachodem - „dżihad”.

W rocznice tragicznego zamachu, przypominamy tekst prof. Józefa Szaniawskiego opublikowany na łamach Tygidnika Katolickiego "Niedziela". Zachodni politycy, dziennikarze i zwykli ludzie w Ameryce i Europie ze względu na polityczną poprawność, ale też strach, wolą mówić o terroryzmie. Tymczasem na naszych oczach, na oczach zaskoczonego świata, w ciągu dekady po ataku z 11 września 2001 r. sprawdza się realnie polityczna teoria Samuela Huntingtona - brytyjsko-amerykańskiego profesora i autora dzieła „Zderzenie cywilizacji”. Huntington twierdził, że „islam godzi w samą istotę cywilizacji zachodniej i chrześcijańskiej. Cokolwiek byśmy rozumieli pod tym pojęciem, to jest to nasza cywilizacja! (…) Jeżeli islam zmieniłby swoją postać, jego istnienie nie miałoby sensu. Fundamentem islamu jest święta wojna - dżihad”.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: pogrzeb śp. Eugeniusza Korczarowskiego, aktora ziemi łódzkiej

2024-09-11 14:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Julia Saganiak

W niedzielny wieczór, 31 sierpnia br., zmarł Eugeniusz Korczarowski, łódzki aktor, który przez dziesięciolecia wzbogacał polską kulturę niezapomnianymi rolami.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję