Reklama

Niedziela Częstochowska

Twarz Matki

Trzeba nam na nowo zakochać się w Panu Bogu, w Matce Bożej i świętych. Potrzeba pogłębienia, odnowienia i ożywienia naszej wiary – powiedział ks. Marek Latos, proboszcz parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Kamieńsku. Parafia przeżywała nawiedzenie obrazu Matki Bożej Częstochowskiej.

2024-08-27 14:30

Niedziela częstochowska 35/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Kamieńsk

Mateusz Kijas/Niedziela

Godne powitanie Maryi

Godne powitanie Maryi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Myślę, że tak jak wszędzie potrzeba nam tej odnowy – podkreślił ks. Marek Latos, którego martwi niska frekwencja na niedzielnych Mszach św. – Największym smutkiem napawa frekwencja i życie sakramentalne niektórych wiernych, którzy wybierają inne atrakcje współczesnego świata, zapominając o niedzielnej Eucharystii i sakramentach. Warto podkreślić, że znaczna grupa osób przystępuje do spowiedzi, pierwsze piątki są żywo praktykowane. Niepokój jednak zawsze będzie budzić frekwencja na niedzielnej Mszy św. – zwierza się ks. Marek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pełna treść tego i pozostałych artykułów z NIEDZIELI 35/2024 w wersji drukowanej tygodnika lub w e-wydaniu .

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świdnica. Powakacyjne spotkanie zespołu misyjnego

2024-08-27 19:30

[ TEMATY ]

misje

diecezja świdnicka

Violetta Leńska

Violetta Leńska

Członkowie Zespołu Misyjnego Diecezji Świdnickiej w drodze na spotkanie

Członkowie Zespołu Misyjnego Diecezji Świdnickiej w drodze na spotkanie

W przeddzień nowego roku szkolnego i katechetycznego 2024/25, członkowie Zespołu Misyjnego Diecezji Świdnickiej spotkali się, aby wspólnie zaplanować działania na nadchodzące miesiące, zacieśnić współpracę oraz umocnić się duchowo na drodze realizacji powierzonych im zadań misyjnych.

Spotkanie odbyło się we wtorek 27 sierpnia na terenie świdnickiego seminarium i miało na celu podsumowanie minionego okresu oraz zaplanowanie przyszłych działań misyjnych. Wydarzenie odbyło się w atmosferze modlitwy, refleksji oraz twórczej pracy.
CZYTAJ DALEJ

Św. Monika – matka św. Augustyna

[ TEMATY ]

święta

Autorstwa Sailko - Praca własna, commons.wikimedia.org

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

"Święta kobieta” – można by dziś użyć potocznego określenia, przyglądając się Monice, jej troskom i niespotykanej wręcz cierpliwości, z jaką je przyjmowała.

Nie tylko to było niezwykłe, co musiała znosić jako żona i matka, ale przede wszystkim to, jaką postawą się wykazała i jak ta postawa odmieniła życie jej męża i syna. Monika. Urodzona ok. 332 r. w mieście Tagasta w północnej Afryce, pochodziła z rzymskiej chrześcijańskiej rodziny. Jednak największy wpływ na jej pobożność miała prawdopodobnie piastunka, stara służąca, która, zajmując się dziewczynką, dbała, by ta ćwiczyła się w pokorze, umiarze i spokoju. Gdy młoda kobieta wychodziła za mąż za rzymskiego patrycjusza, była bardzo religijna, znała Pismo Święte, filozofię, ale przede wszystkim wierzyła, że z Bożą pomocą będzie dobrą, cierpliwą żoną i matką. I była. Jednak jeszcze wtedy nie miała pojęcia, jak dużo ją to będzie kosztowało i jak wielkie owoce przyniesie jej życie. Przeczytaj także: Monika i Augustyn Najpierw mąż. Był poganinem, ponadto człowiekiem gniewnym i wybuchowym. Lubił zabawy i rozpustę. Monika potrafiła się z nim obchodzić niezwykle łagodnie. Swą dobrocią i cierpliwością, tym, że nigdy nie dopuszczała do kłótni, a także modlitwami i chrześcijańską postawą spowodowała nawrócenie i przyjęcie chrztu przez męża. Gdy owdowiała w wieku ok. 38 lat, miała świadomość, że mąż odszedł pojednany z Bogiem. Syn. Monika urodziła troje dzieci: dwóch synów – Nawigiusza i Augustyna oraz córkę (prawdopodobnie Perpetuę). Mimo ogromnego wysiłku włożonego w wychowanie dzieci jeden z synów – Augustyn zapatrzony w ojca i jego wcześniejsze poczynania, wiódł od lat młodzieńczych hulaszcze życie, oddalone od Boga. Kolejne 16 lat swojego wdowiego życia Monika poświęciła na ratowanie ukochanego syna. Śledząc ich losy, trudno pojąć, skąd brali siły na tę walkę, np. ona – by odmówić własnemu dziecku przyjęcia do domu po powrocie z Kartaginy (wiedziała, że związał się z wyznawcami manicheizmu), on – by nią pogardzać i przed nią uciekać. Była wszędzie tam, gdzie on. Modliła się i płakała. Nigdy nie przestała. Wreszcie doszło do spotkania Augustyna ze św. Ambrożym. Pod wpływem jego kazań Augustyn przyjął chrzest i odmienił swoje życie. Szczęśliwa matka zmarła wkrótce potem w Ostii w 387 r.
CZYTAJ DALEJ

78. rocznica śmierci Danuty Siedzikówny ps. Inka

2024-08-28 10:18

[ TEMATY ]

Inka

wikipedia.org

Danuta Siedzikówna „Inka”

Danuta Siedzikówna „Inka”

28 sierpnia 1946 r. o godz. 6.15 strzałem w głowę dowódca plutonu egzekucyjnego z KBW wykonał wyrok śmierci na niespełna 18-letniej Danucie Siedzikównie, ps. Inka. Dziewczyna była sanitariuszką 5. Wileńskiej Brygady AK.

"Życie Siedzikówny związane jest z Podlasiem, urodziła się w Guszczewinie, a do szkoły powszechnej uczęszczała w Narewce. W 1943 r. wstąpiła do AK, gdzie pełniła funkcję łączniczki pracując jako kancelistka w nadleśnictwie Hajnówka" - przypomniano na stronie NCK.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję