Reklama

Niedziela Sandomierska

Sacrum i sztuka

W Muzeum Diecezjalnym w Sandomierzu odbył się wernisaż wystawy fotograficznej Leszka Mądzika pt. Sacrum miejsca – fotografia.

Niedziela sandomierska 33/2024, str. VI

[ TEMATY ]

Sandomierz

Archiwum prywatne

Prace prof. Leszka Mądzika można podziwiać do końca października

Prace prof. Leszka Mądzika można podziwiać do końca października

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ekspozycja przygotowana w Domu Długosza ma przenosić odwiedzających w różne zakątki świata, gdzie sacrum i sztuka splatają się w jedność. Ceniony artysta fotografik prezentuje tym razem fotografie, na których uwiecznił miejsca o szczególnym znaczeniu duchowym i kulturowym. Wystawione prace są owocem jego licznych podróży z teatrem Sceny Plastycznej KUL do odległych zakątków świata, tj. Peru, Meksyk, Izrael, Indie, a także do wielu krajów europejskich, w tym Belgii, Włoch, Francji, Hiszpanii oraz do bliższych regionów, jak Białoruś, Ukraina, Dania i Polska.

Wernisaż rozpoczęła dr Urszula Stępień, kustosz Muzeum Diecezjalnego, która podkreśliła wyjątkowość dzieł prof. Mądzika oraz ich głęboki wymiar duchowy. Artysta wyraził wdzięczność za możliwość wystawienia swoich prac w miejscu, które jest bliskie jego duchowym poszukiwaniom. Podkreślił znaczenie tematu sacrum w jego twórczości, które jest dla niego kluczowym motywem. Zaznaczył, że poszukiwanie sacrum jest nieodłącznym elementem jego pracy artystycznej i że gdyby udało mu się w pełni zgłębić ten temat, nie miałby potrzeby kontynuowania swojej twórczości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Moje prace są próbą zgłębienia tego, co niewidoczne, co kryje się za zasłoną codzienności – mówił prof. Mądzik. Zwieńczeniem wernisażu był występ Anny Marii Jopek i Roberta Kubiszyna, którzy wykonali interpretacje pieśni Hildegardy z Bingen. – Wystawa, która będzie dostępna do października, to wyjątkowa okazja do spotkania z pracami, które łączą w sobie głęboką symbolikę i bogactwo metafory. Fotografiom prof. Mądzika towarzyszy subtelna gra światła i cienia, co stało się jego znakiem rozpoznawczym. Te techniczne aspekty prac artysty zostały docenione przez krytyków, którzy podkreślali, jak precyzyjnie i starannie uchwycił on chwile pełne duchowego napięcia oraz wewnętrznego spokoju – mówiła dr Urszula Stępień.

Leszek Mądzik urodził się w 1945 r. w Bartoszowinach w Górach Świętokrzyskich. Studiował historię sztuki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, tytuł magistra sztuki otrzymał w Akademii Teatralnej im. A. Zelwerowicza w Białymstoku, tytuł doktora – w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Nominacja profesorska została mu nadana w 2010 r. W 1969 r. założył Scenę Plastyczną KUL, gdzie zrealizował 20 spektakli autorskich. Od 1976 r. jest członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków, a od 2003 r. jest członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików. Swoje prace prezentował w wielu znanych galeriach w Polsce i na świecie. Jest laureatem licznych nagród oraz został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi, Złotym Medalem „Gloria Artis”, Krzyżem Zasługi „Pro Ecclesia et Pontifice”.

2024-08-13 16:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ocalone dziedzictwo

Niedziela sandomierska 34/2021, str. VI

[ TEMATY ]

Sandomierz

wystawy

Archiwum muzeum

Karol Estreicher w Domu Długosza, 1937 r.

Karol Estreicher w Domu Długosza, 1937 r.

Pod takim tytułem w ogrodzie przy Domu Długosza zainaugurowane zostały dwie plenerowe prezentacje.

Pierwsza z nich zatytułowana jest „Sandomierski epizod wojennych losów ołtarza Wita Stwosza”. W sierpniu 1939 r., w obliczu zbliżającej się wojny, w kościele Mariackim w Krakowie rozpoczęto demontaż ołtarza Wita Stwosza, na który składało się ponad tysiąc części. Wyjęte z ołtarza rzeźby i płaskorzeźby zostały zapakowane do trzydziestu skrzyń oraz pięciu dużych paczek tekturowych. Największe skrzynie zaplanowano ukryć w Sandomierzu. Pozostałe części ołtarza podzielono na trzy grupy i ukryto w różnych miejscach w Krakowie. Transportem skrzyń z Krakowa do Sandomierza kierował dr Karol Estreicher jun., krakowski uczony, wówczas starszy asystent w Zakładzie Historii Sztuki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Za wyborem Sandomierza na punkt ewakuacji ołtarza przemawiały, jak możemy przypuszczać, bliskie związki Estreichera z tym miastem, gdzie w latach 1936-37 urządzał Muzeum Diecezjalne w obecnej siedzibie w Domu Długosza. W nocy z 28 na 29 sierpnia 1939 r. z Krakowa do Sandomierza wypłynęły Wisłą galary ciągnione przez holowniki, na które załadowano skrzynie. Galary dotarły do Sandomierza w dniu 1 września rano. Przy transporcie skrzyń znad Wisły pomagali więźniowie z sandomierskiego zamku. Biskup Jan Kanty Lorek, wówczas administrator apostolski diecezji sandomierskiej, podjął decyzję, że największe skrzynie, w których znajdowały się rzeźby, zostaną ukryte w przedsionku katedry, a skrzynie z płaskorzeźbami w gmachu Seminarium Duchownego. Zachował się dokument z datą 1 września 1939 r., który zawiera spis przewiezionych do Sandomierza części ołtarza Wita Stwosza. Biskup Lorek pozostawił na nim adnotację: „odebrałem bez sprawdzania zawartości”. W dniu 9 września 1939 r. wojska niemieckie zdobyły Sandomierz. Pociągnęło to za sobą dotkliwe skutki także dla katedry, gdzie dokonano wielu zniszczeń. Cztery skrzynie złożone w kruchcie zachodniej katedry szczęśliwie ocalały. Tymczasem w Krakowie Niemcy rozpoczęli poszukiwania ołtarza Wita Stwosza. Zachowała się notatka spisana własnoręcznie przez abp. księcia Adama Stefana Sapiehę, w dniu 18 września 1939 r., opisująca, jak hitlerowcy wymusili na nim ujawnienie miejsca przechowywania ołtarza. Arcybiskup Sapieha nie chciał też narażać na niebezpieczeństwo duchownych z Sandomierza. Skrzynie z rzeźbami Wita Stwosza były przechowywane w Sandomierzu do 5 października 1939 r. Następnie dzieło trafiło do Reichsbanku w Berlinie, a wreszcie do Norymbergii, gdzie ołtarz został ukryty w schronie przeciwlotniczym pod górą zamkową. Do Krakowa powrócił w 1946 r., specjalnym pociągiem, w czterech wagonach i stu siedmiu wyściełanych wiórami skrzyniach. Tym samym pociągiem wracały także cenne dzieła sztuki, które Niemcy wywieźli z Sandomierza na przełomie 1939 i 1940 r.: Relikwiarz drzewa Krzyża Świętego, dar króla Władysława Jagiełły dla sandomierskiej kolegiaty, a także obraz Łukasza Cranacha Starszego Matka Boska z Dzieciątkiem i św. Katarzyną Aleksandryjską ze zbiorów Muzeum Diecezjalnego. Powrócił wówczas do Sandomierza jeszcze jeden zabytek. Karol Estreicher w swoim dzienniku zapisał: „Dziś rano odnalazłem przypadkiem obrazy Canaletta zawinięte w gobelin sandomierski. Komplet. Wyobrażam sobie radość w Warszawie z powodu odnalezienia Canaletta. Już chciałem gobelin z Katedry sandomierskiej odłożyć na bok jako mniej wartościowy. Zwróciło moją uwagę, dlaczego tak mało wartościowy gobelin jest nawinięty na bęben? Rozpakowałem. Zaczęły chrzęścić obrazy Canaletta!”.
CZYTAJ DALEJ

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Niedziela łowicka 51/2004

Niewątpliwie fenomen uroku tego świętego przeżywa w dzisiejszych czasach swój renesans. Jego cześć nieznana we wczesnym średniowieczu, nabrała popularności w czasach najnowszych. To za sprawą mass mediów, które donoszą nam o rozlicznych cudach za jego wstawiennictwem. Oficjalnie św. Ekspedyt męczennik, którego wspomnienie obchodzimy 19 kwietnia jest patronem żeglarzy, handlowców, spraw pilnych, studentów i egzaminatorów. Pamięć o postaci świętego jest żywa w krajach romańskich, a od połowy XIX w., ogarnęła Niemcy i dotarła do Polski. Dziś wiemy już nie tylko o jego niezwykłej popularności wśród studentów, ale także wśród prawników, adwokatów i czekających na pilne rozwiązanie trudnych spraw. Pierwsi złożyli swe świadectwo Włosi, którzy w rozlicznych publikacjach i na łamach internetu polecają go całemu światu. Choć doznaje szczególnej czci w Rzymie, to jednak i polska historia wskazuje na fakty zawierzania św. Ekspedytowi prócz tych najbardziej osobistych, także spraw społecznych całego kraju. Nazywano go w Polsce także św. Wierzynem, jakby chciano zaznaczyć, iż jest patronem niezwykle wiarygodnym. W dobie dzisiejszych trudności bytowych, przypomnienie o nim, wydaje się być jednym z zadań apostolskich.
CZYTAJ DALEJ

Życzenia wielkanocne 2025

2025-04-19 20:46

Raul Berzosa

Droga Wspólnoto Redaktorów, Pracowników i Czytelników Tygodnika Katolickiego Niedziela
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję