To jeden z tych upalnych letnich dni, w których prażące słońce odbiera wszelkie siły. Wysokie temperatury sprawiają, że chwilami mój telefon się przegrzewa, co nie pozwala uruchomić choćby aparatu, a dłoń sama sięga do ukrytej w torbie butelki lodowatej wody. Tuż przed południem przed Jasną Górą stopniowo zaczynają się zbierać ludzie pragnący przywitać zbliżającą się poznańską pieszą pielgrzymkę. Jednym z pątników, który przybył odrobinę przed swoimi towarzyszami, jest Stanisław pielgrzymujący wspólnie z żoną w grupie pokutnej. Do Pani Jasnogórskiej udał się po raz dwudziesty, by dziękować za otrzymaną w kolejnym roku łaskę.
– Trochę wstyd się przyznać, ale jestem alkoholikiem. Dwadzieścia lat temu przestałem pić i co rok idę podziękować Matce Bożej za kolejny rok trzeźwości. Gdy jeszcze miałem problem z alkoholem, to poszedłem do mojego kościoła parafialnego i uklęknąłem przed obrazem Matki Bożej, prosząc o trzeźwość. I tę trzeźwość otrzymałem, i bardzo Maryi za to dziękuję. Obecnie jestem innym człowiekiem, chodzę na pielgrzymki i to mi daje siłę – opowiada.
Pomóż w rozwoju naszego portalu