Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Kiedy pomagasz Twoje serce staje się lepsze

W niedzielę, 14 lipca w malowniczym Grodzie Posadów odbył się X Piknik Misyjno-Sportowy „Z Myślą o Misjonarzach”, którego celem było wsparcie polskich misjonarzy posługujących na całym świecie, a także integracja społeczności lokalnej i promocja wartości chrześcijańskich.

Niedziela zamojsko-lubaczowska 31/2024, str. VI

[ TEMATY ]

piknik misyjny

Paulina Zając

Spotkanie w Grodzisku

Spotkanie w Grodzisku

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To wyjątkowe, niedzielne wydarzenie zgromadziło licznych uczestników, zarówno miejscowych jak i gości. Piknik rozpoczął się o godzinie 14. Uroczystego otwarcia dokonał ks. dr Andrzej Łuszcz, dyrektor Dzieł Misyjnych Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej, główny organizator tego wydarzenia. – Jesteśmy bardzo szczęśliwi, ponieważ w tę inicjatywę włącza się wiele osób. Nie sztuką jest mieć, sztuką jest coś komuś przekazać, zasmakować w dawaniu. Tutaj, w Posadowie to się dzieje. Osoby wchodząc na grodzisko, składają ofiarę w formie cegiełki i wpisują się na stałe w cel misyjny – powiedział.

Wraz z otwarciem wspomnianego pikniku, rozpoczęły się różnego rodzaju konkursowe zmagania. W programie znalazły się zawody w tenisie stołowym, łucznictwie oraz wędkowaniu. Organizatorzy zadbali o to, aby każdy mógł znaleźć coś dla siebie, niezależnie od wieku i zainteresowań. Przeprowadzono także loterię z atrakcyjnymi nagrodami, wśród których znalazły się, m.in sprzęt sportowy, książki oraz sprzęt RTV. – Ja bardzo dziękuję za wygraną, to był mój pierwszy los i okazał się wygrany. Wygrałam rower, który pragnę podarować dziewczynce na Ukrainie o imieniu Marianna – mówiła zwyciężczyni głównej nagrody w loterii. Każdy los miał szansę na wygraną, co dodatkowo zachęcało do wspierania misji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Jednym z głównych punktów programu były występy artystyczne różnorodnych wykonawców. Na scenie zaprezentowali się soliści jak i lokalne zespoły, z tradycyjnymi pieśniami w tym Capella All Antico. Szczególnym punktem pikniku był występ zespołu Solaris. Gwiazda wieczoru przyciągnęła tłumy, a koncert okazał się bardzo udany.

W czasie trwania pikniku można było także zgłębić historię Grodu Posadów. W specjalnie przygotowanych namiotach można było również skosztować lokalnych przysmaków. Panie z Kół Gospodyń Wiejskich oraz mieszkańcy Posadowa jak i okolicznych wsi zaoferowały szeroki wybór regionalnych potraw. Dochód zarówno ze sprzedaży losów jak i lokalnych wyrobów w całości został przeznaczony na wsparcie misjonarzy.

Na wydarzeniu obecny był także bp Marian Rojek. W swoich wypowiedziach podkreślał znaczenie takich spotkań. Zwrócił uwagę również na to, że Gród Posadów przyciąga wiernych, co przyczynia się do wzajemnego wsparcia i solidarności. – Misjonarzem trzeba być każdego dnia. Jest to związane z naszą naturą i wynika to z przyjętego przez nas sakramentu chrztu świętego. Mamy w sobie obowiązek misyjności, przez to kogo poznaliśmy i kim jest dla nas Jezus. Pamiętajmy, w dzisiejszych czasach swoim świadectwem przyciągamy osoby do wspólnot, niosąc pomoc innym wszędzie tam gdzie jej potrzeba – mówił.

X Piknik Misyjno-Sportowy w Posadowie zakończył się sukcesem. Podczas wydarzenia udało się zebrać znaczącą sumę w kwocie 20032,11 zł i 3 euro. Po jego zakończeniu uczestnicy dzielili się swoimi wrażeniami. Wielu z nich podkreślało, jak ważne i potrzebne są takie inicjatywy. Piknik nie tylko dostarczył rozrywki, ale przede wszystkim zjednoczył ludzi wokół wspólnego celu. Wiele osób wyraziło nadzieję, że takie wydarzenia staną się stałym elementem kalendarza lokalnych imprez, integrując społeczność i promując wartości, które są fundamentem działalności misyjnej. Organizatorami X Pikniku Misyjno-Sportowego były Dzieła Misyjne Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej oraz Stowarzyszenie Miłośników grodu Posadów.

2024-07-30 13:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Serce przy sercu

Niedziela przemyska 29/2021, str. IV-V

[ TEMATY ]

piknik rodzinny

piknik misyjny

Ks. Maciej Flader

Piknik ewangelizacyjny był okazją do zaangażowania najmłodszych

Piknik ewangelizacyjny był okazją do zaangażowania najmłodszych

Letnie słońce zachęca nie tylko do wypoczynku, ale także do organizowania rekolekcji ewangelizacyjnych. Takie wydarzenie miało miejsce w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szówsku; Szkoła Nowej Ewangelizacji prowadziła serca parafian do Bożego Serca.

Parafia Szówsko została powołana do istnienia w 1942 r. Wcześniej był to kościół filialny parafii Bożego Ciała w Jarosławiu. Najbardziej znaczącą cechą parafii jest przynależność do ruchu Nowy Obraz Parafii, który dziś nazywa się Ruch Odnowy i Ewangelizacji. To inicjatywa nieżyjącego już ks. prał. Mariana Wrony. – Jak każdego roku, na początku planujemy różne inicjatywy duszpastersko-ewangelizacyjne. W ciągu roku jest kilka wydarzeń, które mają na celu ożywienie życia parafii. Wynika to z odnowy życia parafialnego według Soboru Watykańskiego II. Mamy dużo osób zaangażowanych w życie naszej parafii. We wspólnocie są 42 grupy sąsiedzkie, w każdej grupie jest animator i posłaniec. Oprócz tego są takie podstawowe grupy, które są w każdej parafii, jak: Róże Różańcowe, Straż Honorowa Najświętszego Serca Pana Jezusa, Akcja Katolicka, Rada Duszpasterska oraz Parafialny Zespół Koordynacyjny, który czuwa nad realizacją wszystkich naszych planów i zamierzeń – mówi ks. Andrzej Więcek – proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szówsku.
CZYTAJ DALEJ

Święty Jan Leonardi

Niedziela Ogólnopolska 42/2009, str. 4

[ TEMATY ]

Benedykt XVI

pl.wikipedia.org

Drodzy Bracia i Siostry! Pojutrze, 9 października, minie 400 lat od śmierci św. Jana Leonardiego, założyciela Zgromadzenia Kleryków Regularnych Matki Bożej, kanonizowanego 17 kwietnia 1938 r. i ogłoszonego 8 sierpnia 2006 r. patronem farmaceutów. Wspominamy go także ze względu na wielki zapał misyjny. Wraz z ks. Juanem Bautistą Vivesem i jezuitą Martinem de Funesem zaprojektował i przyczynił się do powołania specjalnej kongregacji Stolicy Apostolskiej do spraw misji, czyli przyszłej Propaganda Fide, i do późniejszych narodzin Collegium Urbanianum, które w ciągu wieków przygotowało tysiące kapłanów, w tym wielu męczenników, do ewangelizowania narodów. Mamy zatem do czynienia ze świetlaną postacią kapłana, którego chciałbym postawić za wzór wszystkim prezbiterom w tym Roku Kapłańskim. Zmarł w 1609 r. na grypę, którą zaraził się, gdy w rzymskiej dzielnicy Campitelli opiekował się ofiarami tej epidemii. Jan Leonardi urodził się w 1541 r. w Diecimo w prowincji Lukka jako ostatni z siedmiorga rodzeństwa. Okres dojrzewania wyznaczał mu rytm wiary przeżywanej w zdrowym i pracowitym ognisku domowym, jak również stałe uczęszczanie do pracowni ziół i lekarstw w rodzinnej miejscowości. Gdy miał siedemnaście lat, ojciec zapisał go na kurs zawodowy w Lukce, aby został aptekarzem, a raczej zielarzem, jak się wówczas mówiło. Młody Jan Leonardi pilnie i gorliwie uczęszczał na zajęcia prawie dziesięć lat, ale gdy, zgodnie z przepisami prastarej Republiki Lukki, zdobył oficjalny dyplom, upoważniający go do otwarcia własnej placówki, zaczął zastanawiać się, czy nie nadeszła chwila spełnienia planów, które zawsze nosił w sercu. Po dojrzałej refleksji zdecydował się na kapłaństwo. I tak, porzuciwszy zielarnię i zdobywszy odpowiednie przygotowanie teologiczne, przyjął święcenia kapłańskie i w dniu Ofiarowania Pańskiego 1572 r. odprawił swoją prymicyjną Mszę św. Nie zarzucił jednak swej pasji dla farmakopei, czuł bowiem, że wiedza zawodowa aptekarza może mu pomóc w pełnym urzeczywistnieniu swego powołania, czyli przekazywania ludziom, przez święte życie, „Bożego lekarstwa”, którym jest Jezus Chrystus ukrzyżowany i zmartwychwstały, „miara wszech rzeczy”. Ożywiany przekonaniem, że takiego lekarstwa wszystkie ludzkie istoty potrzebują ponad wszystko, św. Jan Leonardi starał się uczynić z osobistego spotkania z Jezusem Chrystusem podstawową rację własnego istnienia. „Koniecznie trzeba zaczynać od Chrystusa” - lubił często powtarzać. Prymat Chrystusa nad wszystkim stał się dla niego konkretnym kryterium ocen i działania oraz zasadą pobudzającą jego działalność kapłańską, którą pełnił w okresie szerokiego i powszechnego ruchu odnowy duchowej w Kościele, dzięki rozkwitowi nowych instytutów zakonnych i świetlanemu świadectwu takich świętych, jak Karol Boromeusz, Filip Nereusz, Ignacy Loyola, Józef Kalasancjusz, Kamil de Lellis, Alojzy Gonzaga. Z entuzjazmem oddał się duszpasterstwu wśród chłopców przez Stowarzyszenie Nauki Chrześcijańskiej, gromadząc na nowo wokół siebie grupę młodych ludzi, z którymi 1 września 1574 r. założył Zgromadzenie Księży Reformowanych Maryi Panny, nazwane następnie Zakonem Kleryków Regularnych Matki Bożej. Swoim uczniom zalecał, by mieli „przed oczyma umysłu jedynie cześć, służbę i chwałę Ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa”, a - jak przystało na dobrego aptekarza, nawykłego do dozowania dawek w zależności od ścisłych potrzeb - dodawał: „Unieście nieco swe serca ku Bogu i z Nim odmierzajcie wszystko”. Powodowany zapałem apostolskim, w maju 1605 r. wystosował do nowo wybranego papieża Pawła V Memoriał, w którym sugerował kryteria prawdziwej odnowy w Kościele. Zauważając, jak było „niezbędne, aby ci, którzy domagają się reformy ludzkich obyczajów, szukali, i to na początku, chwały Boga”, dodawał, że muszą oni wyróżniać się „prawością życia i doskonałością obyczajów, tak aby bardziej niż przymusem przyciągać łagodnością do reformy”. Zwracał ponadto uwagę, że „ten, kto chce dokonać poważnej reformy religijnej i moralnej, musi przede wszystkim, jak dobry lekarz, postawić właściwą diagnozę chorób, jakie trawią Kościół, aby na każdą z nich umieć przepisać najodpowiedniejsze lekarstwo”. I zauważał, że „odnowa Kościoła musi dokonywać się tak u przywódców, jak i u podwładnych, na górze i na dole. Musi zaczynać się od tego, kto rządzi, i objąć poddanych”. Dlatego też, zachęcając papieża do wspierania „powszechnej reformy Kościoła”, troszczył się o chrześcijańską formację ludu, a zwłaszcza chłopców, których należy wychowywać „od najwcześniejszych lat (...) w czystości wiary chrześcijańskiej i w świętych obyczajach”. Drodzy Bracia i Siostry, świetlana postać tego Świętego zachęca w pierwszej kolejności kapłanów i wszystkich chrześcijan, by stale dążyli do „wysokiej miary życia chrześcijańskiego”, którą jest świętość, każdy oczywiście stosownie do swego stanu. Tylko bowiem z wierności Chrystusowi może wypłynąć autentyczna odnowa kościelna. W owych latach, na kulturalnym i społecznym przełomie wieków XVI i XVII, zaczęły się zarysowywać przesłanki późniejszej kultury współczesnej, którą cechuje nieuzasadniony rozłam między wiarą a rozumem, którego ujemnymi następstwami są marginalizacja Boga wraz ze złudzeniem ewentualnej i całkowitej niezależności człowieka, który postanawia żyć tak, „jakby Boga nie było”. Jest to kryzys współczesnej myśli, o którym wielokrotnie miałem okazję wspominać i który przybiera często postać relatywizmu. Jan Leonardi wyczuwał, co jest prawdziwym lekarstwem na te bolączki duchowe, i zawarł to w stwierdzeniu: „Chrystus przede wszystkim”, Chrystus w centrum serca, w centrum historii i wszechświata. To Chrystusa - stwierdzał z mocą - ludzkość tak bardzo potrzebuje, ponieważ On jest naszą „miarą”. Nie ma dziedziny, której nie mogłaby dosięgnąć Jego moc; nie ma choroby, na którą nie znalazłoby się w Nim lekarstwo, nie ma problemu, którego w Nim nie dałoby się rozwiązać. „Albo Chrystus, albo nic!”. Oto jego recepta na wszelką reformę duchową i społeczną. Istnieje jeszcze jeden aspekt duchowości św. Jana Leonardiego, który chciałbym podkreślić. Przy wielu okazjach powtarzał on, że do żywego spotkania z Chrystusem dochodzi w Jego Kościele, świętym, choć kruchym, zakorzenionym w historii i w jej niekiedy niezbadanych kolejach, gdzie razem rosną zboże i kąkol (por. Mt 13, 30), lecz zawsze będącym sakramentem zbawienia. Mając jasną świadomość, że Kościół jest polem Bożym (por. Mt 13, 24), nie gorszył się jego ludzkimi słabościami. Dla zwalczenia kąkolu zdecydował się być dobrym zbożem: postanowił mianowicie miłować Chrystusa w Kościele i przyczyniać się do tego, aby stawał się on coraz bardziej Jego przejrzystym znakiem. Z wielkim realizmem patrzył na Kościół, na jego ludzką kruchość, ale też na to, że jest „polem Bożym”, narzędziem Boga dla zbawienia ludzkości. Ale nie tylko. Z miłości do Chrystusa pracował z zapałem nad oczyszczeniem Kościoła, aby był piękniejszy i święty. Rozumiał, że wszelka reforma ma dokonywać się wewnątrz Kościoła, a nigdy przeciwko Kościołowi. Pod tym względem św. Jan Leonardi był rzeczywiście niezwykły, a jego przykład pozostaje wciąż aktualny. Każda reforma dotyczy niewątpliwie struktury, przede wszystkim jednak musi dotykać serc ludzi wierzących. Tylko święci mężczyźni i kobiety, którzy dają się prowadzić Duchowi Bożemu, gotowi do radykalnych i śmiałych wyborów w świetle Ewangelii, odnawiają Kościół i przyczyniają się w decydujący sposób do budowy lepszego świata. Drodzy Bracia i Siostry, życiu św. Jana Leonardiego przyświecał zawsze blask „Świętego Oblicza” Jezusa, przechowywanego i czczonego w kościele katedralnym w Lukce - wymowny symbol i niepodlegająca dyskusji synteza wiary, jaka go ożywiała. Zdobyty przez Chrystusa jak apostoł Paweł, wskazywał on swoim uczniom i nadal wskazuje nam wszystkim chrystocentryczny ideał, dla którego „należy ogołocić się z wszelkiego własnego interesu i troszczyć jedynie o służbę Bogu”, mając „przed oczyma umysłu tylko cześć, służbę i chwałę Chrystusa Jezusa Ukrzyżowanego”. Obok oblicza Chrystusa nie spuszczał wzroku z macierzyńskiego oblicza Maryi. Ta, którą wybrał na Patronkę swego zakonu, była dla niego nauczycielką, siostrą i matką, i doświadczał Jej nieustannej opieki. Przykład i wstawiennictwo tego „fascynującego męża Bożego” niech będą, szczególnie w tym Roku Kapłańskim, wezwaniem i zachętą dla kapłanów i dla wszystkich chrześcijan, by z zapałem i entuzjazmem przeżywali swoje powołanie.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: w piątek papież spotka się z prezydentem Zełenskim

2024-10-09 17:11

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Wołodymyr Zełenski

Vatican Media

Papież spotka się z Zełenskim

Papież spotka się z Zełenskim

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski po raz trzeci przyjeżdża do Watykanu i spotka się z papieżem Franciszkiem. Poinformowało o tym Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej, informując, że spotkanie zaplanowano na najbliższy piątek, 11 października, na godzinę 9:30. Papieska audiencja dla przywódcy kraju dręczonego trwającą od ponad dwóch i pół roku wojną odbędzie się siedemnaście miesięcy po ostatnim spotkaniu w Auli Pawła VI, 13 maja 2023 roku. Zaplanowane jest czterdzieści minut rozmowy, podczas której papież zapewnił o swojej nieustannej modlitwie za kraj, który nigdy nie został zapomniany w jego publicznych apelach i ciągłym nawoływaniu do pokoju.

Zełenski uczestniczy obecnie w szczycie Ukraina-Europa Południowo-Wschodnia w Dubrowniku w Chorwacji. W czwartek, przed spotkaniem w Watykanie, spotka się w Rzymie z premier włoskiego rządu Giorgią Meloni.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję