Jakiś czas temu pisaliśmy o tym, jak nieużytki przy ul. Krochmalnej w Lublinie zmieniły się w boisko. Stało się tak z inicjatywy proboszcza parafii pw. św.
Teresy - ks. kan. Stanisława Chomicza i grupy społeczników - zapaleńców. Dzięki temu spora grupa młodzieży rozpoczęła życiową przygodę ze sportem. Nie interesują jej chuligańskie
wybryki, alkohol czy narkotyki. I przyszedł sukces.
Niedawno zakończyły się mistrzostwa szkół podstawowych Lublina w piłce nożnej drużyn 5-osobowych. Rozgrywki trwały od jesieni ubiegłego roku. "Czarnym koniem" okazała się właśnie reprezentacja
Szkoły Podstawowej nr 17 "Zza cukrowni". W finale pokonała ona SP nr 21, wygrywając 1:0. "Złotego gola" strzelił Jakub Rusakiewicz. W drużynie, której nikt nie podejrzewał o taki
piłkarski kunszt, grają chłopcy w wieku 10-12 lat. W zespołach rywali występują zawodnicy trenujący także w lubelskich klubach młodzieżowych.
"To największy piłkarski sukces w historii szkoły, tym większy, że liczy ona ok. 200 uczniów. Jest jedną z najmniejszych w Lublinie. Moi podopieczni sprawili mi miły
prezent na 20-lecie pracy. Zwycięstwo zawdzięczamy systematycznym treningom, prowadzonym już z uczniami klas drugich" - powiedział po meczu nauczyciel w-f Konrad Radecki, trener mistrzowskiego
zespołu.
Jego drużyna kilka dni później, podczas wojewódzkich finałów rozgrywanych w Kraśniku, zajęła ostatecznie piąte miejsce w województwie lubelskim. A zaczęło się od boiska...
Pomóż w rozwoju naszego portalu