Reklama

Wiara

Wiara i życie

Święty student z Palikówki

Szkoda, że nie chcemy być świętymi – napisał kilka godzin przed śmiercią 25-letni kandydat na ołtarze.

Niedziela Ogólnopolska 23/2024, str. 70-71

[ TEMATY ]

Jacek Krawczyk

student

Archiwum rodziny Krawczyków

Jacek Krawczyk

Jacek Krawczyk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jacek Krawczyk był młodym chłopakiem z Palikówki, który angażował się w pomoc potrzebującym. Modlitwa zawsze stanowiła dla niego relację z żywym Bogiem, także wtedy, gdy zmagał się z chorobą nowotworową. Zmarł w opinii świętości. Obecnie trwa jego proces beatyfikacyjny.

Chłopak spod Rzeszowa

„Być człowiekiem to nie tylko jednoczyć się z Bogiem, ale być bratem dla każdego drugiego człowieka. Być człowiekiem to spieszyć z pomocą drugiemu bez względu na to, kim on jest” – wyjaśniał w jednym z listów do rodziców młody kandydat na ołtarze. Bliscy i przyjaciele Jacka Krawczyka przez ponad 30 lat od jego śmierci pielęgnują pamięć o nim.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Student Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego miał niespełna 25 lat, kiedy odszedł do domu Ojca. Całe swoje życie poświęcał potrzebującym, chorym, przebywającym w szpitalach i hospicjach oraz osobom uzależnionym od alkoholu.

Jacek Krawczyk urodził się 16 sierpnia 1966 r. w Rzeszowie. Mieszkał wraz z rodzicami w Palikówce. Tu rozpoczął naukę w szkole podstawowej. Następnie uczęszczał do II Liceum Ogólnokształcącego im. płk. Leopolda Lisa-Kuli w Rzeszowie. Gdy był w drugiej klasie, zaangażował się w pracę charytatywną w domu rencistów. Organizował spotkania dla pensjonariuszy, wspólnie z nimi się modlił, wspierał ich finansowo i duchowo.

Reklama

Jedna z pań, która pracowała w placówce, nazywała Jacka „świetlaną postacią”, która „jak jasny promień rozświetlała szare i smutne życie”.

Jacek Krawczyk był człowiekiem niezwykle pokornym, wrażliwym, który wiele czasu poświęcał na modlitwę.

„Proszę, módlcie się za mnie, by Bóg dał mi siłę do działania, bym był jak świeca, która choć sama się spala, to jednak oświetla, ogrzewa i zapala inne, nieużywane lub wygasłe świece” – prosił rodziców tuż przed rozpoczęciem studiów w Lublinie w 1985 r.

Droga do świętości

Jako student Krawczyk odznaczał się empatią i był otwarty na potrzeby innych. Po zaliczeniu drugiego roku studiów zdecydował się na urlop dziekański. W tym czasie pracował jako sanitariusz w rzeszowskim pogotowiu ratunkowym. Odwiedzał chorych, zorganizował nawet grupę znajomych, którzy wspierali potrzebujących w klinice ortopedycznej. W ten sposób przygotowywał się do egzaminów na studia medyczne.

„Przed oczyma stają mi tysiące niechcianych dzieci, rodziców, ludzi wyrzuconych jak stare meble (...). Często jeździliśmy do ludzi samotnych i opuszczonych, którzy nie byli chorzy, a jedynie potrzebowali odrobiny «człowieka»” – tłumaczył w liście do Ewy, swojej przyszłej żony.

Jacek marzył o tym, aby wyjechać na misje. Kiedy nie został przyjęty na medycynę, zaczął uczęszczać na zajęcia z psychologii.

Reklama

Rozeznawał swoje powołanie. Ostatecznie odkrył je w małżeństwie. Oświadczył się Ewie Wieczorek, koleżance ze studiów. Choroba zweryfikowała jednak ich dalsze plany. Młodzi planowali zawarcie związku małżeńskiego na 18 sierpnia 1990 r. Ceremonia odbyła się dwa tygodnie później w kaplicy szpitalnej w Krakowie. Małżonkowie żyli ze sobą dziewięć miesięcy. Darzyli się miłością i wzajemnym szacunkiem.

Dwudziestopięciolatek od początku swojej śmiertelnej choroby zaufał Bogu. Tłumaczył, że jego cierpienie ma ostatecznie posłużyć jakiemuś dobru.

„Na pewno łatwiej byłoby przeklinać. Przeklinać wszystko i wszystkich, szukać winnych, narzekać i wyjść nie tylko przekonanym, ale też równie nędznym, jakim się już było” – stwierdził w jednym z listów.

Kilka miesięcy później tak napisał do ks. Janusza Nagórnego, promotora, przyjaciela i kierownika duchowego: „Szpital, a nie klasztor i nie kościół jest dla mnie miejscem, gdzie jest najwięcej Chrystusa, dlatego tak bardzo mnie to ciągnęło i nadal ciągnie”.

Chorobę traktował jako niecodzienną łaskę. „Pan nasz, Jezus Chrystus, który powołał mnie do tego zadania, czuwa, bym miał dość siły na to, aby głosić siłę wiary naszego Mistrza” – podkreślał.

„Stoję przed tajemnicą własnego życia”

Z każdym dniem mężczyzna coraz bardziej słabł. Nowotwór płuc uniemożliwiał mu poruszanie się i mówienie. On jednak czuwał, modlił się i codziennie przyjmował Komunię św. Nie prosił o środki przeciwbólowe. „Czekam na to, co Pan przygotował na dalszą drogę” – mówił.

Reklama

Jacek Krawczyk zmarł w nocy z 31 maja na 1 czerwca 1990 r. podczas pobytu w szpitalu onkologicznym w Krakowie. Miał niespełna 25 lat. Spoczął na cmentarzu parafialnym w Strażowie. „Stoję przed tajemnicą własnego życia, wiele rzeczy naprawdę nie rozumiem, ale ufam Temu, który mnie prowadzi” – taka myśl Jacka znajduje się na jego epitafium.

Trzy lata po jego śmierci Anna i Tadeusz Krawczykowie, rodzice Jacka, założyli fundację imienia swojego syna, która m.in. przekazuje środki finansowe świeckim studentom teologii KUL w postaci stypendiów.

Kandydat na ołtarze

3 lutego 2022 r. Watykańska Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych (dziś: Dykasteria Spraw Kanonizacyjnych) w imieniu Stolicy Apostolskiej wydała dekret zezwalający na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego sługi Bożego Jacka Krawczyka, dla którego życie miało wielki sens. Odkrywał go z dnia na dzień. Doświadczenie żywej obecności Jezusa sprawiło, że ukierunkowanie na wyższy cel zmieniło perspektywę z doczesności na wieczność.

Na podstawie: ks. Janusz Nagórny, ks. Piotr Kieniewicz MIC, W pół drogi, Rzeszów 1995, oraz materiałów KUL.

2024-06-04 12:34

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Stypendyści podziękowali zielonogórzanom

W niedzielę 9 lipca odbył się koncert Chóru i Orkiestry Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia” na Placu przy Filharmonii Zielonogórskiej.

Był to wyraz wdzięczności stypendystów za corocznie okazywane wsparcie, kiedy to podczas Dnia Papieskiego są przeprowadzane zbiórki na podopiecznych fundacji. Młodzi śpiewem i muzyką podziękowali zielonogórzanom również za gościnę okazaną podczas obozu. Wcześniej studenci zatańczyli przed Filharmonią Zielonogórską, dając wyraz chrześcijańskiej radości.
CZYTAJ DALEJ

Apostoł dzieci

2025-01-21 14:55

Niedziela Ogólnopolska 4/2025, str. 20

[ TEMATY ]

święty

święci

Św. Henryk de Ossó

commons.wikimedia.org

Św. Henryk de Ossó y Cervelló

Św. Henryk de Ossó y Cervelló

Był niestrudzonym głosicielem prawdy wśród dzieci i osób świeckich, który sprzeciwił się laickim trendom w edukacji.

Henryk de Ossó y Cervelló żył w czasach gdy w Europie rosnące w siłę środowiska masonerii i skrajnych liberałów rozpoczęły z Kościołem otwartą wojnę. Tak też było w jego ojczyźnie, Hiszpanii, gdzie po rewolucji wrześniowej lewicowy rząd rozpoczął systemowe prześladowanie Kościoła. W tym czasie Henryk przyjął święcenia kapłańskie i oddał się bez reszty katechizacji, widząc w edukacji ratunek dla wiernych. Okazał się niezwykle utalentowanym nauczycielem, który z łatwością zdobywał szacunek u uczniów. Doświadczeniem katechetycznym podzielił się w Praktycznym przewodniku katechety – książce, która ułatwiła innym katechetom nauczanie w tych trudnych dla Kościoła czasach. Sięgał też po nowe – jak na swoje czasy – środki społecznego przekazu, m.in. wydawał gazetę Santa Teresa de Jesús. Opieką otoczył także dzieci, które z różnych powodów nie mogły uczęszczać do szkoły – dla nich zorganizował tzw. szkółki niedzielne, w których uczyły się pisać i czytać.
CZYTAJ DALEJ

Kolędowa stolica Polski

2025-01-27 12:38

[ TEMATY ]

festiwal

festiwal kolęd

Karolina Gnutek, o. Fabian Witkowski OFM, Jakub Malinowski

W ramach obchodów Roku Jubileuszowego i 800-lecia wielkiego dzieła, jakim jest „Pieśń słoneczna” autorstwa św. Franciszka z Asyżu oraz 1000-lecia koronacji księcia Bolesława Chrobrego na pierwszego króla Polski, w franciszkańskim kościele św. Bonawentury i archidiecezjalnym sanktuarium Męki Pańskiej w Pakości k. Inowrocławia zorganizowano „II Ogólnopolski Festiwal Muzyki Chóralnej Kolęd”.

Pakość to miasteczko pięknie położone na pograniczu Kujaw i Pałuk. Jest drugą najstarszą Kalwarią w Polsce, w której znajduje się relikwiarz z największą cząstką Krzyża św. Franciszkanie wraz z parafianami z Pakości są już znani w Polsce z wielu akcji charytatywnych na rzecz pomocy osobom chorym w hospicjach, szpitalach, domach pomocy społecznych, domach seniora, a także w domach dziecka i ośrodkach szkolno-wychowawczych. Festiwal stał się promocją miasta i regionu. Wymowne były słowa znanego i cenionego piosenkarza oraz kompozytora Jana Wojdaka, który będąc pod wielkim wrażeniem organizacji i atmosfery wydarzenia, stwierdził: - Pakość, to kolędowa stolica Polski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję