W ciepły majowy wieczór, gdy ostatnie promienie słońca wpadały przez witraże do kościoła przy ul. Broniewskiego 44, świątynia wypełniła się odświętnie ubranymi osobami w różnym wieku. Zgromadzeni przybyli na wyjątkowe spotkanie z bł. Rodziną Ulmów.
Zwyczajna świętość
Chyba każdy w Polsce słyszał te dwa słowa: Rodzina Ulmów. Niosą one w sobie ładunek znaczeń i wartości. Od niedawna do tych dwóch słów doszło trzecie: błogosławiona. Z jednej strony mamy więc do czynienia ze zwykłą rodziną ze wsi Markowa, a z drugiej z ludźmi wyniesionymi do chwały ołtarzy. Połączenie to sprawia, że Ulmowie, będąc niedoścignionymi wzorami, są nam zarazem bliżsi i konkretniejsi niż postacie z wieków dawno minionych. A ich historia pokazuje, że potrafili, bez względu na okoliczności, widzieć bliźniego w drugim człowieku. I nade wszystko być wiernymi Ewangelii. Stąd nie dziwi fakt, że w kościele przy ul. Broniewskiego zgromadziły się tłumy wiernych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W homilii kapłan archidiecezji przemyskiej i współpracownik Tygodnika „Niedziela” ks. Maciej Flader, powołując się na świadectwa osób, które znały Rodzinę Ulmów, podkreślił, że błogosławieni byli bardzo normalnymi ludźmi.
– W swoim codziennym życiu byli bardzo zwyczajnymi ludźmi i to pokazuje nam przede wszystkim, że my również pośród naszej codzienności jesteśmy wezwani do świętości – stwierdził.
Reklama
Na ten fakt uwagę zwrócili również uczestnicy uroczystości, którzy pytani o to, kim są dla nich Ulmowie, odpowiadali, że widzą w nich nie tylko wzór otoczony nimbem świętości, ale również towarzyszy codziennych zmagań.
Kapłan mówił także, że świętość winna być naszym pragnieniem. – Czymś za czym powinniśmy nieustannie tęsknić i do czego powinniśmy dążyć całym swoim życiem – powiedział ks. Flader i zwrócił uwagę, że droga do świętości rozpoczęła się dla Ulmów w rodzinie i w rodzinie się zakończyła.
Wzór dla małżonków
Szczególnie wzruszającym momentem dla części wiernych było odnowienie przyrzeczeń małżeńskich. Zgromadzeni w świątyni małżonkowie podali sobie dłonie, spoglądając na siebie – nieraz ze łzami – w oczy i powtarzali słowa przysięgi. Po raz kolejny zawierzyli Chrystusowi, za wstawiennictwem rodziny z Markowej, blaski i cienie małżeńskiego życia i prosili o siłę, wierność i wytrwałość do końca.
Po przyjęciu Chrystusa w Eucharystii wierni oddali cześć błogosławionym przez ucałowanie ich relikwii.
Po Mszy św. konferencję wygłosił ks. Fladera, który szczegółowo przybliżył historię Rodzinę Ulmów.
Kolejnym etapem uroczystości było modlitewne czuwaniu. W jego trakcie wierni m.in. zawierzali swoje sprawy. Na koniec świątynia wypełnia się śpiewem Apelu Jasnogórskiego.
Gdy zgromadzeni opuszczali kościół, na zewnątrz panowały już ciemność. Lecz na ich twarze promieniały blaskiem spotkania. – Ono na długo pozostanie w naszych sercach i pamięci – mówili.