Reklama

Wiadomości

„To kpina z państwa i obywateli” – w Sejmie o uzgodnieniu płci

Dowolne zmienianie płci nawet kilka razy w życiu, furtka dla homomałżeństw i zbyt proste procedury – to niektóre z błędów wytkniętych we wtorek przez posłów w trakcie debaty nad skrajnie lewicowym projektem ustawy „o uzgodnieniu płci”. Jego poparcie zadeklarowały PO, PSL, SLD i Twój Ruch, przeciw jest PiS i niektórzy posłowie niezrzeszeni. „To kpina z państwa i obywateli” - oceniła projekt Marzena Wróbel. Głosowanie w piątek 24 lipca.

[ TEMATY ]

polityka

społeczeństwo

sejm

Krzysztof Białoskórski/sejm.gov.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Projekt został przyjęty 9 lipca przez połączone sejmowe komisje zdrowia oraz sprawiedliwości. Sprawozdanie z prac komisji przedstawiła poseł Joanna Mucha (PO). Jak stwierdziła, projekt jest „długo oczekiwaną próbą kompleksowego prawnego uregulowania płci prawnej u osób transpłciowych w Polsce”.

W ten sposób – poinformowała – wychodzi się naprzeciw orzecznictwa europejskich instytucji wymiaru sprawiedliwości, które nakładają także na nasz kraj „obowiązek poszanowania praw osób transpłciowych” i umożliwienie zmiany imienia oraz oznaczenia płci we wszystkich oficjalnych dokumentach „w szybki, przejrzysty i dostępny sposób”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podkreśliła, że projekt dotyczy wyłącznie procedur prawnych, nie odnosi się do kwestii medycznych, a jego głównym celem jest uproszczenie postępowania przed urzędami.

Jak przypomniała, procedura urzędowej zmiany płci nie jest w polskim prawie uregulowana, odbywa się bez poszanowania godności osoby zainteresowanej, co „niejednokrotnie prowadzi do nadużyć i naraża osoby transpłciowe na wiele upokorzeń” oraz „zbędne emocjonalne koszty”, zwłaszcza w przypadkach powództwa przeciwko własnym rodzicom.

Mucha przyznała, że osoby transpłciowe stanowią zdecydowaną mniejszość naszego społeczeństwa, ale odmawianie im prawa do życia w zgodzie z własną tożsamością nie może być dopuszczalne”.

Reklama

Prawo i Sprawiedliwość będzie głosować za odrzuceniem tego projektu, o czym poinformowała pos. Anna Zalewska. Wyjaśniła, że projekt miał wyjść naprzeciw problemom osób cierpiących na zaburzenia tożsamości, ale został poddany znacznym modyfikacjom. Jak powiedziała, z przepisów będą mogli skorzystać nie tylko transseksualiści, ale szeroka grupa osób, która będzie chciała dokonać zmian w aktach stanu cywilnego dotyczącego płci.

Skrytykowała następnie zbyt łatwe procedury zmiany płci, jakie przewidziano w projekcie. Sąd stanie się organem jedynie przyjmującym wymagane dokumenty i zatwierdzającym prośbę osoby zainteresowanej. – Łatwość dokonywania zmiany płci będzie zachęcać do nadużyć i patologii, a powinniśmy to przewidzieć – przestrzegała Zalewska.

Z ostrą krytyką wobec projektu wystąpiła też Marzena Wróbel (niezrzeszona). Uznała go za „absolutnie skandaliczny”. – Nie twierdzę, że nie powinno być orzeczeń dotyczących zmiany płci, wydawanych przez polskie sądy. Rozumiem, że mogą być wyjątkowe przypadki, gdy takie orzeczenie powinno być wydane, ale procedura nie powinna być tak łatwa – argumentowała.

Jej zdaniem, gdyby projekt Anny Grodzkiej został przyjęty, umożliwiłby dokonywanie prawnej zmiany płci nawet kilka razy w ciągu życia. Sądowi wystarczy bowiem jedynie udowodnić obywatelstwo polskie, złożyć stosowny wniosek i dołączyć orzeczenia dwóch lekarzy (psychiatry, seksuologa lub psychologa), które usprawiedliwiają prośbę o zmianę płci. Jednak to sam wnioskodawca będzie dobierał lekarzy, którzy mu takie zaświadczenia wydadzą.

Reklama

„Wystarczy następnie czekać 3 miesiące na decyzję sądu, który wcale nie musi dochodzić stanu faktycznego – czy dana osoba jest w sensie biologicznym mężczyzną czy kobietą” – tłumaczyła Wróbel. Będzie to zatem procedura „łatwa i bezstresowa”, nie pociągająca za sobą wymogu zmian medycznych. – Mówiąc wprost: ktoś, kto ma biologiczne cechy kobiety w sensie prawnym będzie mógł być mężczyzną, a mężczyzna w sensie biologicznym przez prawo zostanie uznany za kobietę – powiedziała Marzena Wróbel.

Z kolei jej zdaniem – „dla powagi państwa i ze względu na szacunek dla umiejętności obywateli” – powinno być tak, że stan prawny powinien odzwierciedlać stan faktyczny. Tymczasem sejmowe komisje, przyjmując projekt, igrają z naszą inteligencją i burzą porządek prawny.

Przestrzegła też, że przyjęcie takiej ustawy stworzy prawną lukę umożliwiającą de facto zawieranie homomałżeństw, co obecnie jest prawnie wykluczone.

„Ten projekt to jest kpina z państwa i obywateli” – podsumowała Marzena Wróbel.

W imieniu klubu Platformy Obywatelskiej poseł Damian Raczkowski zapowiedział poparcie w głosowaniu tego projektu. Podobnie wypowiedzieli się przedstawiciele PSL, SLD i Twojego Ruchu.

Trzecie czytanie i głosowanie nad projektem nastąpi w piątek.

2015-07-21 13:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Poglądy Polaków na temat aborcji. Aborcję na życzenie popiera 18 proc., a 64 proc. kiedy dziecko jest upośledzone

[ TEMATY ]

społeczeństwo

aborcja

Adobe.Stock

W przestrzeni medialnej krążą opinie o rzekomo znacznym poparciu w Polsce postulatu aborcji na życzenie. W rzeczywistości, od 1992 do 2005 r. poparcie dla aborcji utrzymywało się na podobnym poziomie, a w roku 2006 spadło do 16 proc. Z kolei w 2007 r. wzrosło ono do 23 proc., po czym nastąpił spadek i od tego czasu poparcie to osiągało poziom poniżej 18 proc. Natomiast aborcję kiedy dziecko jest upośledzone popiera 64 % Polaków.

Ponadto, „efekt wahadła” w kwestii wzmacniania prawnej ochrony życia dzieci nienarodzonych jest mitem. Zachodzące w tym czasie zmiany nastrojów związanych z aborcją podsycane są przez media, nie stanowią natomiast wyrazu poparcia dla aborcji przez społeczeństwo. W badaniach dotyczących zarówno poparcia aborcji, jak i moralnych ocen, wyraźnie rzuca się w oczy kwestia zmian społecznych zachodzących w szeroko rozumianym świecie zachodnim, a objawiającym się m.in. odejściem od zasad moralnych i coraz większym hedonizmem.
CZYTAJ DALEJ

O jedną lekcję religii za mało. O jeden most MEN za daleko

2025-01-19 19:06

[ TEMATY ]

religia

religia w szkołach

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Lekcja religii w polskich szkołach to temat, który wzbudza emocje, wywołuje kontrowersje, a teraz, po zmianach zaproponowanych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, zyskuje nowe oblicze. Zmniejszenie liczby godzin religii do jednej lekcji tygodniowo budzi pytania o przyszłość nauki religii w polskim systemie oświaty. Czy to już początek końca obecnej formy katechezy? Czy Kościół mógł temu zapobiec? A może to my wszyscy ponosimy odpowiedzialność za to, co dzieje się z katechezą w naszych szkołach? Może wszystko zależy od nas samych? Rodziców, katechetów, wiernych...

Od września 2025 roku w polskich szkołach uczniowie będą uczestniczyć tylko w jednej lekcji religii tygodniowo, a nie jak dotąd w dwóch. Tak brzmi jedno z kluczowych postanowień nowego rozporządzenia, które podpisała minister edukacji narodowej, Barbara Nowacka. Zmiana ta jest częścią nowelizacji rozporządzenia dotyczącego organizacji nauki religii w szkołach, której celem jest – jak podkreśla MEN – „ujednolicenie tygodniowego wymiaru godzin nauki religii i etyki”. Na papierze brzmi to jak krok ku porządkowi, jednak w praktyce ma to swoje negatywne konsekwencje, które rodzą poważne pytania.
CZYTAJ DALEJ

800+ dla pracujących Ukraińców? PiS sprawdza Trzaskowskiego i składa projekt ustawy

2025-01-20 13:23

[ TEMATY ]

ustawa

PiS

Rafał Trzaskowski

800+

obywatele Ukrainy

samorzad.gov.pl

Program 800+

Program 800+

Prawo i Sprawiedliwość złożyło w Sejmie projekt nowelizacji ustawy ograniczający program 800+ tak, by świadczenie otrzymywali Ukraińcy pracujący i płacący podatki w Polsce - poinformował w poniedziałek szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Mówimy sprawdzam Rafałowi Trzaskowskiemu - dodał.

Kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski w piątek podczas spotkania z Puńska w woj. podlaskim powiedział, że świadczenia "takie jak 800+" powinny należeć się Ukraińcom tylko wtedy, gdy "będą mieszkać w Polsce i płacić w Polsce podatki". Słowa te przyjęto oklaskami.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję