Mszy św. przewodniczył proboszcz parafii, a zarazem jeden z uczestników EDK, ks. Marek Mazurek. „Musicie od siebie wymagać” to hasło tegorocznej edycji, które podczas głoszonej homilii przypomniał opiekun duchowy EDK w regionie Zamość, ks. Mariusz Skakuj.
– 40 lat temu przynajmniej dwa razy tymi słowami zwrócił się do Polaków i do polskiej młodzieży św. Jan Paweł II. Patrzę na nas teraz tu zgromadzonych. Niektórzy z was słyszeli te słowa jako nastolatkowie. I można po tym czasie zapytać: Jak przez te 40 lat od siebie wymagaliśmy? Ile z tych wymagań udało nam się zrealizować? Skoro ja i moi rówieśnicy, czyli obecni 40 latkowie, skoro dzieci moich kolegów tutaj jesteśmy, to znaczy że wielu z was bardzo dobrze odrobiło te lekcję, którą zadał nam nasz wielki rodak i od siebie wymagaliśmy – podsumował.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W tym roku uczestnicy EDK z Zamościa wyruszyli w piętnastu przygotowanych trasach. Zapytaliśmy ich o motywację do podjęcia tego trudu.
– Myślę, że najbardziej motywuje to żeby przez ten trud, cierpienie i niewygody przybliżyć się do cierpienia Chrystusa. Żeby móc się w to włączyć, żeby przeżyć to razem z nim – powiedziała Ewa z parafii Zmartwychwstania Pańskiego i św. Tomasza Apostoła w Zamościu.
Reklama
Swoim świadectwem podzieliła się również Basia z parafii św. Jacka w Płoskiem. – Dlaczego idę? Bo w takim codziennym zaganianiu, to jest czas dla mnie. Czas na znajdowanie siebie i powierzanie wszystkiego Panu Bogu. Jest łatwiej przeżywać wtedy codzienne trudności, powiązać to z rodziną i różnymi trudnościami, które nas w życiu spotykają – powiedziała.
Trasą najczęściej wybieraną była trasa brązowa – ks. Jana Borowskiego, stworzona na cześć pierwszego proboszcza parafii św. Brata Alberta w Zamościu.
– Przeżywam to wyjście i dokładam sobie kolejną intencję do tego aby przejść, przemyśleć, przemodlić to co dla mnie i dla mojej rodziny jest najważniejsze. Wybrałem trasę ks. Jana Borowskiego. Postanowiłem tę trasę przejść z myślą również o naszym pierwszym proboszczu, którego znałem, którego szanowałem i którego ceniłem. Myślę, że na tej trasie w mojej głowie będzie wspomnienie o jego osobowości, jego duszpasterstwie i po prostu dobrym człowieku – dodał Ryszard z parafii św. Brata Alberta w Zamościu.
W Polsce pierwsza Ekstremalna Droga Krzyżowa odbyła się w 2009 r. na trasie z Krakowa do Kalwarii Zebrzydowskiej, a w tym roku wyruszyła w 616 miejscach. Inicjatywa ta, choć wymagająca, przypomina o głębokim znaczeniu paschalnej tajemnicy, o męce i zmartwychwstaniu Chrystusa, które są źródłem nadziei i życia dla wszystkich wierzących. Ekstremalna Droga Krzyżowa, która w regionie zamojskim odbyła się w piątkową noc, stanowiła nie tylko wyzwanie dla ciała, ale przede wszystkim dla ducha, prowadząc do głębszego zrozumienia i przeżycia tajemnicy wiary.