Reklama

Niedziela w Warszawie

Życie wieczne

Śmierć jest częścią naszego życia. I choć – jak pisał Benedykt XVI – „wiara chrześcijan afirmuje życie”, to zawsze powinniśmy być przygotowani na spotkanie z Bogiem w wieczności. Duszpasterze z parafii św. Ignacego Loyoli w Warszawie mają do czynienia ze śmiercią na co dzień.

Niedziela warszawska 12/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Warszawa

Paweł Złowocki

Wspólnota parafialna podczas niedzielnej Eucharystii

Wspólnota parafialna podczas niedzielnej Eucharystii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Memento mori” było hasłem, którym żyli chrześcijanie w wiekach średnich. Mimo tego, że żyjemy w czasach, w których ludzie wolą bardziej cieszyć się życiem niż przygotowywać na dobrą śmierć, to wciąż istnieją miejsca, w których ten aspekt uwidacznia się w szczególny sposób.

Cmentarz na Wólce

Przy ul. Wóycickiego 14A działa cmentarz. Przez cały tydzień duszpasterze posługują przy ceremoniach związanych z chrześcijańskim pochówkiem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. prał. Bohdan Leszczewicz jest tutaj proboszczem od 18 lat. Duchowny podkreśla wyjątkowy charakter swojej wspólnoty. – Systematycznie spotykamy się z ludźmi, którzy kogoś stracili. I bez względu na to czy są oni ludźmi wierzącymi, czy nie, w obliczu śmierci kierują swoje myśli do Pana Boga – mówi kapłan.

Jego zdaniem, pogrzeb dobrze odprawiony polega na tym, by pozwolić ludziom przeżyć jak najlepiej ostatnią drogę zmarłej osoby oraz wnieść do ich życia trochę światła i nadziei. Kapłan podkreśla, że codzienna posługa w takich okolicznościach, gdy od rana do wieczora ma się do czynienia ze śmiercią i cierpieniem, jest emocjonalnie i psychicznie wyczerpująca. Między innymi z tego względu sobota i niedziela są dniami, w które nie odprawia się tutaj ceremonii pogrzebowych. W sobotę księża mogą odpocząć i przygotować się na spotkanie z wiernymi w niedzielę.

Duszpasterstwo w dniu Pańskim nie odbiega od tego, z którym mamy do czynienia w innych świątyniach. Na terenie parafii mieszka ok. 1500 osób. Część z nich przynależy do jednej z kilku wspólnot, które tu działają, np. Żywego Różańca, Liturgicznej Służby Ołtarza, grupy modlitewnej, Caritas, grupy biblijnej, scholi dziecięcej czy parafialnego chóru.

Nie tylko cmentarz

– To parafia cmentarna, ale nie martwa – mówi Elżbieta Kotyra, przewodnicząca parafialnego zespołu Caritas.

Jak zaznacza, od 10 lat związana jest z parafią św. Ignacego, choć terytorialnie zamieszkuje w innej parafii. Szczególne znaczenie ma dla niej zaangażowanie ludzi, którzy tutaj mieszkają i więzi jakie udało jej się z nimi zbudować. Podkreśla zaangażowanie mieszkańców w różne akcje i przedsięwzięcia.

Reklama

– Jak na tak małą parafię i o takim charakterze, to dużo się dzieje i wciąż zgłaszają się z własnej inicjatywy nowe osoby – mówi.

Najbardziej cieszy ją wzrastająca liczba wolontariuszy Caritas, którzy regularnie wspierają grupę 50 osób potrzebujących. Parafia św. Ignacego to wyjątkowe miejsce na mapie Warszawy. Choć z racji charakteru tego miejsca wiele uwagi poświęca się przemijaniu i drodze ku wieczności, to nie zapomina się o budowaniu przyjaźni z Bogiem i bliźnimi na ziemi.

2024-03-19 13:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W „Salonie Świętych” na Solcu

Niedziela warszawska 7/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Warszawa

Instytut Duchowości Carmelitanum

Teksty karmelitańskich świętych czytają aktorzy, m.in. Ilona i Paweł Jantysowie

Teksty karmelitańskich świętych czytają aktorzy, m.in. Ilona i Paweł Jantysowie

Jedni kierują się na bulwary albo do parku Rydza-Śmigłego. Inni wolą pozostać na scenie gastronomicznej, spędzając czas w eleganckiej kawiarni czy nowoczesnej restauracji nad Wisłą. A jeszcze inni ruszają do niezwykłego salonu… „Salonu Świętych” przy ul. Solec 61.

To miejsce, gdzie można usłyszeć opowieść o życiu osób świętych, ich zmaganiach i pragnieniach, odkrywaniu powołania, przeżywaniu porażek i kryzysów, perspektywie życia. Poznajemy ich duchowość, proces budowania relacji z Mistrzem, czy drogę wzrastania w modlitwie.

CZYTAJ DALEJ

"A nie mówiłem" czyli Trump

2024-06-28 14:53

[ TEMATY ]

felieton

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Kilka tygodni temu na okładce jednego z tygodników politycznych ukazało się duże zdjęcie Donalda Trumpa i mniejsze moje wraz z zajawką wywiadu, którego główna teza była bardzo prosta: polska prawice powinna postawić na byłego prezydenta, bo ma on bowiem wielkie szanse wygrać listopadowy wyścig do Białego Domu!

Mówiłem to w czasie, gdy urzędujący premier mojego kraju, a także dwóch wicepremierów atakowało Donalda J. Trumpa. Uznałem to wówczas publicznie za karygodne. Mogę sobie bowiem wyobrazić sytuację, w której obóz rządowy „gra” na Bidena, utrzymuje z jego formacją dobre relacje (ale nie tylko na zdjęciach!) – i w cichym porozumieniu z prawicową opozycją w Polsce zostawia nam kontakty z Republikanami. Jednak atakowanie bardzo poważnego kandydata na prezydenta i prawdopodobnej Głowy Państwa – i to najbardziej znaczącego państwa na świecie! – uważałem za polityczne szaleństwo. Podkreślałem, że trzeba nie znać Trumpa, żeby coś takiego robić. Oto bowiem każdy polityk ma własną ambicję – bo inaczej nie mógłby być politykiem, jednak Trump ma niesłychanie rozbudowane ego, które każe mu – nie oceniam, stwierdzam fakt – zapamiętywać personalne ataki na niego i na tej podstawie określać stosunek do takich osób. Tymczasem większość polityków jest bardzo pragmatyczna, ma grubą skórę i potrafi "nie chcieć pamiętać", przejść do porządku dziennego, a nawet podejmować współpracę dzisiaj z tymi, którzy wczoraj danego polityka atakowali. Wiem, co mówię – bo wiem to po sobie. Trump przy wszystkich swoich wielu zaletach, jest jednak strasznym egotykiem i zamiast grubej skóry, mówiąc metaforycznie, zapisuje wszystkie ataki na niego na skórze wołu.

CZYTAJ DALEJ

Po prostu człowiek…

2024-06-28 22:12

[ TEMATY ]

świadectwo

człowiek

Adobe Stock

Wiele osób dziś zarzuca wierzącym, że ich wiara powinna być sprawą prywatną. Spotykam się z opiniami, że katolickość trąci tandetą, a chrześcijańskie obrazy, muzyka, filmy, książki i gazety są miałkie i powinny pozostać w niszy, a nie pchać się na salony.

Można liczyć, że takie postrzeganie kiedyś zmieni Papież, Episkopat, albo chociaż proboszcz czy wikary na parafii... Kościół przecież to my i dlatego...

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję