Chłopi nigdy nie mieli łatwego losu. Ukochana ziemia i rodzina to były ich największe skarby. To o bruzdy ziemi ścierali kolana i nią brudzili ręce. To na tę rolę spadały w największym upale rzęsiste krople potu z czół i twarzy. To o ojczystą ziemię się bili ze wszystkimi, którzy byli zagrożeniem. Na chłopa mogła liczyć polska szlachta, ojczyzna i Kościół. Gdy Jasna Góra i Czarna Madonna potrzebowały pomocy, chłop był gotów do najwyższej ofiary.
Wierni tradycjom praojców
W Krośnie, podczas pielgrzymki w 1997 r., Jan Paweł II zachęcał zgromadzonych rolników: „Pozostańcie wierni tradycjom waszych praojców. Oni, podnosząc wzrok znad ziemi, ogarniali nim horyzont, gdzie niebo łączy się z ziemią, i do nieba zanosili modlitwę o urodzaj, o ziarno dla siewcy i ziarno dla chleba. Pozostańcie wierni tej prastarej tradycji! (…) Niech z ust polskiego rolnika nie znika to piękne pozdrowienie: «Szczęść Boże!” i «Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!”. Pozdrawiajcie się tymi słowami, przekazując w ten sposób najlepsze życzenia. W nich zawarta jest nasza chrześcijańska godność. Nie dopuśćcie, aby ją wam odebrano!”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W ubiegłym roku na terenie naszego kraju rozpoczęły się protesty rolników, którzy są zaniepokojeni kierunkiem polityki rolnej prowadzonej przez Unię Europejską. Kierunek ten, nie do końca wydaje się służyć interesom rolniczej społeczności. Od tego, co urodzi ziemia, zależy dobrostan nie tylko chłopa, ale i nas wszystkich. Dlatego rolniczy głos jest ważny w każdej sprawie i nigdy nie powinien być lekceważony.
O co konkretnie chodzi?
Decydując się na taką formę protestu, jaką jest blokowanie dróg i przejść granicznych pomiędzy państwami, rolnicy w Medyce wyrażają sprzeciw m.in. wobec Europejskiego Zielonego Ładu, którego wymogi uznają za nadmierne i niewykonalne, obawiając się, że wprowadzenie zmian, które zakłada, doprowadzi do znacznego wzrostu kosztów produkcji i zmniejszenia konkurencyjności polskiego rolnictwa na rynku europejskim.
Rolnicy protestują także, aby zaprzestano importu produktów rolnych z Ukrainy. Niekontrolowany import towarów rolnych z tego kraju jest postrzegany jako zagrożenie dla stabilności rynku wewnętrznego i bezpieczeństwa żywnościowego Polski. Protestujący domagają się ograniczenia lub wprowadzenia kontroli nad importem, aby zapewnić sprawiedliwą konkurencję i ochronę rodzimej produkcji. Chcą również, aby UE uprościła mechanizmy wspólnej polityki rolnej, tak aby lepiej odpowiadały one na realia i specyfikę polskiego rolnictwa. Domagają się także zmniejszenia biurokracji i zwiększenia dostępności funduszy unijnych.
Jak długo przyjdzie czekać na kompromis i znalezienie rozwiązań, trudno jeszcze określić. Miejmy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości usłyszymy o zakończeniu strajku i wypracowanym porozumieniu.