Chorągiew Kielecka Związku Harcerstwa Polskiego wraz komendantem wydarzenia, ks. przew. Sebastianem Noconiem, kapelanem Chorągwi, zaprosiła na odkrywanie postaci bł. Wicka do kościoła św. Wojciecha.
Jak poinformowała phm. Beata Szczygieł, kierownik Zespołu Wychowania Duchowego i Religijnego przy Chorągwi Kieleckiej ZHP, było to kieleckie podsumowanie całorocznego odkrywania postaci patrona harcerzy – bł. Wincentego Frelichowskiego. Rajd i towarzyszące mu wydarzenia w Dniu Druha Wicka odbywały się pod hasłem: „Miłość jest silniejsza niż śmierć”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Uczestniczyło 25 lutego ok. stu harcerzy z Chorągwi Kieleckiej Związku Harcerstwa Polskiego, w tym druhów z Kielc, Pińczowa, Skarżyska-Kamiennej, Buska-Zdroju i in.
Harcerstwo był dla niego drogą dorastania
Centralnym wydarzeniem była Msza św. pod przewodnictwem bp. Andrzeja Kalety, w koncelebrze z proboszczem parafii ks. Mirosławem Cisowskim. – Modlimy się o łaskę i błogosławieństwo dla wielu młodych ludzi w tych niełatwych czasach – powiedział na wstępie bp Kaleta.
Reklama
W homilii Ksiądz Biskup analizował życie i dzieło bł. Frelichowskiego przez pryzmat Słowa Bożego, nawiązując do przemienienia na górze Tabor. – W harcerskim życiu bywa, że po mozolnym trudzie zdobywa się szczyty. To okazja, by spojrzeć ze szczytu i ujrzeć swoje życie w innej perspektywie – mówił bp Kaleta. – Nie dostrzegamy Boga i Jego śladów w naszym życiu, nie zauważamy, że Bóg jest bliżej nas, niż nam się wydaje – dodał. – Ks. Wincenty Frelichowski bł. Wicek był świadom Bożych słów z góry Tabor i czystym spojrzeniem oczu i serca starał się patrzeć na Boga i ludzi, dostrzegając człowieka w potrzebie – podkreślał, omawiając życie patrona harcerzy, który „machinie zła i pogardy człowieka przeciwstawiał swoją wiarę”. Jan Paweł II porównał jego życie do zwierciadła. Jak podkreślił bp Kaleta, postawa kapłana była szczególnie ważna dla więźniów szpitala w obozie w Dachau, gdzie się dobrowolnie zgłosił, aby pomagać chorym i gdzie sam zaraził się śmiertelnie tyfusem. Harcerstwo pojmował jako dorastanie do dojrzałych wyborów. – Było ono dla niego drogą dorastania i drogą życia, z harcerstwem się utożsamiał i był z niego dumny – powiedział bp Kaleta, zaznaczając, że „takich ludzi nam dzisiaj potrzeba”.
Odkrywanie patrona
Jak wyjaśnia w rozmowie z „Niedzielą” phm. Olga Zawodnik-Purtak, członkini Komendy Kieleckiej Chorągwi ZHP, podczas gry miejskiej w formie questu harcerze docierali do ważnych miejsc w topografii Kielc, np. bazyliki katedralnej, Muzeum Narodowego, Skweru Szarych Szeregów, Czwórki Legionowej czy skweru Stefana Żeromskiego, gdzie ich zadaniem była odpowiedź na ukryte pytania dotyczące druha Wicka. Zwieńczeniem zadań było rozwiązanie krzyżówki.
Harcerze i wierni w kościele św. Wojciecha mogli obejrzeć wystawę i wysłuchać wykładu gościa z Torunia dr. Roberta Zadury, dotyczącego życia i sylwetki błogosławionego męczennika. Prezentację wzbogacały unikatowe zdjęcia, do których w archiwach udało się dotrzeć dr. Zadurze, autorowi książek o bł. Wicku, badaczowi jego życia. Przedstawiał m.in. młodzieży okupacyjne tło działalności ich patrona, zaznaczając nie tylko heroizm postawy błogosławionego, szczególnie czytelny w obozowych warunkach, ale i cuda, które dzieją się za jego wstawiennictwem, jak uzdrowienie doktorantki z Torunia czy ciężko chorego chłopca, urodzonego w szóstym miesiącu życia. – Już więźniowie w Dachau wiedzieli, że przeszedł obok nich ktoś niezwykły i dzięki nim powstała maska pośmiertna bł. Wincentego – mówił.
Kim był?
Stefan Wincenty Frelichowski (1913-45), ksiądz, podharcmistrz, harcerz Związku Harcerstwa Polskiego, opiekun chorych, animator misyjny, redaktor pism harcerskich, więzień kilku obozów koncentracyjnych i błogosławiony katolicki, jeden z patronów diecezji toruńskiej, jest zarazem patronem polskich harcerzy. Został beatyfikowany przez Jana Pawła II w 1999 r.