Reklama

Świat

Sztuczny dzień zamiast nocy

Obserwacje satelitarne dowodzą, że w Polsce nasila się zanieczyszczenie światłem. W największych miastach jest już tak jasno, że nie sposób doświadczyć faktycznej nocy.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W naszym kraju nie ma już ani jednego miejsca, gdzie nocne niebo nie byłoby skażone sztucznym światłem. Najlepsza sytuacja jest w Bieszczadach, gdzie nocą niebo jest tylko o 6% jaśniejsze od naturalnego. Najgorzej jest natomiast w Warszawie, nad którą niebo jest ponad 6000% jaśniejsze.

Świt po zmierzchu

Reklama

Zanieczyszczenie światłem to nadmiar sztucznego światła w nocy. Pojawia się on w sytuacji, gdy instalujemy oświetlenie w sposób nieracjonalny. – Świecimy w niewłaściwych miejscach, zbyt intensywnie, do tego światłem o nieodpowiedniej barwie. W efekcie naturalna noc zanika. Pojawia się sztuczny dzień – mówi Andrzej Kotarba, profesor Centrum Badań Kosmicznych PAN, członek Light Pollution Think Tank (LPTT), pomysłodawca i główny redaktor Raportu na temat zanieczyszczenia światłem w Polsce. – Gdy będziemy patrzeć na nocne niebo nad Warszawą, Krakowem, Lublinem, Łodzią, Poznaniem, zaobserwujemy, że zmierzch przechodzi w świt i ani na chwilę nocne niebo nie staje się tak ciemne jak w warunkach naturalnej nocy – dodaje. Prowadzone przez naszego rozmówcę obserwacje satelitarne pokazały, że zanieczyszczenie światłem w Polsce wciąż się nasila. W skali całego kraju nie ma już także śladu po oszczędnościach w oświetlaniu przestrzeni publicznej. Rok 2022 był jaśniejszy niż każdy z poprzednich. – Pojaśniało niemal 25% terytorium naszego kraju, a aż 40% powierzchni województw małopolskiego i śląskiego. A są to szacunki optymistyczne – wskazuje profesor.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nie śpij, czuwaj!

Więcej światła w środowisku powoduje rozjaśnienie nieba, co prowadzi do spadku widoczności gwiazd na nocnym firmamencie. Boli to zarówno astronomów, którzy nie mogą wykonywać swojej pracy, jak i miłośników obserwacji nocnego nieba. Problem jest jednak poważniejszy i dotyczy każdego z nas. Światło w nocy to dla ludzi i zwierząt sygnał, że trwa... dzień. – By zasnąć dobrym snem, nasz organizm musi dostać sygnał: „śpij”. Jest nim melatonina. Jej produkcja jest jednak zatrzymywana pod wpływem białego światła z zawartością niebieskiej fali. Zanieczyszczenie światłem mówi więc do nas: „nie śpij, czuwaj”. Jakość nocnej regeneracji staje się zatem gorsza – podkreśla prof. Kotarba. – Cierpimy na problemy z zasypianiem, z jakością snu. W ciągu dnia jesteśmy mniej skoncentrowani, mniej efektywni. Metabolizm ulega rozregulowaniu, gorzej trawimy i wzrasta ryzyko otyłości.

Reklama

Jak dodaje dr inż. Karolina Zielińska-Dąbkowska z Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej, praktyk i badaczka tego zagadnienia, bezpośrednia i pośrednia emisja zewnętrznego oświetlenia sztucznego ma wielorakie konsekwencje. – Fizjologia człowieka działa w ściśle określony sposób i opiera się na naturalnych, cyklicznych fazach jasności (światło dzienne) i ciemności (jego brak). Eksperci potwierdzają, że światło nie tylko jest niezbędne dla widzenia, ale także indukuje ważne efekty biologiczne istotne dla zdrowia ludzkiego (w tym jego wydajności i samopoczucia), które nie są zależne od obrazów wizualnych.

Zegar biologiczny człowieka reguluje m.in.: sen, wzorce odżywiania, czujność lub zmęczenie, tętno, produkcję hormonów i wzorce nastroju. Nasz 24-godzinny rytm dobowy niejako programują pory roku, światło słoneczne i temperatura. Poszczególne długości fali naturalnego światła w ciągu dnia i jego brak w nocy aktywują odpowiednie zestawy hormonów oraz określają biologiczną i biochemiczną aktywność ludzkiego ciała, regulując przy tym naturalny rytm okołodobowy.

A zatem nadmiar sztucznego światła negatywnie oddziałuje na nasze zdrowie nie tylko fizyczne, ale także psychiczne. – Może mieć wpływ na rozwój chorób cywilizacyjnych, przez emisję/przenikanie światła sztucznego do wnętrz budynków mieszkalnych. Powodując zjawisko „olśnienia”, zagraża również bezpieczeństwu w ruchu drogowym i przyczynia się do wzrostu liczby wypadków komunikacyjnych. Co więcej, zakłóca naturalny cykl życia i rozwoju zwierząt, w tym migracje ptaków, ryb i nietoperzy, a także zaburza prawidłowy rozwój roślin – dodaje badaczka z Politechniki Gdańskiej.

Ważne rozwiązania

Reklama

Choć całkowite pozbycie się zanieczyszczeń światłem sztucznym nie jest możliwe, to jednak można zadbać o zrównoważone oświetlenie. Zasady te nie są trudne do wdrożenia. – Po pierwsze, trzeba świecić wtedy, gdy to jest konieczne. Niektóre lampy (oprawy zewnętrzne) są instalowane bezrefleksyjnie – w miejscach, gdzie są zupełnie zbyteczne. Po drugie, gdy instalujemy lampę, zadbajmy o to, by ta jej część, z której wychodzi światło, miała odpowiednią budowę. Powinna mieć płaski spód i być zainstalowana poziomo względem horyzontu. W przeciwnym razie światło będzie rozsyłane nie tylko w dół, ale też w górę, w niebo. Kolejna rzecz – barwa światła. Zalecane są źródła światła o barwie białej ciepłej czy bursztynowej, co w języku technicznym przekłada się na temperaturę barwową mniejszą niż 3 tys. K – zaznacza prof. Kotarba.

Ponadto warto się zastanowić, czy światło jest nam potrzebne przez całą noc. Jak zauważa prof. Kotarba, niektóre gminy wyłączają część oświetlenia od godz. 22/23 do 4/5 nad ranem. W ten sposób zmniejszają się nie tylko rachunek za prąd, ale i zanieczyszczenie światłem. Inne gminy instalują oświetlenie reagujące na ruch. Wskazówki te dotyczą oświetlenia nie tylko publicznego, ale także tego instalowanego na prywatnych posesjach.

Inspirowanie, podejmowanie i wspieranie działań na rzecz ograniczenia zanieczyszczenia światłem wpisuje się w misję LPTT. To grupa ekspercka, która opracowała wspomniany już ważny raport na temat zanieczyszczeń światłem. Niestety, płynące z niego wnioski wskazują, że zanieczyszczenie światłem sztucznym w Polsce dotyka każdego. Nie ma w naszym kraju miejsca wolnego od skażenia nadmiarowym światłem, a problem ten nadal się nasila.

Prawo milczy

Tymczasem w obowiązującym systemie prawnym nie ma narzędzi, które pozwalałyby walczyć z zanieczyszczeniem światłem. – Mimo że nadmiarowe światło jest ogromnie szkodliwe dla zdrowia człowieka i kondycji środowiska naturalnego prawo o ochronie środowiska nawet nie uznaje światła za problem – w odróżnieniu od np. hałasu, smogu, toksyn w powietrzu czy wodzie – zauważa prof. Kotarba.

Na ten sam problem zwraca uwagę dr inż. Zielińska-Dąbkowska, autorka artykułów w najbardziej prestiżowych czasopismach naukowych Nature i Science. – Ten negatywny wpływ na środowisko naturalne i antropogeniczne jest wzmacniany przez brak stosownych regulacji prawnych i wytycznych urbanistycznych dotyczących projektowania oraz instalowania sztucznego oświetlenia – przyznaje rozmówczyni Niedzieli. – Mimo dostępnych wyników badań naukowych dotyczących źródeł i skutków zanieczyszczeń światłem sztucznym, w Polsce wciąż brakuje mechanizmów, szczególnie wymagań środowiskowych, i narzędzi prawnych, które umożliwiłyby skuteczne przeciwdziałanie temu negatywnemu zjawisku.

Trudno się zatem spodziewać, by ciemności nocy spowiły w najbliższych latach nasze niebo, a my, abyśmy zasnęli w komfortowych warunkach. Jest za to nadzieja, że prowadzone badania pozwolą dowiedzieć się więcej o szkodliwości tego zjawiska, a naukowcy zaproponują lepsze środki zaradcze.

2024-03-05 14:24

Ocena: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jeśli będą kochać Polskę

Niedziela Ogólnopolska 29/2015, str. 40

[ TEMATY ]

Polska

BOŻENA SZTAJNER

Gdy chcemy przywrócić dawną świetność swojemu miejscu rodzinnemu, ocalić od całkowitego zniszczenia przedwojenny dom swoich przodków, kierujemy się sercem i szczególną troską, nie liczymy wysiłków, pracy, kosztów. Chociaż czasami rozsądek podpowiada, że nie warto się szarpać, nie ma sensu, że nikt tego nie doceni, bo różni zarządcy już dawno rozgrabili, co było najwartościowsze, wyprzedali różne cenne przedmioty, sprzedali ogrody, ziemię, a jednak ciągle to jest ukochane miejsce, jedyne, rodzinne. Historia naszych ojców, ich praca i dbałość przez lata, dorobek kolejnych pokoleń, wszystko to nie pozwala nam machnąć ręką, wyjechać bezpowrotnie, nie zajmować się ojczystym miejscem na zasadzie: niech się dzieje, co chce. Podobnie jest z naszym wielkim domem rodzinnym i naszą ziemią ojczystą, jaką jest dla nas Polska. Tak zawsze mówiła mi babcia, tłumacząc słowo „Ojczyzna”. Chociaż widzimy, w jakim stanie jest nasza gospodarka, przemysł, rolnictwo, stocznie, kopalnie, szkoły, chociaż czasami jest bardzo ciężko żyć, to jednak nie wolno zdezerterować, nie możemy nie walczyć o Polskę. Musimy wierzyć, że możemy godnie żyć w państwie dobrze zarządzanym. Ta wiara nabrała ostatnio realnych kształtów, po zwycięstwie Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich i ostatniej konwencji Prawa i Sprawiedliwości, ze szczególnym uwzględnieniem wystąpienia Beaty Szydło. Nawet przeciwnicy, wrogo nastawieni do prawicy, PiS-u, komentując na żywo w TVP, musieli przyznać, że cała konferencja była profesjonalnie, świetnie przygotowana. Nie wypada nawet porównywać ze śmiesznymi, spapugowanymi podróżami, sztucznym zachowaniem pani premier Kopacz, czy komentarzami, aktywnej ostatnio w mediach, pani Muchy. Problem w tym, że będzie bardzo trudno ten nasz polski dom, okradziony, wyprzedany, opleciony misternym kłamstwem i zależnościami, odbudować tak, by wszystkim żyło się lepiej, uczciwiej i mądrzej. Jak wiele szkodliwych ustaw trzeba zmienić, ile przedsiębiorstw ocalić, przywrócić, dać szansę pracy i działania ludziom mądrym i prawym. Wystarczy przesłuchać nagrane rozmowy czołowych polityków, by zorientować się, kto nami rządzi od lat i jak wiele złego zrobili ci nieodpowiedni ludzie na wysokich stanowiskach w państwie. Nie zapomnę twarzy młodej dziewczyny, absolwentki ASP, która mówiła, że ją polityka nie interesuje, ale ostatnio postanowiła odszukać w Internecie taśmy z afery podsłuchowej. Mówiąc o tym, nagle zawiesiła głos i powiedziała tylko jedno zdanie – „Oni wszystko ukradli”. Mimo wszystko, dzisiaj jest jednak realna nadzieja na dobrą zmianę, na odbudowę naszego wielkiego, pięknego domu ojczystego, jeśli władzę przekażemy w ręce ludzi, którzy naprawdę kochają Polskę.
CZYTAJ DALEJ

Czy w piątek po Wielkanocy obowiązuje post?

2025-04-22 07:15

[ TEMATY ]

post

monticellllo/pl.fotolia.com

W piątek 25 kwietnia katolików nie obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. Powodem jest trwająca w Kościele katolickim oktawa Wielkanocy. Każdy jej dzień, podobnie jak niedziela Zmartwychwstania Pańskiego, ma rangę uroczystości.

Po reformie przeprowadzonej przez papieża Piusa XII, kontynuowanej przez papieża Jana XXIII, w Kościele katolickim przetrwały jedynie dwie oktawy: Bożego Narodzenia i Wielkiejnocy. Jedynie ta druga ma tzw. pierwszą rangę, czyli znosi wszystkie inne święta i posty, zachowując charakter uroczystości liturgicznej.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: przez 9 dni sprawowane będą Msze św. za papieża Franciszka

2025-04-23 19:53

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

PAP/EPA/ABIR SULTAN

W okresie dziewięciu dni żałoby po śmierci Ojca Świętego (Novemdiales) sprawowane będą przez różne grupy Msze św. za zmarłego papieża. Należy przypomnieć, że zawarte w komunikacie Biura Papieskich Ceremonii Liturgicznych odniesienie do byłych wysokich dostojników Kurii Rzymskiej przypomina, że wraz ze śmiercią papieża przestali oni pełnić swoje funkcje.

Msza św. koncelebrowana za Papieża Franciszka, w pierwszym dniu Novemdiales, odbędzie się 26 kwietnia 2025 r. o godz. 10.00 na dziedzińcu bazyliki Świętego Piotra.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję