Joanna Suszko: Warto zaznaczyć na początku, że szkoła katolicka w Zamościu jest prowadzona przez Diecezję Zamojsko-Lubaczowską.
Ks. Mariusz Skakuj: – Tak. Organem prowadzącym naszą szkołę jest Diecezja Zamojsko-Lubaczowska, więc można powiedzieć, w wielkim skrócie, że szefem szkoły jest biskup.
To instytucja diecezjalna...
– Tak, to jest dzieło diecezjalne, co z kolei daje, oprócz całego pakietu edukacyjnego, gwarancję katolickości tej szkoły i pewnego prowadzenia w nurcie, w którym ta szkoła ma funkcjonować i wyznaczać sobie cele. Daje to właśnie diecezja, która jest takim naszym „aniołem, stróżem”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Czym szkoła katolicka różni się od tradycyjnej szkoły podstawowej?
– Jeszcze zanim odpowiem na to pytanie, chciałbym powiedzieć, że do tej szkoły się można dostać. Nie jest to taka oczywista informacja. Co jakiś czas słyszę takie pytania i opinie, czy do szkoły można się dostać, bo podobno jest to trudny proces. Jesteśmy właśnie na etapie rekrutacji w naszej szkole i zapraszamy wszystkich. Czym się wyróżniamy? Myślę, że wpisana w funkcjonowanie naszej szkoły jest ta katolickość, która jest związana z określonymi wartościami, które chcemy prezentować w naszym systemie wychowawczym, profilaktycznym i wielu innych kierunkach działań. Oprócz tego małe klasy, maksymalnie ok. 20 osób. Ponadto uczniowie klas 1 i 2 uczą się w oddzielnym budynku. Daje nam to taki dobry system funkcjonowania na co dzień, duży poziom bezpieczeństwa. Ponadto 5 godzin języka angielskiego od początku w klasach pierwszych. Kładziemy nacisk na to, co dzisiaj jest ważne, na wysoki poziom nauczania.
Uczniowie zdobywają wiedzę, tak jak w innych szkołach. Jeśli chodzi o program nauczania, tutaj nic się nie zmienia?
– Nic się zmienia, bo nic nie ma prawa się zmienić dlatego, że jesteśmy szkołą publiczną. I to wszystko, co jest związane z funkcjonowaniem w systemie oświaty szkół publicznych, nas obowiązuje.
Reklama
Jeśli chodzi o tę katolickość w praktycznym ujęciu, co to dla ucznia chodzącego do tej szkoły oznacza?
– Rodzicom zależy na wysokim poziomie nauczania, na bezpieczeństwie, który gwarantuje trochę mniejsza szkoła. Może być także dziecko ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, któremu potrzeba większej uwagi. Takich rodziców i takich uczniów też zapraszamy z otwartymi ramionami do naszej szkoły, jeżeli akceptują tę ofertę, którą prezentujemy. Jednak wielu rodziców wybiera tę szkołę właśnie ze względu na katolickość, która jest nie tylko wpisana w nazwę, ale też przekłada się na codzienne funkcjonowanie. Wartości katolickie, które rodzice starają się wpajać w domu, o których ich dzieci też słyszą w drugim bardzo ważnym ośrodku wychowawczym, którym jest kościół, mają pewność, że to będzie jeszcze spójne z trzecim ośrodkiem – ze szkołą. Zobaczmy, nawet gdy mówimy o Mszy św., to zazwyczaj jest to godzina tygodniowo. A szkoła to jest naprawdę mnóstwo czasu każdego dnia. Rodzice mają tu gwarancję katolickości, jeśli szukają takiego stylu wychowywania i promowania wartościowych postaw.
Jeden z mitów, który przez lata narósł na katolickiej szkole już ksiądz nieco obalił. W zasadzie każdy może do tej szkoły przyjść. Każdy rodzic może swoje dziecko spróbować zapisać. Nie ma jakichś wygórowanych zasad rekrutacji.
– Bardzo wygórowanych nie. Mamy jednak taki zbiór oczekiwań, na które stawiamy. To jest rzecz, która jest łatwa do zauważania, o co nam chodzi. Gdy wejdziemy na stronę internetową naszej szkoły www.pio.edu.pl, tam na głównej stronie jest zakładka „Rekrutacja”, w której są wszystkie wymogi i zasady, na które stawiamy. I jeżeli rodzice je akceptują, to nasza współpraca najczęściej się rozpoczyna. Oczywiście nie jest to szkoła dla wszystkich, ale warto zapukać, warto zajrzeć, zapytać. Liczba miejsc też jest ograniczona, ale powiedzmy szczerze, że nie jest tak trudno, że nie warto próbować, bo pewnie moje dziecko i tak nie zostanie przyjęte. To jest jeden z takich mitów, który pokutuje obok drugiego że szkoła jest na pewno płatna, i że trzeba duże pieniądze wyłożyć na funkcjonowanie dziecka w takiej szkole. Jesteśmy bezpłatni.
Reklama
Szkoła nie jest też szkołą obwodową. Jeśli ktoś spoza Zamościa jest zainteresowany zapisaniem dziecka do szkoły, jest taka możliwość.
– Niezwykle ważne w wychowaniu, w przekazywaniu wartości i w edukacji jest właśnie to, żeby było to miejsce jak najbardziej odpowiednie dla ucznia. Doświadczamy tego, że dziś dla rodziców nie jest problemem codzienne dowożenie dzieci do naszej szkoły. Każdego dnia rodzic jedzie do pracy albo tak organizuje czas, żeby dowieźć dziecko. Mamy uczniów nie tylko z Zamościa, ale też z wielu innych miejscowości, oddalonych nawet o ok. 20 km.
Wspomniał ksiądz o wysokim poziomie nauczania. Potwierdzają to absolwenci szkoły.
– To jest nasza największa radość. Otóż często się zdarza, że absolwenci nas odwiedzają. Powiem szczerze, dla mnie takim ogromnym plusem, jeżeli mówimy o samej już edukacji jest to, że ja nigdy nie słyszałem, żeby jakikolwiek absolwent powiedział, że ma problem w szkole średniej, że ma trudności, bo szkoła podstawowa go nie przygotowała i dała za niski poziom. I wcale nie chodzi tu o absolwentów, którzy w naszej szkole wiedli prym. Słyszę za to, że w szkole średniej świetnie sobie radzą. Potwierdzają to także nauczyciele szkół ponadpodstawowych. Widać, że ci uczniowie są dobrze przygotowani. Czasami może nawet te wymagania u nas w różnych aspektach są podniesione. Wiadomo, uczniowie potrafią narzekać, ale później to doceniają, sami przychodzą i są wdzięczni, bo radzą sobie świetnie.
Miesiąc luty to jest początek rekrutacji do szkoły. Gdzie można znaleźć więcej informacji na ten temat?
– W szkole (ul. Sikorskiego 11). Tam jest sekretariat. Można też przyjść porozmawiać po Mszach św. w parafii św. br. Alberta, gdzie można spotkać mnie, proboszcza, czy księży, którzy uczą w naszej szkole. Ale przede wszystkim po szczegóły zapraszam na stronę: www.pio.edu.pl. Tam w zakładce „Rekrutacja” można znaleźć potrzebne dokumenty i informacje. Oczywiście można też dzwonić. Zachęcamy do kontaktu z nami.
Dziękuję za rozmowę.