Reklama

Niedziela plus

Koszalin

Dla każdego utrudzonego

Pasja Bożych, szalonych ludzi doprowadziła do powstania miejsca, jakiego nie było w mieście i diecezji – opowiadamy historię Domu Miłosierdzia w Koszalinie.

Niedziela Plus 9/2024, str. II

[ TEMATY ]

Koszalin

Archiwum Domu Miłosierdzia w Koszalinie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Grupa studentów miłujących całym sercem Tego, który troszczy się o każdego człowieka, spotkała na swojej drodze życiowej ks. Radosława Siwińskiego z Koszalina, który odbywał studia doktoranckie w Krakowie.

Iskra Miłosierdzia

Wspólnie się modlili i rozmawiali, m.in. o tym, że brakuje miejsc otwartych całkowicie – cały dzień i całą noc – dla każdego człowieka. Pokłosiem tej rozmowy były znaki potwierdzające, że Bóg chce takiego domu dla każdego utrudzonego, czyli dla bezdomnego, niechcianego przez nikogo, alkoholika, narkomana, osób w stanach depresyjnych, kobiet po trudnych doświadczeniach. Bóg wskazał nawet miejsce w Koszalinie. Uwierzył w to ówczesny biskup koszalińsko-kołobrzeski Edward Dajczak. I tak 12 października 2010 r., we wspomnienie bł. Jana Beyzyma, jezuity posługującego wśród trędowatych, powstało Stowarzyszenie Dom Miłosierdzia. W marcu 2012 r. podczas nowenny do św. Józefa stowarzyszenie kupiło budynek w centrum Koszalina, który stał się Domem Miłosierdzia. Wymagał on remontu, dlatego w pomoc włączyły się wszystkie ruchy katolickie w mieście, a decyzją dyrekcji Zakładu Karnego dwudziestu pięciu osadzonych za darmo remontowało obiekt przez 4 lata. Prace remontowe szybko posuwały się naprzód i niebawem pierwszych dziesięć osób zamieszkało w domu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Serce domu i cuda

Reklama

To, Kto jest gospodarzem domu, jasno pokazuje otwarta kilka miesięcy po jego kupnie, jeszcze w czasie trwania remontu, kaplica Jezusa Miłosiernego, w której od 11 lat przez dzień i noc jest adorowany Najświętszy Sakrament. Nie dziwi więc, że mieszkańcy domu są świadkami cudów: małych, dużych, a nawet niemal lawiny cudów, którymi są kolejne domy: dla mężczyzn na Roli, dla kobiet w Warcinie (przeprowadziły się tu z małego domu w Uliszkach) oraz nowy dom w Wietrznie, zakupiony w 2023 r., obecnie remontowany. Kolejny cud to cud pieniędzy – na powstanie tych dzieł stowarzyszenie nigdy nie otrzymało środków finansowych od miasta, Unii Europejskiej, instytucji państwowych czy kościelnych, a jedynie wsparcie ze strony pojedynczych osób. Największy cud to powstanie dwóch nowych zgromadzeń w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. To Bracia Miłosiernego Pana (dziesięć osób) i Siostry Miłosiernego Pana (cztery osoby). Tworzą je byli wolontariusze, którzy chcieli czegoś więcej, pragnęli oddać się Bogu. Bracia mieszkają w Pustelni Bożego Miłosierdzia pod Białym Borem, jedynej tak dużej w Polsce; obecnie powstaje ósmy erem. Osoby z zewnątrz mogą rezerwować terminy pobytu telefonicznie: nr 731 426 725. – Chcemy zaświadczyć, że cudowność tych dzieł i ich rozmnożenie wynikają z adorowania Jezusa. On jest naszą mocą i całym naszym światem – podkreśla ks. dr Radosław Siwiński, prezes Stowarzyszenia Dom Miłosierdzia. Dla członków stowarzyszenia dewizą życia są słowa: „Jedni ufają koniom, inni rydwanom, a nasza siła w Bogu naszym” (por. Ps 8, 20).

W przeróżnych potrzebach

W domach Miłosierdzia osoby w przeróżnych potrzebach są objęte długotrwałym i kompleksowym wsparciem, aby mogły wyjść na prostą. Na początek zostają nakarmione, a potem odnajdują swoje nowe miejsce w społeczeństwie. I tak: alkoholik trafia na odwyk, były więzień znajduje pracę i możliwość nawiązania kontaktu z rodziną, człowiek z depresją otrzymuje wsparcie psychologiczne. Zdarzają się nawet sytuacje, kiedy w nocy karetka pogotowia przywozi osobę wypisaną ze szpitala, której nikt nie chce i która zostaje w Domu Miłosierdzia. Strategie wyjścia z trudności i znalezienia ich przyczyn wspólnie opracowują: pracownicy socjalni, prawnik, doradcy zawodowi, a także psychologowie i terapeuci. – Naszą misją jest zajmowanie się osobami zarówno żyjącymi w ubóstwie, jak i zmagającymi się na co dzień z biedą ukrytą. Nie chcemy odgrywać roli specjalistycznych ośrodków. Pragniemy zapewnić ciągłe, kilkuletnie wsparcie człowiekowi, który tego potrzebuje. A wszystko to dokonuje się przy największym lekarzu – Jezusie – wyjaśnia ks. Siwiński.

Reklama

Domy to niejedyne dzieła służące dobru człowieka na różnych płaszczyznach. Kolejne dzieła to: Kawiarnia Matki Bożej Niepokalanej, Piekarnia Bożego Miłosierdzia (każdy chleb pieczony bez chemii ma imię świętego; dochód ze sprzedaży zasila utrzymanie domów), Punkt Wsparcia Psychologicznego bł. Jana Beyzyma (czynny w czwartki w godz. 13-15), Jadłodajnia św. Matki Teresy z Kalkuty (obiad z dwóch dań jest wydawany codziennie w godz. 11-13 dla 200 osób (w sumie codziennie pomoc żywieniową otrzymuje 400 osób) oraz łaźnia (czynna codziennie w godz. 7-19).

Źródło mocy

Reklama

Szeroki wachlarz pomocowy – od nakarmienia i przyjęcia pod dach, po rozmowy i trwanie przed Najświętszym Sakramentem – wymaga zaplecza modlitewnego, ponieważ największą i najbardziej skuteczną pomoc daje człowiekowi Jezus. Obok kompleksowej i kompetentnej pomocy ludzkiej istotna jest zatem pomoc duchowa. Ma ona swoje źródło w sakramentach. To m.in.: Msza św. w tygodniu o godz. 19 oraz w niedziele i święta o godz. 8 (z mieszkańcami), 11 i 20; Msza św. z modlitwą o uzdrowienie w każdą pierwszą sobotę miesiąca o godz. 19; spowiedź św. – codziennie godzinę przed Mszą św. oraz podczas modlitwy wstawienniczej w każdy czwartek w godz. 13-18. Na modlitwie gromadzą się konkretni ludzie, którzy tworzą: Wspólnotę Jezusa Miłosiernego (spotkania w każdy czwartek po Mszy św. o godz. 19 w rozmównicy św. Faustyny – otwarte dla wszystkich), Wspólnotę św. Michała Archanioła, Rycerstwo św. Michała Archanioła, grupę adoracyjną (ponad 200 osób na dobę), oraz wolontariusze, grupa ratownicza. Jednym z zadań domu jest ewangelizacja, dlatego w jego murach odbywają się różne akcje, np. latem spotykają się ewangelizatorzy z całej Polski biorący udział w Ewangelizacji Nadmorskiej, w Ewangelizacjach Wioskowych czy w Karawanie Miłosierdzia. – Myślimy, że Bóg wybrał miasta mało znaczące na objawienie Bożego Miłosierdzia. Jesteśmy świadkami tego, że na naszych oczach Bóg rozwinął to dzieło, a także świadkami potężnej obecności Maryi – podsumowuje ks. Siwiński.

O tym, jak pobyt w Domu Miłosierdzia zmienia życie, przekonali się Monika – wolontariuszka i Jacek – mieszkaniec, a potem wolontariusz. Tam się poznali, pokochali i wzięli ślub. Dziś cieszą się dwójką dzieci. We współczesnym świecie osoby z ustabilizowaną sytuacją zawodową czy finansową też mogą być pogubione. Taka właśnie jest historia eleganckiego i obytego w świecie człowieka, który trafił do Domu Miłosierdzia i stanął na nogi. Okazało się, że jest wykładowcą akademickim. Obecnie pracuje w swoim zawodzie i mieszka w tym domu, a w wolnym czasie jest szefem kuchni.

Stowarzyszenie Dom Miłosierdzia dąży do tego, aby każdy mieszkaniec Domu czuł się w nim jak u siebie, a relacje między ludźmi były podobne do tych, które panują między członkami rodziny. Dlatego współpracuje z Caritas Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej, Urzędem Marszałkowskim, Urzędem Miasta, Powiatowym Biurem Pracy, Kurią Biskupią, Domem Samotnej Matki i Centrum Kryzysowym. We wszystkich domach Miłosierdzia na stałe mieszka 180 podopiecznych i 20 wolontariuszy, w tym dwóch kapłanów. Posługuje się tu przez całą dobę, niezależnie od pory dnia czy nocy, aby każdy potrzebujący, począwszy od alkoholika po człowieka w depresji, mógł znaleźć wsparcie.

2024-02-27 11:03

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dlaczego żonkile?

Niedziela Plus 43/2022, str. XI

[ TEMATY ]

Koszalin

Caritas diecezjalna

Tej jesieni rozpoczyna się XXVI edycja polskich „Pól Nadziei”

Tej jesieni rozpoczyna się XXVI edycja polskich „Pól Nadziei”

Chcemy, żeby to poletko kwiatów było symbolem naszego utożsamienia się z tymi wszystkimi ludźmi, którzy chcieliby tu być z nami, lecz nie mogą – powiedział ks. Krzysztof Sendecki, dyrektor hospicjum.

W Darłowie darczyńcy, wolontariusze i pracownicy Domu Hospicyjno-Opiekuńczego Caritas im. bp. Czesława Domina zainaugurowali po raz 11. kampanię na rzecz hospicjum pn. „Pola Nadziei”. Akcję sadzenia cebulek żonkili poprzedziła Msza św. w kaplicy domu pod przewodnictwem bp. Edwarda Dajczaka. Towarzyszyli mu kapłani związani z hospicjum, a w Liturgii uczestniczyli pacjenci, pracownicy i wolontariusze, a także przedstawiciele samorządu, służb mundurowych, nadleśnictwa oraz Fundacji Charytatywne „Morze Miłości”.
CZYTAJ DALEJ

Panie, ucz mnie uczciwości i gotowości niesienia pomocy potrzebującym!

2024-12-12 07:49

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Tomsickova/fotolia.com

Adwent jest zaproszeniem do zwracania uwagi na rzeczy proste, przede wszystkim zaś na osoby, które są obok. Do rzeczy zwyczajnych, lecz ważnych, należą: radość, wdzięczność, pokora, świadomość swoich obowiązków i powołania, uczciwość w życiu, sumienność, szczere poczucie odpowiedzialności. Nimi więc mamy obdarowywać bliskich.

Gdy Jan nauczał nad Jordanem, pytały go tłumy: «Cóż mamy czynić?» On im odpowiadał: «Kto ma dwie suknie, niech się podzieli z tym, który nie ma; a kto ma żywność, niech tak samo czyni». Przyszli także celnicy, żeby przyjąć chrzest, i rzekli do niego: «Nauczycielu, co mamy czynić?» On im powiedział: «Nie pobierajcie nic więcej ponad to, co wam wyznaczono». Pytali go też i żołnierze: «a my co mamy czynić?» On im odpowiedział: «Na nikim pieniędzy nie wymuszajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na waszym żołdzie». Gdy więc lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w swych sercach co do Jana, czy nie jest Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: «Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On będzie was chrzcił Duchem Świętym i ogniem. Ma on wiejadło w ręku dla oczyszczenia swego omłotu: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym». Wiele też innych napomnień dawał ludowi i głosił dobrą nowinę.
CZYTAJ DALEJ

Francja/ Papież: zdrowa laickość to polityka bez instrumentalizowania religii 

Wiara, przekazywana i umacniana m.in. za sprawą pobożności ludowej może umacniać „konstruktywne obywatelstwo chrześcijan”. Zaś praktykujący ją mieszkańcy Korsyki są dla Europy doskonałym przykładem laickości, rozumianej jako dialog świata religijnego i świeckiego – mówił Papież Franciszek podczas spotkania z uczestnikami międzynarodowego kongresu nt. pobożności ludowej w basenie Morza Śródziemnego, który odbywa się w Ajaccio.

Udział w sesji podsumowującej obrady międzynarodowego kongresu, pt. „Pobożność ludowa w basenie Morza Śródziemnego”, w którym bierze udział ok. 400 osób, to pierwszy punkt wizyty Papieża na Korsyce. Ojciec Święty udał się na nią prosto z lotniska. Po drodze zatrzymał się przy Baptysterium św. Jana, które jest „relikwią” pierwszej korsykańskiej katedry, gdzie - tak jak na całej trasie przejazdu - oczekiwali licznie zebrani mieszkańcy wyspy. W przemówieniu, wygłoszonym w Pałacu Kongresowym i Wystawowym, zwrócił uwagę na dwa ważne aspekty charakteryzujące lokalną społeczność: ludową pobożność i dobrze rozumianą laickość.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję