Ewangelię, którą w tę niedzielę czytamy i rozważamy w Kościele, usłyszymy w tym roku ponownie podczas święta Przemienienia Pańskiego. Ewangelia dziś czytana, wraz z pierwszym i drugim czytaniem, chce nam jednak ukazać to wydarzenie zbawcze w innym kontekście. Pismo Święte mówi dziś o dwóch górach – Moria i Górze Przemienienia. W Biblii góra jest szczególnym i symbolicznym miejscem. Na górze Bóg przemawia do człowieka (np. na Synaju, zob. Wj 24). Na górze w czasach Abrahama składano Bogu ofiary. Do tego nawiązuje dziś pierwsze czytanie i opis ofiary, która ma się dokonać na górze Moria. Izaak jest ukazany jako syn obietnicy, syn umiłowany, którego Abraham z wierności i posłuszeństwa Bogu jest gotów złożyć w ofierze. Miłość i ufność do Boga sprawiają, że Abraham zwycięsko wychodzi z tej próby, której poddał go Bóg. To wydarzenie stanowi zapowiedź i zarazem Bożą obietnicę. Bóg ofiaruje za nas swego Syna umiłowanego i ta Ofiara stanie się dla synów Abrahama, czyli dla podążających drogą wiary na wzór Abrahama, źródłem zbawienia i nadziei na nowe życie.
Kulminacyjne wydarzenie zbawcze Nowego Przymierza dokonuje się właśnie na górze – na Golgocie, a zapowiada je Góra Przemienienia. Bóg przemawiający z obłoku objawia w swoim Synu odwieczny plan zbawienia. Jezus jest obiecanym Mesjaszem, na co wskazują Mojżesz i Eliasz. Przychodzi jednak nie jako Mesjasz – Wódz, lecz jako Mesjasz – cierpiący Sługa Pański. Do Niego odnoszą się pieśni o Słudze Pana zawarte w proroctwach Izajasza. Właśnie to zapowiada Jezus swoim uczniom na sześć dni przed wyprawą na Górę Przemienienia (werset 2. w rozdziale 9. Ewangelii wg św. Marka zaczyna się słowami: „po sześciu dniach”, które opuszczono w Lekcjonarzu). Jezus, umiłowany Syn, zostaje objawiony przez Ojca jako Odkupiciel. Taki skutek będzie miała Ofiara, którą zapowiada (Mk 8, 31-33). W Starym Testamencie „odkupienie” związane jest z wyjściem z Egiptu i pojawia się ponownie w słowach proroków zapowiadających powrót Izraela z niewoli babilońskiej. To w nich Deutero-Izajasz określa Pana mianem „Odkupiciel”, co stanowi odpowiednik hebrajskiego go’el (zob. Iz 41, 14: „odkupicielem twoim – Święty Izraela”). Lecz go’el to najbliższy krewny (zob. Rt 2, 20). Dlatego czytamy dzisiaj w drugim czytaniu: Bóg jest z nami (Rz 8, 31b). Jest z nami, bo jest blisko nas. Odnosi się to do tej szczególnej więzi, która zrodzi się jako owoc Ofiary złożonej na górze, czyli na Golgocie. Święty Paweł stwierdza, że Bóg wydał swego Syna za nas wszystkich. W Nim zawarł z nami Nowe Przymierze, które nie przemija, bo Ofiara trwa wiecznie. Zapowiedzią tej zbawczej i kluczowej dla życia każdego człowieka Ofiary jest baranek „uwikłany rogami w zaroślach”, którego znajduje Abraham. Zostanie złożony zamiast Izaaka. Święty Jan Chrzciciel, gdy ukazywał Jezusa swoim uczniom, nazwał Go „Barankiem Bożym” (zob. J 1, 35-36).
Objawienie, którego Ojciec dokonuje na Górze Przemienienia wobec uczniów, nie pozostawia wątpliwości, że Syn Boga żywego, przybrawszy ludzką naturę, przychodzi, aby zbawić człowieka. Dokona się to w Kościele i przez Kościół. To w nim ciągle jest sprawowana zbawcza Ofiara Jezusa – Baranka Bożego, czyli Eucharystia. Na tej symbolicznej górze, czyli w Kościele, mamy słuchać głosu Syna Bożego, aby rozważać słowo Boże i kierować się nim w naszym życiu. Dotyczy to również słów, które znajdujemy dziś w Ewangelii (Mk 9, 10) i które zostały zacytowane w tytule. Na pewno i nam trudno je zrozumieć i przyjąć, podobnie jak uczniom towarzyszącym Jezusowi. Każdy dzień czasu przygotowania paschalnego – Wielkiego Postu ma nam pomagać w odkrywaniu i uznaniu tej prawdy. W II tygodniu Wielkiego Postu w sobotę usłyszymy w Ewangelii wg św. Łukasza w przypowieści o synu marnotrawnym (Łk 15, 1-3. 11-32) ważną wypowiedź ojca: „był umarły, a znów ożył”. Powstać z martwych to ożyć na nowo i trwać w nowym życiu. Ku temu ma nas prowadzić owocne przeżywanie tego czasu – dzięki słuchaniu Syna Bożego, nawróceniu i przemianie naszego życia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu