Pierwsza niedziela Wielkiego Postu to dzień, w którym tradycyjnie
alumni roku III naszego Wyższego Seminarium Duchownego w Paradyżu
przywdzieją po raz pierwszy sutannę i zostaną ustanowieni lektorami.
Uroczystość związana z pierwszym publicznym "wystąpieniem" w sutannie
nosi nazwę - obłóczyn (oblekanie, przyoblekanie).
Tradycja ta jest niemal tak daleka jak tradycja stroju
osób duchownych - sutanny. Historia szaty, dzięki której rozpoznajemy
kapłanów, sięga IV wieku. Wówczas to po raz pierwszy pojawiły się
wskazania odnośnie do stroju osób duchownych. Strój kapłanów miała
charakteryzować skromność oraz powaga, jakie wiązały się z pełnionymi
przez nich funkcjami we wspólnocie wierzących.
Duchowym i kulturowym centrum dla wyznawców Chrystusa
od samego początku istnienia chrześcijaństwa był Rzym. Wieki V i
VI to czas, kiedy w Wiecznym Mieście zaczął zanikać zwyczaj chodzenia
w tzw. tunice rzymskiej (szacie jaką znamy z obrazów filmowych prezentujący
starożytny Rzym jak np. Ja Klaudiusz czy ostatniego dzieła R. Scotta
Gladiator). Proces ten spowodowany był najazdami obcych plemion na
Rzym. Wraz ze spustoszeniem owe plemiona wniosły ze sobą nową modę
- krótszych strojów. Zmiany te nie objęły duchownych. Kapłani chrześcijańscy
chodzili odziani w szaty na wzór tuniki rzymskiej sięgającej do kostek
i tym odróżniali się od innych mężczyzn dawnego Imperium Rzymskiego (
choć nie można wykluczyć, że gdzieś na prowincji Cesarstwa ludzie
nie będący kapłanami nosili takie ubiory, czy dawnych legionistów
chcących ukryć defekty kończyn dolnych powstałych w czasie walki)
. Z czasem wzór takiej szaty docierał do coraz to nowych miejsc poza
Cesarstwem i przyodziewali się weń następcy Apostołów. Strój ten
nazwano togą lub subtaneum (stąd dziś funkcjonująca nazwa sutanna)
.
Wraz z upływem lat nazwa sutanna odnosiła się do dwóch
krojów szat noszonych przez kapłanów. Pierwszy z nich charakteryzował
się obszernością. Szata ta od szyi do kostek w sposób luźny okrywała
duchownego. Drugi wzór wyróżniał się tym, iż bezpośrednio przylegał
do ciała kapłana. Szata ta była odpowiednio szersza u dołu, by umożliwić
poruszanie się tradycyjnym krokiem... Dodatkowe różnice polegały
na tym, że drugi z prezentowanych strojów charakteryzował się rzędem
guzików (schodzących od szyi do stóp), a także wąskimi rękawami.
Szatom duchownym przypisane były ciemne kolory, poza
sutannami biskupów czy kardynałów. W IX w. prawodawstwo kościelne
wskazuje na to, aby duchowni nie chodzili w strojach osób świeckich
oraz by świeccy nie chodzili w sutannach. W pierwszej połowie XII
w. w dokumentach kościelnych jest mowa o tym, ażeby duchowni nosili
sutanny, które miały być całkowicie zapięte, ani nazbyt długie, ani
zbyt krótkie. Dokumenty te zabraniały również duchownym chodzenia
w strojach posiadających przesadnie długie rękawy oraz w szatach
koloru czerwonego, jak i zielonego. Trzy wieki później pojawiają
się zapisy zabraniające księżom obszywania sutann kolorowymi materiałami,
a także stosowanie modnych wówczas wywijanych kołnierzy. Określono
także materiał, z jakiego miały być szyte sutanny, były to len i
bawełna.
Kolor czarny szat osób duchownych miał wyrażać ducha
pokory i pokuty. Pomimo tak wielu wytycznych odnośnie do wyglądu
szaty kapłanów, pozostawała i tak duża dowolność w ich wykończeniu.
Spowodowało to narodziny regionalnych tradycji związanych z wyglądem
sutann. I tak np. w XIX w. zaczęły funkcjonować sutanelle różniące
się od sutann nieco krojem, jak i tym, że noszono je rozpięte. Wcześniej
jeszcze duchowni z Niemiec i Ameryki używali jako codziennego stroju
surdutów sięgających do kolan. Zwyczaj ten na początku XIX w. zawitał
do Polski, ale nie przyjął się i duchowni chodzili w tradycyjnych
sutannach.
Poza sutanną na strój duchowny składała się także koloratka.
Koloratka - to wykonany z białego materiału kołnierzyk okalający
szyję. Dawniej duchowni nosili białą wstążkę - symbolizującą czystość.
Z czasem wstążkę zastąpił ów usztywniony kołnierzyk, do niego dodano
fragment trójkątnego materiału. Taki "zestaw" nazwano - pektoralikiem (
od łac. pectus - pierś, serce, dusza) ponieważ materiał ten spoczywał
na piersiach duchownego. Tak samo określono materiał noszony przez
faraonów czy kapłanów żydowskich. Materiał ten symbolizował władzę,
w przypadku pierwszych polityczną, a drugich oraz duchownych katolickich
- duchową.
Wiek XX w wielu krajach Europy oraz na innych kontynentach
przyniósł "wyparcie" sutanny. Chociaż coraz częściej słyszy się o
powrocie do tradycyjnego stroju wśród duchownych w tamtych krajach.
W Polsce sutanna - jak się wydaje - nie przeżywa "zmierzchu" - świadczą
o tym chociażby młodzi ludzie, którzy 4 marca w paradyskim seminarium
wraz z przyjęciem księgi Pisma św. przyjęli tenże strój.
Duchowni i klerycy często wypowiadają słowa zaczerpnięte
z Pisma Świętego: "Przyoblecz mnie, Panie, w nowego człowieka", czynią
to przywdziewając sutannę. Szata ta przypomina o tym, kim mają być
i jaką posługę pełnić. Sutanna jest jednak znakiem nie tylko dla
duchownych, ale i dla wszystkich osób wierzących. Kiedy zobaczymy
księdza, alumna w sutannie może warto wypowiedzieć słowa: "Przyoblecz
mnie, Panie, w nowego człowieka". Bo chociaż duchowni i świeccy spełniają
różne funkcje w Kościele, to jedni jak i drudzy powołani są do tego,
aby stawać się nowym człowiekiem w Chrystusie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu