Na drogę realizacji swojego powołania, żyjąc w stanie wdowieństwa, pani Małgorzata otrzymuje od Boga moc szczególnego błogosławieństwa – powiedział bp Piotr Greger podczas Mszy św. z obrzędem błogosławieństwa wdowy.
Wkościele św. Maksymiliana Kolbego w Bielsku-Białej 31 grudnia ub.r. biskup pomocniczy udzielił uroczystego błogosławieństwa Małgorzacie Michłanowicz, włączając ją do stanu wdów, będącego obok stanu dziewic jedną z najstarszych form życia oddanego Bogu w służbie Kościołowi. Symbolicznym wyrazem tego aktu były krzyż i brewiarz, które z rąk biskupa otrzymała wdowa.
W homilii bp Greger wyjaśnił, że pani Małgorzata rozpoznała, iż jej powołaniem jest życie we wspólnocie małżeńskiej. – To stało się faktem w dniu, kiedy zawarła sakramentalne małżeństwo ze swoim mężem Tomaszem. On jednak zakończył swoje ziemskie pielgrzymowanie, a pani Małgorzata została wdową. W kolejnych latach poszukiwała – także na modlitwie – dalszej drogi życia prowadzącej, jak każde otrzymane od Boga powołanie, ku świętości. Po namyśle zdecydowała, że swoje wdowieństwo chce przeżywać jako czas szczególnego ofiarowania się Bogu – mówił biskup, zaznaczając, że publiczny akt błogosławieństwa wdowy nie jest tożsamy z konsekracją. Poinformował, że kandydatka odbyła stosowną formację pod kierunkiem o. Innocentego Kiełbasiewicza OFM i na taką formę życia otrzymała akceptację Kościoła wyrażoną w decyzji biskupa diecezjalnego. Po liturgicznym obrzędzie błogosławiona wdowa odmówiła publicznie modlitwę za swojego zmarłego męża.
Na terenie diecezji bielsko-żywieckiej żyją obecnie 2 wdowy błogosławione i 15 dziewic konsekrowanych. Obie formy życia należą do najstarszych w Kościele, współcześnie przeżywają odrodzenie. /PB
Zrekonstruowana przez malarza twarz św. Andrzeja Boboli
Jak powstał obraz św. Andrzeja Boboli, który 16 maja o godz. 18.30 zostanie zainstalowany w dedykowanej mu parafii zgromadzenia Ojców Pallotynów w Bielsku-Białej.
Biskup Piotr Greger przewodniczyć będzie uroczystościom odpustowym, na których po raz pierwszy zaprezentowany zostanie wizerunek pędzla Andrzeja Boja Wojtowicza. Malarz swoje dzieło sporządził na podstawie oględzin czaszki jezuity, która spoczywa w relikwiarzu w Narodowym Sanktuarium na Rakowieckiej w Warszawie. – Moja praca była typowo metodologiczna bazująca na doświadczeniach antropologicznych, czyli na odtwarzaniu rysów twarzy – wyjawił Wojtowicz. Owocem tych zabiegów stało się płótno o wymiarach 250x130 cm, na którym odtworzony został najbardziej prawdopodobny wizerunek oblicza św. Andrzeja Boboli. Inspiratorem powstania obrazu był Benon Wylegała, parafianin bielskich pallotynów, a zarazem ewangelizator i świecki kustosz relikwii św. Andrzeja Boboli. – Prowadząc filmowe rekolekcje ewangelizacyjne nieraz miałem okazję doświadczyć, że gdy były one dedykowane św. Andrzejowi Boboli, to działy się na nich wielkie rzeczy – tłumaczy swoje zaangażowanie w krzewienie kultu B. Wylegała. Jego inspiracja do działania posiada zarzewie historyczne. Stryj, ks. Kazimierz Wylegała był proboszczem parafii św. Andrzeja Boboli w Łowiczu, a ks. Józef Niżnik ze Strachocina, który widział zjawę św. Andrzeja Boboli, natchnął do podjęcia starań o pozyskanie relikwii pierwszego stopnia. – „Jak dostaniesz jego relikwie, to masz wyraźny znak od św. Boboli, że masz o nim mówić i peregrynować z nim po całej Polsce” – usłyszałem od ks. J. Niżnika – wspomina B. Wylegała. W połowie września 2022 r. były one już w rękach ewangelizatora. Decyzja w tej sprawie zapadła po trzech tygodniach od wpłynięcia oficjalnego podania.
Makabryczny opis okoliczności napadu na ks. Lecha Lachowicza. - Jeden z policjantów stwierdził, że przez całą swoją służbę nigdy nie spotkał się z takim bestialstwem - powiedział w wywiadzie dla „Naszego Dziennika” ks. Jacek Bacewicz, który był na miejscu, gdy z plebanii wynoszono ciało zamordowanego kapłana.
Ks. Bacewicz, proboszcz parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Szymanach jako jeden z pierwszych dotarł na miejsce zbrodni. Jak opisuje, drzwi do plebanii były zniszczone, a ksiądz Lachowicz został zaatakowany w przedsionku przy kancelarii, gdy zszedł na dół, by zobaczyć co się dzieje.
Pokrzywdzonych przez byłego księdza Mariana W. absolutnie nie można obarczyć winą za jego zaburzone preferencje seksualne ani bezprawne działania. Teza, jakoby diecezja tarnowska sugerowała, że pokrzywdzeni "są sami sobie winni" to manipulacja medialna - pisze pełnomocnik diecezji tarnowskiej w przesłanym KAI stanowisku. Mec. Krzysztof Nocek zwraca uwagę, że istotną treścią odpowiedzi na pozew ze strony diecezji tarnowskiej było zakwestionowanie przeniesienia odpowiedzialności cywilno - prawnej na diecezję za ekscesy i przestępcze zachowania byłego księdza.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.