Wydarzenie rozpoczęło się od przekazania Betlejemskiego Światła Pokoju biskupowi sandomierskiemu Krzysztofowi Nitkiewiczowi, p. Dariuszowi Bożkowi, prezydentowi miasta oraz zaproszonym gościom, którego dokonali harcerze.
Następnie prezydent Dariusz Bożek, złożył przybyłym życzenia świąteczne.
– Trzymam w ręku światło, które przyjechało z Betlejem, z miejsca gdzie, powinno ono świecić pokojem i spokojem wszystkim ludziom. Przyjechało jednak z miejsca gdzie teraz tego pokoju i spokoju nie ma. Pamiętajmy, że święta Bożego Narodzenia są tymi świętami, które my także czynimy spokojnymi, radosnymi i pokojowymi. Życzę Państwu, żeby Chrystus towarzyszył nam w czasie tych świąt. Czasami wiele nas dzieli, ale może zapomnijmy o tych podziałach w czasie świąt i bądźmy prawdziwie jedną rodziną i wspólnotą – życzył prezydent miasta.
Dziękując za zaproszenie, bp Nitkiewicz odwzajemnił świąteczne życzenia.
– Dzięki życzliwości władz Tarnobrzega znaleźliśmy gościnę w hali MOSiR, która chroni nas przez dzisiejszą wichurą i deszczem. Możemy być razem, cieszyć się sobą nawzajem i dzielić opłatkiem, by następnie zasiąść do wspólnego stołu. Takim samym gościnnym domem powinno być nasze serce. Niech każdy znajdzie w nim miejsce, tak jak my wszyscy znaleźliśmy miejsce w sercu Dzieciątka Jezus. Służmy sobie nawzajem w miłości, a Pan Bóg będzie nam błogosławił – powiedział bp Nitkiewicz, który następnie poświęcił opłatki.
Po poświęceniu opłatków wszyscy zebrani zasiedli do świątecznego posiłku. W trakcie spotkania posługę przy stołach pełnili uczniowie z Zespołu Szkół nr 1 im. kard. Stefana Wyszyńskiego, natomiast oprawę muzyczną zapewniła młodzież ze Studia Piosenki Tarnobrzeskiego Domu Kultury.
W Tarnobrzeskim Domu Kultury swoją najnowszą książkę pt. Zamilkły ptaki, przyszła śmierć promował Michał Śmielak.
Akcja książki, tak jak w poprzednich, dzieje się w górach, tym razem w Beskidzie Niskim, a bohaterami jest czwórka przyjaciół, którzy wybrali się, by spędzić kawalerski wieczór. Od paru czytelniczek, które już miały możliwość rozpoczęcia lektury, dowiedziałem się, że trochę w powieści straszy, ale bez obawy, to nie jest horror. Fabuła jest klasyczna dla thrillerów kryminalnych, czyli troszkę straszy, ale sednem jest zbrodnia, a osoba czytająca ma się pobawić w odgadnięcie, kto jest mordercą. Na samym końcu naturalnie umieszczone jest rozwiązanie zagadki. I wówczas można porównać swoje typy z rozstrzygnięciem autora – powiedział pisarz. W trakcie spotkania autorskiego w TDK, wielbiciele powieści Michała Śmielaka pytali o pomysły na nowe książki, warsztat, słownictwo oraz inspirację. Autor zdradził, że najczęściej pomysły podsuwa mu życie, podpatrzone sytuacje, podsłuchane rozmowy, tak jak w przypadku wcześniej książki pt. Znachor, koncept której zrodził się podczas długich godzin oczekiwania na przyjęcie w jednej z poradni tarnobrzeskiego szpitala. Bohaterów tworzy od podstaw, nie wzorując się na kimś z grona rodziny, przyjaciół, bliższych lub dalszych znajomych, chociaż, jak wyjawił, czwórce mężczyzn w Zamilkły ptaki, przyszła śmierć nadał imiona swych kolegów, ale tylko imiona, bez ich cech fizycznych czy charakterologicznych.
Zdjęcie papieża Franciszka opuszczającego klinikę Gemelli
Papież Franciszek, który po ponad pięciu tygodniach pobytu w szpitalu wrócił w niedzielę do Watykanu, przechodzi rekonwalescencję po obustronnym zapaleniu płuc, w tym tlenoterapię, a także fizjoterapię oddechową i motoryczną - podało we wtorek biuro prasowe Stolicy Apostolskiej. Papież koncelebruje msze i pracuje.
Jak przekazano dziennikarzom, rekonwalescencja w Domu Świętej Marty, gdzie mieszka papież, przebiega zgodnie z tym, co zalecili lekarze z Polikliniki Gemelli. Dotyczy to także, jak zaznaczono, pracy.
Papież mógł umrzeć - przyznał profesor Sergio Alfieri, szef zespołu medycznego, który opiekował się Franciszkiem w Poliklinice Gemelli. Lekarz ujawnił we wtorkowym wywiadzie dla dziennika "Corriere della Sera", że w najtrudniejszym momencie widział łzy w oczach osób, które były wtedy przy papieżu.
Mówiąc o największym kryzysie zdrowotnym papieża podczas jego pobytu w szpitalu, profesor Alfieri podkreślił: "Byliśmy wszyscy świadomi, że sytuacja jeszcze się pogorszyła i że jest ryzyko, że (Franciszek) może nie dać rady".
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.