Reklama

Niedziela Kielecka

Kosy na sztorc

Skąd powstańcy styczniowi, których wkrótce będziemy upamiętniali, mieli kosy – groźną i sprawdzoną w ich rękach broń? Jedną z ważniejszych zakonspirowanych fabryk kos bojowych był Maleniec, gdzie wytwarzano piki i kosy bojowe.

Niedziela kielecka 1/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Powstanie Styczniowe

TD

Rekonstrukcyjne pokazy z kosami w Maleńcu

Rekonstrukcyjne pokazy z kosami w Maleńcu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kompleks Zabytkowego Zakładu Hutniczego w Maleńcu k. Końskich to jeden z najpiękniejszych i najlepiej zachowanych staropolskich zabytków techniki, który do dziś nie stracił swych pierwotnych funkcji użytkowych. W chwili uruchomienia fabryki (1784 r.) był to największy zakład metalurgiczny na ziemiach polskich.

Dzisiaj w tym miejscu odnajdziemy Zabytkowy Zakład Hutniczy w Maleńcu, utworzony w 2005 r., jako jednostka administracyjna powiatu koneckiego i unikatowy, położony wśród lasów i zbiorników wodnych, obiekt muzealny z funkcją edukacyjną. Maleniec fascynuje wyposażeniem i sprawnością dawnej huty, z wyjątkowym i świetnie zachowanym zespołem walcowni blach z początku XIX wieku. Jest dobrą lekcją o osiągnieciach polskiej metalurgii i hutnictwa z Zagłębiu Staropolskim. Oraz o powstaniu styczniowym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kosy do powstania

Reklama

Kosa, mająca swe korzenie w starożytnym Rzymie, służyła, jak wiadomo, do koszenia traw i zbóż, ale wystarczyła drobna modyfikacja pozwalająca na osadzenie kosy na sztorc i przemieniała się ona w jedną z najstraszniejszych broni, jaką człowiek kiedykolwiek się posługiwał. Długość, jak i niesamowita ostrość połączona ze sztywnością klingi dawały ku temu warunki. Poza dużym zasięgiem rażenia kosa umożliwiła też zadawanie silnych, oburęcznych uderzeń. Klinga nie była ciężka, co wpływało na szybkość operowania bronią. No i jej dostępność – w dawnych czasach była w każdym gospodarstwie i w razie czego mogła być użyta do odparcia wroga.

Reklama

W okresie powstań narodowych, jak powiedział „Niedzieli” dr Maciej Chłopek, dyrektor Zabytkowego Zakładu Hutniczego w Maleńcu, staropolskie zakłady metalurgiczne zaangażowane były w produkcję broni i amunicji na potrzeby walki niepodległościowej. Fabryki żelazne pracujące nad Czarną, Kamienną i Bobrzą, posiadały niezbędne do tego surowce, technologie oraz wykwalifikowany personel. Produkcje broni dla powstańców przypominają obecnie rekonstrukcje historyczne. I tak np. kilka lat temu, z okazji 158. rocznicy wybuchu powstania styczniowego, członkowie grupy rekonstrukcji historycznej „Patrioci i Fabrykanci Zagłębia Staropolskiego”, działającej przy dawnej hucie żelaza w Maleńcu, zrekonstruowali XIX-wieczną wyrzutnię rac kongrewskich. Z kolei w ramach 160. rocznicy wybuchu powstania styczniowego powiat konecki zorganizował także pieszy rajd Szlakiem Czachowskiego do nurtów Wiernej Rzeki. Jednym z wydarzeń wpisujących się w te obchody był projekt „Powstańczy arsenał” realizowany przez Zabytkowy Zakład Hutniczy w Maleńcu. Za sprawą tego wydarzenia dzisiejsze muzeum tak jak 160 lat temu stało się konspiracyjną fabryką broni. Maleniec opanowali rekonstruktorzy, były pokazy, wystrzały armatnie i sztorcowanie kos. – Podobnie będzie i w tym roku – zapowiada dyr. Maciej Chłopek. – Z piknikiem historycznym szykujemy się na niedzielę 21 stycznia. Będą pokazy, kucie kos, warsztaty kowalsko-odlewnicze, malowanie na śniegu, morsowanie – wylicza.

Kosy w charakterze broni kojarzą się zwykle z kosynierami Tadeusza Kościuszki, choć w celach bojowych były one używane w czasach potopu szwedzkiego, a nawet na początku II wojny światowej. Jeszcze w 1939 r. istniał oddział Kosynierów Gdyńskich, walczących kosami do czasu zdobycia innej broni.

Jak to się zaczęło

W 1784 r. Jacek Jezierski, kasztelan łukowski, założył w Maleńcu zakład składający się z tartaku, drutarni i fryszerni z 11. młotami. Kuźnica wytwarzała m.in. stalowe odkuwki na lufy do sztucerów produkowanych w Kozienicach. Pięć dekad później zbudowano walcownię, młotownię i topornię, a następnie zainstalowano 15 gwoździarek do produkcji gwoździ. Wkrótce podjęto też produkcję łopat, szpadli i okuć budowlanych.

Reklama

W okresie powstania styczniowego w konspiracyjną produkcję uzbrojenia zaangażowane były nie tylko duże zakłady rządowe, ale również mniejsze ośrodki przemysłowe działające w dobrach prywatnych. Jedną z takich konspiracyjnych wytwórni broni zorganizowali – właśnie w Maleńcu – bracia Franciszek i Józef Bocheńscy, właściciele dóbr Ruda Maleniecka. Produkowano i naprawiano w niej broń sieczną, w tym piki i kosy bojowe. Na terenie Zabytkowego Zakładu Hutniczego w Maleńcu do czasów współczesnych zachowały się oryginalne konstrukcje przemysłowe i urządzenia wytwórcze, pamiętające czasy styczniowej insurekcji. Dziś dawna fabryka żelaza w Maleńcu to jeden z najważniejszych świętokrzyskich zabytków techniki, a jednocześnie symbol zaangażowania w sprawę narodową zakładów dawnego Zagłębia Staropolskiego.

Historycznie i współcześnie

W 1800 r. kasztelan sprzedał fabrykę księciu Karolowi von Hassen-Darmstadt. W latach 40. XIX w., fabryka została zmodernizowana przez jednego z kolejnych właścicieli – Tadeusza Bocheńskiego. W połowie XIX w. dzięki olbrzymim nakładom inwestycyjnym poniesionym przez właścicieli fabryki, stała się ona najnowocześniejszym zakładem hutniczo-górniczym w całym Królestwie Polskim. W 1900 r. właścicielem fabryki stał się Felicjan Jankowski, którego potomkowie zarządzali zakładem do czasów powojennych, aż do nieuchronnej nacjonalizacji. W 1968 r. popadająca w ruinę maleniecka fabryka żelaza została odkryta przez studentów i pracowników Wydziału Metalurgicznego Politechniki Śląskiej w Katowicach, wędrujących „Szlakiem starego hutnictwa”. Wrażenie, jakie obiekt wywarł na studentach i naukowcach, skutkowało ich zobowiązaniem doprowadzenia malenieckiego zakładu do dawnej świetności. W wieloletnie działania zaangażowanych było ok. 1300 studentów i 60 pracowników naukowo-dydaktycznych Politechniki Śląskiej.

Atrakcje dawnej huty

Głównymi atrakcjami malenieckiego obiektu pozostają dwie hale produkcyjne – walcowania i gwoździarnia oraz układ hydroenergetyczny, czyli koło wodne z osprzętem. Chlubą dawnej huty jest największe w Polsce drewniane koło wodne (5,5 metra średnicy, 45 koni mechanicznych mocy). Sercem obiektu pozostaje natomiast ważące 20 ton koło zamachowe nazywane, z powodu zawrotnej prędkości (70 obrotów na minutę) – „Szaleńcem z Maleńca”. Ciekawy turysta lub uczestnik lekcji muzealnej odnajdzie tutaj prasy, nożyce, gwoździarki czy liczący 9 metrów drewniany kafar (w ostatnim okresie działalności fabryki służył do rozbijania żelaznych obręczy kół kolejowych, które to stanowiły surowiec wykorzystywany później do produkcji gwoździ). Może zasiąść przy biurku urzędnika malenieckiego zakładu i napisać korespondencję biurową starym piórem, może podpatrzeć oprawianie kos na sztorc dla powstańców styczniowych, może też wziąć udział w lekcji rekonstrukcyjnej z przewodnikami w strojach z epoki czy z kosą na ramieniu powędrować do powstania…

Według prof. Wiesława Cabana, historyka i znawcy tematu powstania styczniowego (Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach), ok. jedna czwarta wszystkich bitew powstania z lat 863-1864 rozegrała się na terenie Kielecczyzny. Wśród powstańców byli kosynierzy, jak np. 18 marca 1863 r. w zwycięskiej dla Polaków bitwie pod Grochowiskami. Kosynierzy pod dowództwem płk. Dąbrowskiego rozbili wówczas dwie roty 25. Smoleńskiego Pułku Piechoty.

2024-01-02 12:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Stolica/ W przeddzień 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego uczczono pamięć zrywu

Msza święta i Apel Pamięci z okazji przypadającej 1 sierpnia 80. rocznicy Powstania Warszawskiego odbyły się w środę na stołecznym Placu Krasińskich. Obecni byli m.in. prezydent Polski Andrzej Duda i prezydent RFN Frank-Walter Steinmeier, powstańcy warszawscy i mieszkańcy stolicy.

Liturgii w intencji ojczyzny oraz pomordowanych i poległych w 1944 r. przewodniczył ordynariusz polowy Wojska Polskiego bp Wiesław Lechowicz, a koncelebrował m.in. prymas Polski abp Wojciech Polak. Oprócz polskiego i niemieckiego prezydenta, wzięli w niej udział także m.in. marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska, wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, minister spraw wewnętrznych i administracji oraz koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, a także przedstawiciele opozycji, w tym prezes PiS Jarosław Kaczyński i b. szef MON Mariusz Błaszczak, a także członkowie organizacji kombatanckich i harcerze.
CZYTAJ DALEJ

Powódź uderza w diecezję świdnicką. Dramat mieszkańców Kotliny Kłodzkiej

2024-09-15 11:22

[ TEMATY ]

diecezja świdnicka

powódź

powódź w Polsce (2024)

archiwum parafii

Kłodzko w dniu 15 września 2024 r. W oddali kościół ojców franciszkanów.

Kłodzko w dniu 15 września 2024 r. W oddali kościół ojców franciszkanów.

W niedzielę 15 września południowe części naszego kraju, w tym tereny diecezji świdnickiej, stanęły w obliczu katastrofy, która do złudzenia przypomina powódź tysiąclecia z 1997 roku. Tamy Nysy Kłodzkiej, choć wzmocnione przez lata, nie zdołały zatrzymać potężnych fal, które rozlały się po miastach i wsiach Kotliny Kłodzkiej.

CZYTAJ DALEJ

Pilna potrzeba wydłużenia czasu przygotowania do małżeństwa?

2024-09-17 09:00

[ TEMATY ]

małżeństwo

czas

przygotowanie

pastoraliści

Adobe Stock

- Potrzebujemy odnowy duszpasterskiej w przygotowaniu do małżeństwa w Polsce - ta myśl stała się punktem wyjścia dla polskich pastoralistów zgromadzonych na Zjeździe w Płocku. Spotkanie pod hasłem „Przygotowanie do życia w małżeństwie i rodzinie w Polsce. Między teorią a praktyką Kościoła” odbywa się od 16 do 17 września. W pierwszej części spotkania zaprezentowany został m.in. watykański dokument pt. „Droga wtajemniczenia katechumenalnego dla życia małżeńskiego”. Proponuje on przygotowanie do małżeństwa, będące zarazem odkrywaniem wiary i pogłębianiem życia chrześcijańskiego. Wskazuje też na konieczność duszpasterskiego towarzyszenia parom po ślubie, nawet przez kilka lat. Jak zaznaczył jeden z prelegentów, w świetle tego dokumentu istnieje pilna potrzeba wydłużenia czasu przygotowania do małżeństwa w Polsce.

- Wyzwaniem dla nas jest konieczność zmiany formy przygotowania do małżeństwa - mówił ks. prof. Tomasz Wielebski, dyrektor Instytutu Nauk Teologicznych UKSW, rozpoczynając pierwszą sesję Zjazdu Polskiego Stowarzyszenia Pastoralistów w Płocku. Jak podkreślił, o odnowę duszpasterską na tym polu apeluje papież Franciszek ale też skłania do niej obecna sytuacja małżeństw i rodzin w Polsce.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję