Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Apostoł Miłosierdzia

Przez niemal 30 lat pobytu w Białymstoku pozostawił w mieście wiele śladów swojej apostolskiej działalności. Dziś jego szlak prowadzi do Lubicza.

Niedziela szczecińsko-kamieńska 48/2023, str. I

[ TEMATY ]

archidiecezja szczecińsko‑kamieńska

Dajana Kurantowicz

Relikwiarz niosło małżeństwo Ewa i Jacek Kurantowicz

Relikwiarz niosło małżeństwo Ewa i Jacek Kurantowicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Święci i błogosławieni są wielką skarbnicą Kościoła. Ich życie było wiernym wypełnianiem woli Bożej, a także ukazywaniem jak należy godnie dążyć do wieczności. Niezwykle cennym darem jaki po sobie pozostawili są relikwie, które stanowią o ich charyzmacie życia. Nasze świątynie w większości promieniują ich obecnością. Podczas odpustu ku czci św. Judy Tadeusza w Lubiczu odbyła się podniosła uroczystość wniesienia, poświęcenia i intronizacji relikwii bł. Michała Sopoćki – Apostoła Miłosierdzia Bożego i kierownika duchowego św. Faustyny Kowalskiej.

Postać błogosławionego

Wierni z Lubicza otrzymali relikwię w postaci odrobiny szaty duchownej ks. Michała. Przybyła ona z Białegostoku dzięki prośbie, jaką skierowałem podczas wizyty bp. Henryka Ciereszki z Białegostoku podczas Kongresu Miłosierdzia w Myśliborzu. Ksiądz biskup jest jednym z najważniejszych czcicieli Miłosierdzia, a swój dorobek naukowy związał z postacią bł. Michała Sopoćki. Dekret związany z relikwią wydał bp Krzysztof Nitkiewicz – postulator procesu beatyfikacyjnego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Przypomnijmy krótko postać błogosławionego. Ksiądz Michał Sopoćko pochodził z terenów Białorusi, gdzie się urodził 1 listopada 1888 r. w miejscowości Nowosady. Od dzieciństwa marzył o kapłaństwie. Mimo niedostatku rodzice zadbali o wykształcenie dzieci, a w każdą niedzielę, wozem konnym dojeżdżali na nabożeństwa do odległego o 18 km kościoła parafialnego. Po ukończeniu szkoły miejskiej w Oszmianie, w 1910 r. Sopoćko rozpoczął czteroletnie studia w seminarium duchownym w Wilnie. Po święceniach został skierowany do parafii w Taboryszkach, gdzie z oddaniem pracował cztery lata. W 1918 r. wyjechał do Warszawy, by studiować teologię moralną na Uniwersytecie Warszawskim. Studia zakończył pracą magisterską w 1923 r., a w 1926 r. obronił tam doktorat. Od 1919 r. był także kapelanem wojskowym. W 1927 r. został ojcem duchownym w seminarium w Wilnie. Od 1932 r. był spowiednikiem zakonnic ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. W taki właśnie sposób poznał s. Faustynę Kowalską.

Spotkanie

Gdy zobaczył ją pierwszy raz, ona stwierdziła, że go zna, bo widziała go w swoich wizjach. Zwróciła się do niego z prośbą o pomoc. Powiedziała mu też, że otrzymała specjalne zadanie: namalowania obrazu z Panem Jezusem Miłosiernym. Ksiądz Sopoćko nie od razu uwierzył s. Faustynie. Ale gdy się okazało, że porusza sprawy, których sama nie zdołała by wymyślić, zaczął z nią współpracować. Sąsiadem ks. Sopoćki był malarz Eugeniusz Kazimirowski. To jego ks. Sopoćko poprosił o namalowanie obrazu według widzeń s. Faustyny. Malarz potrzebował modela. Został nim właśnie ks. Sopoćko. Już w 1937 r., tuż przed II wojną światową, wydrukował pierwsze obrazki. Doradził też s. Faustynie, żeby zaczęła pisać Dzienniczek. Siostra Faustyna Kowalska zmarła w 1938 r., a rok później wybuchła II wojna światowa. Po wojnie Wilno przestało być polskim miastem, dlatego ks. Sopoćko w 1947 r. opuścił je na zawsze i przeniósł się do Białegostoku. Tutaj swoje życie poświęcił propagowaniu idei Bożego Miłosierdzia.

Ważnym wydarzeniem było przybycie do Myśliborza i odczytanie, że kościół św. Krzyża, wraz ze słynnym witrażem z różą, jest tym, który opisywała św. s. Faustyna. W 1962 r. przeszedł na emeryturę, ale do końca życia pracował naukowo i publikował. Zmarł w domu Sióstr Misjonarek 15 lutego 1975 r., w wieku 87 lat w opinii świętości, w dzień wspomnienia św. Faustyna, patrona św. s. Faustyny Kowalskiej. Jego beatyfikacja odbyła się 28 września 2008 r.

Wprowadzenie relikwii

Uroczystości w Lubiczu miały bardzo podniosły charakter i przewodniczył im w koncelebrze ze wszystkimi kapłanami dekanatu Banie bp prof. Henryk Wejman. W domu parafialnym poświęcony został ornat z wizerunkiem bł. Michała, w którym dostojny celebrans sprawował Eucharystię. Następnie procesyjnie przeniesiono relikwie do świątyni. Relikwiarz niosło małżeństwo Ewa i Jacek Kurantowicz w asyście strażaków z MDP z Lubicza oraz Zespołu Ludowego „Macierzanka” z Pacholąt. Po wniesieniu relikwii do świątyni przywitali je sołtys Lubicza oraz proboszcz ks. kan. Robert Gołębiowski. Wprowadzeniem w duchowość miłosierdzia był montaż poetycko-muzyczny w wykonaniu wiernych parafii pod kierunkiem Ireny Wnorowskiej. Następnie bp Henryk dokonał poświęcenia relikwiarza i uroczyście przekazał go na ręce gospodarza parafii ku oddawaniu wiecznej chwały bł. Michałowi Sopoćce. Homilię w czasie Mszy św. wygłosił bp prof. Wejman, znawca teologii miłosierdzia oraz biografii błogosławionego. Ukierunkował ją ku zrozumieniu wartości miłosierdzia, dawania świadectwa przez ofiarowywanie miłości miłosiernej, a w tym przypomniał nauczanie bł. Michała Sopoćki, który konsekwentnie wskazywał na znaczenie miłości miłosiernej. Pod koniec Eucharystii, po adoracji Najświętszego Sakramentu i odmówieniu Litanii do bł. Michała Sopoćki ksiądz biskup dokonał poświęcenia obrazu bł. Michała Sopoćki, który z pietyzmem i artyzmem namalował lubiczanin Adam Kostanciak, niezwykle utalentowany artysta młodego pokolenia. Ukoronowaniem podniosłej uroczystości było indywidualne oddanie czci relikwiom bł. Michała Sopoćki.

2023-11-21 11:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Misja nawrócenia

Jubileusz 900-lecia chrystianizacji Pomorza dał impuls i na rynku pojawiły się nowe wydawnictwa.

Święty Otton, biskup z Bambergu jest drugim, oprócz Najświętszej Maryi Panny patronem naszej archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej. „Jednakże znajomość tej wybitnej postaci pośród naszych wiernych jest, niestety, słaba, albo bardzo słaba”, oceniał sytuację ks. prof. Grzegorz Wejman. Za ten stan rzeczy można było winić także brak przez długi czas pozycji książkowych poświęconych osobie Apostoła Pomorza.
CZYTAJ DALEJ

Uczniowie w dzisiejszej Ewangelii zachwycili się Jezusem

2025-02-06 08:29

[ TEMATY ]

O. prof. Zdzisław Kijas

Lorenzo Veneziano, Powołanie uczniów/pl.wikipedia.org

Uczniowie w dzisiejszej Ewangelii zachwycili się Jezusem. Zachwycili się mocą Jego słów, bo rzekł do Szymona: «Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!», a kiedy to zrobił, zagarnął wielkie mnóstwo ryb.

Pewnego razu – gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret – zobaczył dwie łodzie stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: «Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!» A Szymon odpowiedział: «Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci». Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały. Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: «Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym». I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. A Jezus rzekł do Szymona: «Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił». I wciągnąwszy łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim.
CZYTAJ DALEJ

Nawrocki: ściga mnie Federacja Rosyjska, grozi mi 5 lat łagru

2025-02-09 18:51

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

PAP/Tomasz Waszczuk

Karol Nawrocki zapewnił w niedzielę na spotkaniu z wyborcami w Bartoszycach, że będzie walczył o dobro kraju. Ja do lękliwych nie należę, od 2 lat ściga mnie Federacja Rosyjska, grozi mi 5 lat łagru, więc protest ze świecami, czy artykuły w New York Times mnie nie przerażają - zapewnił.

Karol Nawrocki został zapytany przez emerytowaną rolniczkę spod Bartoszyc, czy wystarczy mu odwagi do zreformowania wymiaru sprawiedliwości. Zapewniając kobietę o swojej determinacji w tym zakresie Nawrocki powiedział, że "nie należy do lękliwych".
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję