Podczas konferencji prasowej w sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski zaprezentowano główne tezy, wnioski z pierwszej rzymskiej sesji synodu biskupów. Przebieg synodalnej dyskusji szczegółowo omówili przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki oraz świecki uczestnik synodu prof. Aleksander Bańka. – W przekazywanych Sekretariatowi Synodu licznych oświadczeniach polska delegacja dawała wyraz pragnieniu zachowania jedności w wierze, z przekonaniem, że praktyki duszpasterskie na świecie, które wynikają z różnic cywilizacji, historii, kultur, języków i obyczajów, mogą się różnić, nauczanie Kościoła natomiast musi pozostać jednorodne. Nauczanie nie może w jednym kraju brzmieć tak, a w innym inaczej – wytłumaczył abp Gądecki.
Świecka „prawda objawiona”
Niektóre tematy synodalne dotyczyły takich kwestii, jak: synodalność Kościoła, kolonizacja ideologiczna, rzekoma niewystarczalność antropologii biblijnej, rola pasterza w Kościele, celibat kapłański, święcenia kobiet, synodalność i demokracja, gender i LGBT+. – Niektórzy traktują teorię gender jako świecką formę prawdy objawionej. A w rzeczywistości teorie kulturowo skonstruowanego gender i płynności płci stoją w jawnej sprzeczności z Objawieniem – powiedział abp Gądecki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Polska delegacja na synod stanowczo podkreśliła, że dokument tzw. niemieckiej drogi synodalnej jest niezgodny z nauczaniem katolickim. Poważną trudność w dyskusjach na synodzie stanowi także pojęcie „inkluzji”, czyli włączania do Kościoła, bo jego misją jest posłanie do wszystkich narodów, do wszystkich osób niezależnie od ich płci, narodowości czy statusu społecznego. – Jednakże dzisiaj „inkluzywność” oznacza akceptację tego, jak dana osoba się definiuje, tak jakby określenie siebie było w oczywisty sposób zgodne z rzeczywistością, z natury niepodważalne, a zatem domagało się afirmacji – podkreślił przewodniczący KEP.
W konferencji prasowej wziął udział związany z Ruchem Światło-Życie świecki delegat na synod o synodalności – prof. Aleksander Bańka. Jego zdaniem, synteza końcowa z sesji rzymskiej synodu jest złożona i odzwierciedla wiele napięć. – Ta metoda synodalna, mimo wszystkich wad, pozwala zauważyć, że w poszczególnych Kościołach lokalnych nie tylko ich przedstawiciele, ale także całe społeczności, które za nimi stoją, nazywają jakieś problemy, mając inny sposób patrzenia niż my w Europie Wschodniej, inne modele rozeznania, inne sposoby na rozwiązanie tych kryzysów – wyjaśnił prof. Bańka.
Na synodzie było widać różnice w sposobach rozpoznawania i rozwiązywania problemów, jednak oczekiwania Kościołów w Europie Zachodniej mają się nijak do potrzeb Kościołów w innych częściach świata, takich jak Afryka, Azja czy Ameryka Południowa. – Metoda synodalna, którą proponuje Sekretariat Synodu, przy wielu niejasnościach, rodzi możliwość usłyszenia tego, co mówią o swoim Kościele ci, z którymi nie do końca się zgadzamy – zauważył prof. Bańka. – Na tle tych wszystkich rozbieżności miałem jednak poczucie, że nie chodzi o zmiany doktrynalne – dodał uczestnik synodu.
Dalsze prace
Sekretariat Synodu zaproponował dalszą dyskusję nad postulatami zawartymi w końcowej syntezie, nazwanej „Kościół synodalny na drodze misyjnej”. – Ten 43-stronicowy dokument został przekazany wszystkim uczestnikom pierwszego etapu synodalnego i ma się stać przedmiotem refleksji każdej konferencji episkopatu świata, tak aby w marcu 2024 r. do Sekretariatu Synodu dotarły echa tej refleksji. Czeka nas zatem intensywny czas rozeznawania tego, co jest słuszne, a co takie nie jest – zaznaczył abp Gądecki.