Barbarka to miejsce, które do dzisiaj budzi wiele emocji. W 1939 r. w podtoruńskim lesie niemieccy żołnierze rozstrzelali ok. 600 mieszkańców naszego regionu. Te tragiczne wydarzenia były częścią zaplanowanej Zbrodni Pomorskiej, której celem była całkowita eksterminacja ludności polskiej, w szczególności inteligencji.
Jak co roku uczestnicy uroczystości upamiętniających poległych mówią, że miejsce to przeniknięte jest tajemniczą i poruszającą ciszą. Są świadomi, że zginęło tu wielu mieszkańców regionu. Podkreślał to także zastępca prezydenta Torunia, Zbigniew Fiderewicz. – W to niedzielne popołudnie pamiętamy, że cała wspólnota Torunia i ziemi toruńskiej utraciła przed 84 laty swoje ukochane córki i swoich drogich synów – mówił. W przeżywaniu uroczystości pomogła także jesienna aura, która wprowadzała w zadumę. Opadające liście i spadające krople deszczu uświadamiały, jak kruche i przemijające jest ludzkie życie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Ważnym punktem uroczystości 29 października była Eucharystia, której przewodniczył ks. kan. Wojciech Miszewski, a homilię wygłosił dk. prof. Waldemar Rozynkowski, który zwrócił szczególną uwagę na pamięć. – Bądźmy wdzięczni za tą pamięć barbarkową – podkreślał. – W miejscu tym znajduje się cmentarz, o którym zapominamy. Spoczywają tu ciała 87 osób ekshumowanych 19 października 1946 r. Na tym małym cmentarzu komunalnym spoczywają prochy Polaków, których spalono w 1944 r. – tłumaczył.
Barbarka to symbol polskiej martyrologii. – Trudno nam wyobrazić te chwile, gdy ten sam podtoruński las wielokrotnie zamierał pod echem karabinowych strzałów i dokonanych tu zbrodni – mówił Zbigniew Fiderewicz. Wydarzenia te uświadamiają nam, jak ważne w tym wszystkim jest przebaczenie dla oprawców. – Chrześcijaństwo mówi nam o przebaczaniu, nie o zapominaniu, ponieważ wybaczył Ten, który sam doświadczył cierpienia i jako niewinny został ukrzyżowany – mówił dk. Rozynkowski.
Napełniający nadzieją był widok całych rodzin. Jak ważne jest, aby starsze pokolenia uczyły najmłodszych historii. Pokazują w ten sposób, że miłość nigdy się nie kończy i nigdy nie przemija. W uroczystościach wzięli udział przedstawiciele władz, duchowni, służby mundurowe, wojsko, harcerze, kombatanci, a także przybyli na uroczystość goście, mieszkańcy Torunia i okolic. Podniosłym momentem było odczytanie apelu poległych, w którym wspomniano „wszystkich rodaków, dla których Ojczyzna do końca pozostała dobrem najwyższym”.