Reklama

Wiara

Jaka będzie wieczność?

Prędzej czy później każdy z nas zada sobie to pytanie. I zamiast ufać własnemu widzimisię albo jarmarcznym przepowiedniom, może lepiej wiedzieć, jak może być naprawdę?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedyś we włoskiej telewizji widziałem reklamę znanej na całym świecie wyśmienitej kawy Lavazza. Oto dwóch celebrytów po śmierci trafia do nieba. A tam po prostu bajka... fotele z miękkich białych chmur, lazurowe niebo i skąpo odziane niewiasty ze śnieżnobiałymi skrzydłami, które oferują wylegującym się celebrytom – oczywiście – filiżankę aromatycznej Lavazzy. Panowie czują się, co nie dziwi, jak w siódmym niebie, mają bowiem do dyspozycji, jak się wydaje, wszystko, o czym marzyli... nawet Lavazzę. Nagle pojawia się zagniewany św. Piotr i stanowczo ich strofuje, gani za lenistwo i słabość do anielskich piękności. Gniewa się i sarka dopóty, dopóki i on nie dostanie filiżanki kawy z firmy wyżej wspomnianej... Święty upija łyczek, wznosi oczy ku górze i stwierdza: „Teraz wreszcie wiem, co znaczy niebieska rozkosz!”.

Szczęście wieczne, czyli jakie?

Reklama

Ten zabawny filmik reklamowy dla wielu osób, które wyobrażają sobie niebo jako niekończącą się rozkosz, zapewne byłby do przyjęcia – czemu nie? Być może zresztą niektórzy z nas, z przymrużeniem oka, tak właśnie wyobrażają sobie życie wieczne... Z tym, że my, ludzie wiary, dobrze wiemy, iż tylko w Bogu można osiągnąć życie wieczne. Mówiąc wprost – to Bóg jest życiem wiecznym. Wieczność osiąga jedynie ten, kto oddaje siebie Bogu, a przez to innym ludziom. Pismo Święte wyraźnie mówi, że nikt nie jest panem własnego życia ani śmierci. Życie wieczne sugeruje istnienie innego świata, w którym radość, miłość i pokój są jedynym pokarmem. W życiu wiecznym będziemy podobni do Boga, bo „ujrzymy Go takim, jakim jest” (1 J 3, 2).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Co to jest wieczność?

Wyobrażenie sobie tego, jak tam jest, jak może wyglądać wieczność, jest niewątpliwie rzeczą trudną. Nawet opisanie wieczności określeniem „nie-czas” nie ułatwia sprawy. Czas jest bowiem dla nas czymś znanym, czymś, czego nieustannie doświadczamy, bo przecież żyjemy w czasie, nie mamy czasu albo marnujemy czas... Ale wieczność? Boecjusz, rzymski filozof chrześcijański z VI wieku, napisał, że „wieczność jest doskonałym, a zarazem całkowitym posiadaniem życia bez końca”. A zatem czymś, co nie ma ani początku, ani końca. „Życie wieczne nie jest długim czasem jakiegoś trwania, lecz wyraża jakość naszego życia” – napisał wiele wieków później Benedykt XVI. „Człowiekowi, który wpatrzony jest tylko w siebie, życie wieczne wymyka się coraz bardziej”– zauważył. Perspektywa wieczności nie może nas jednak skłaniać do ucieczki od tego świata, wprost przeciwnie – przecież życie ziemskie dane jest nam przez Boga, którego Syn stał się Człowiekiem po to, by nam otworzyć dostęp do Niego.

Jak zdobyć życie wieczne?

Reklama

Lon Solomon, ewangelikalny pastor z McLean Bible Church, słuchany i oklaskiwany przez kilka tysięcy wiernych, wydaje się mieć pewność, gdy mówi: „Każdy z nas może już teraz wybrać plan B i zapewnić sobie życie wieczne”. Do jego megakościoła niedaleko Waszyngtonu w każdy weekend przyjeżdża niemal 15 tys. wiernych. Główna część świątyni przypomina salę koncertową. Dzięki rozwieszonym wielkim telebimom widoczny jest każdy gest pastora, ubranego w elegancki garnitur i czerwony krawat. Solomon jest charyzmatycznym mówcą, potrafi porwać tłumy. Pyta: – Jak zdobyć życie wieczne? Teoretycznie do wyboru mamy plan A i plan B. Pierwszy polega na tym, że musimy zawsze traktować bliźniego swego jak siebie samego, a w dodatku przez cały czas kochać Boga całym swoim sercem. Nie można jednak zawieść ani razu. Jeśli komuś udaje się realizować ten plan, niech teraz wstanie – wzywa pastor. Ludzie wypełniający kilkadziesiąt rzędów foteli grzecznie siedzą na miejscach. – No właśnie, nikt nie wstał. To przepis nierealny – przekonuje pastor Solomon. Sam przyznaje, że nie dałby rady podołać takim obowiązkom. – Co w takim razie robić? – krzyczą chórem słuchacze. – To proste: trzeba jak najszybciej przyjąć plan B, który polega na przyznaniu się do ludzkiej słabości i zawierzeniu Jezusowi! Dostaliśmy od Boga najlepszy prezent świąteczny, jaki jest możliwy – proponuje, świetnie modelując głos, pastor. Szybko jednak wyjaśnia, że tak jak kurier UPS nie chciał mu ostatnio zostawić przesyłki bez pokwitowania, tak otrzymanie opłaconej już przez Nadawcę „paczki” z życiem wiecznym należy potwierdzić dyktowaną przez Niego krótką modlitwą. Pastor Solomon nie zajmuje się roztrząsaniem kwestii moralnych. Plan A – miłości Boga i bliźniego jest nierealny, za to plan B jest super, wystarczą szybkie zawierzenie się Jezusowi i krótka modlitwa. Takie postępowanie jest proste, łatwe do osiągnięcia, bez wielkich zobowiązań i wyrzeczeń... Nabożeństwo w McLean Bible Church jest transmitowane w internecie, pastora można oglądać w jakości Full HD, a nawet 4K, by dobra nowina i proste rozwiązanie trafiały do wszystkich.

Czy katolik może jednak z czystym sumieniem przyznać rację pastorowi z wolnego Kościoła McLean Bible Church? Nie do końca, bo żeby zapewnić sobie życie wieczne, nie wystarczy przeprowadzić plan B. Nie wystarczy szczere wyznanie: kocham cię, Panie Boże! Nie wystarczy samo zawierzenie. Jezus dokładnie określił warunki i sposób osiągnięcia życia wiecznego. I tak – podstawowym warunkiem jest odcięcie się od grzechu, który niszczy i zabija życie Boże w człowieku. Zerwać zaś z grzechem to przezwyciężyć pożądliwość, która jest źródłem i następstwem grzechu. To pokonać w sobie to, co „jest dla ciebie powodem grzechu” (por. Mt 18, 8). Kolejnym warunkiem jest wyrzeczenie się wielu godziwych rzeczy, nawet tych – wydawałoby się – niezbędnych, ze względu na Jezusa. On bowiem mówi: „Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą, i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje” (Mt 6, 20). Tak więc „życie wieczne nie jest po prostu tym, co nastąpi potem, jest ono jakością naszego życia” – by znów posłużyć się mądrością Benedykta XVI.

Kto będzie żył na wieki?

Nasza refleksja nad życiem wiecznym nie może prowadzić do lekceważenia życia doczesnego. Nie wolno, przez fałszywe wyobrażenia o znacznie lepszym „tamtym świecie”, bagatelizować swojej codzienności. Ta refleksja uczy człowieka zaakceptowania swojego przemijania, ale w taki sposób, by nie stał się niewolnikiem tego, co nieuniknione.

Słyszymy, że nasze życie doczesne zostanie przemienione. Pytamy zatem: jak się to stanie? Musimy to z ufnością zostawić samemu Bogu i naszej ostatniej godzinie. Zamiast jednak obaw i lęków niech towarzyszą nam słowa Chrystusa: „Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie pod sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia” (J 5, 24). To bardzo konsekwentne i logiczne wskazania: skoro bowiem Chrystus przyszedł na ten świat po to, by przekazać ludziom prawdziwe życie Boże, to każdy, kto chce mieć prawdziwe życie, ma w praktyce tylko jedną możliwość: powinien wsłuchać się w słowa wypowiadane przez Jezusa, przyjąć je sercem, a następnie wyznawać je ustami, a więc głosić je i świadczyć o nich. Tylko tyle i aż tyle! Żeby zapewnić sobie życie wieczne, nie wystarczy więc wybrać plan B proponowany przez telekaznodzieję z megakościoła. Życie wieczne, zapoczątkowane w nas osobowym aktem wiary, musi dojrzewać i wzrastać. Jego pokarmem jest Słowo Boże i Eucharystia. Bo „jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki” (J 6, 51). Dlatego tak istotne jest chodzenie do kościoła na Mszę św. Eucharystia jest bowiem niewyczerpanym źródłem „wody żywej”, która przekazuje człowiekowi życie wieczne, jest „pokarmem nieśmiertelności”.

2023-10-30 18:17

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czyściec, odpusty

Wyobraźmy sobie taką oto sytuację: przychodzimy do czyjegoś domu w bardzo złą pogodę, zmoknięci, w ubłoconych butach. Gospodarz otwiera drzwi i zaprasza. Wchodzimy do pięknego wnętrza i od razu czujemy, że nie powinniśmy się tam znaleźć ze względu na stan naszego ubioru. Trzeba zdjąć buty, trzeba się przebrać, trzeba się trochę doprowadzić do porządku i oczyścić. Tak jest z każdym z nas w chwili śmierci. Stajemy przed Chrystusem zabrudzeni, zaniedbani, w porwanych szatach, bo nie zdążyliśmy się dostatecznie przygotować - przebrać. W przypowieści Jezusa pewien król wyprawił wielką ucztę. Gdy sala się zapełniła „wszedł król, żeby się przypatrzeć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka, nie ubranego w strój weselny. Rzekł do niego: Przyjacielu, jakże tu wszedłeś nie mając stroju weselnego? Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności, Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów” (Mt 22, 11-14). „Ci, którzy umierają w łasce i przyjaźni z Bogiem, ale nie są jeszcze całkowicie oczyszczeni, chociaż są już pewni swego wiecznego zbawienia przechodzą po śmierci oczyszczenie, by uzyskać świętość konieczną do wejścia do radości nieba” (KKK 1030). Nigdzie w Piśmie Świętym nie występuje słowo czyściec, jest to po prostu skrótowa nazwa tej „poczekalni” - stanu oczyszczania się i przygotowania do oglądania twarzą w twarz naszego Stwórcy. To oczekiwane jest przeniknięte cierpieniem - ogniem oczyszczającym. Św. Paweł mówi o możliwości ocalenia „jakby przez ogień” (1 Kor 3, 15). Przez ogień możemy rozumieć doskonalącą, oczyszczającą i uświęcającą moc świętości i miłosierdzia Bożego. Potwierdzają to objawienia Maryjne i wyznania licznych świętych. Oni także gorąco zachęcają nas, żyjących, do świadczenia pomocy duszom w czyśćcu, poprzez ofiarę Mszy św., dobre uczynki, modlitwę i jałmużnę, odpusty, bo dusze w czyśćcu nie mogą już niczego uczynić dla swego zbawienia.
CZYTAJ DALEJ

Opublikowano polskie tłumaczenie Dokumentu Końcowego Synodu

2024-12-18 15:25

[ TEMATY ]

synod

synod biskupów

Dokument Końcowy Synodu

Grzegorz Gałązka

Oficjalne polskie tłumaczenie Dokumentu Końcowego Synodu zostało opublikowane na stronie www.synod.va. Wraz z dokumentem jest także Nota towarzysząca Ojca Świętego Franciszka z 24 listopada br. Dotąd dokument został przetłumaczony z oryginału włoskiego także na angielski, hiszpański, francuski, niemiecki, portugalski i węgierski.

Dokument końcowy drugiej sesji XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów opisuje doświadczenie „komunii, uczestnictwa i misji” Kościoła. Przypomina jednocześnie, że synodalność jest „drogą odnowy duchowej i reformy strukturalnej, aby uczynić Kościół bardziej zaangażowanym i misyjnym”. Zauważa też, że proces synodalny odnawia we współczesnym świecie „proroczą siłę” Soboru Watykańskiego II.
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa wspierająca kapłanów

2024-12-18 21:42

Alina Ziętek-Salwik

Dzień Skupienia Apostolatu Margaretka w Cmolasie

Dzień Skupienia Apostolatu Margaretka w Cmolasie

Na tę okoliczność bp Jan Wątroba, ordynariusz rzeszowski, przysłał list, w którym podkreślił znaczenie modlitewnego wsparcia kapłanów, wyraził wdzięczność członkom Apostolatu za podjęty trud oraz udzielił im pasterskiego błogosławieństwa. Również bp Kazimierz Górny oraz bp Edward Białogłowski, objęci modlitwą Margaretek, przekazali przez pośrednictwo ks. M. Kędziora swoje błogosławieństwo i podziękowania.

Od 2009 r., czyli od powstania pierwszej Margaretki w Cmolasie minęło 15 lat. W tym czasie utworzono w tej parafii aż 84 Margaretki, otaczających tą formą modlitwy 42 kapłanów. Dzień skupienia pobudził do działania, zintegrował i utwierdził w jedności i modlitwie wszystkich członków Apostolatu. Ważnym celem było także ożywienie i wzmocnienie kontaktu i współpracy między kapłanami i świeckimi. Modlono się o nowe powołania do kapłaństwa i życia zakonnego, co również wpisuje się w cele działania Apostolatu. Po modlitwie, konferencji i Mszy św. była okazja do pogłębienia wspólnoty podczas okolicznościowego spotkania i serdecznych rozmów.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję