Robotnicy stawiali się do pracy, dostawali za nią wynagrodzenie. Życie było tu ciężkie, ale wtedy nigdzie nie było łatwo. Potem przyszedł wrzesień 1939 r., wojna. Żwirownia wciąż funkcjonowała, chociaż nie było już tak spokojnie. Aż latem 1941 r. na teren żwirowni i majątku Milewek przybyli naziści. Utworzyli tu obóz przymusowej pracy dla mieszkańców powiatu sokołowsko-węgrowskiego i dystryktu warszawskiego. W następnym roku powstał w pobliżu obóz zagłady dla ludności żydowskiej. Piekło na ziemi trwało trzy lata. Ci, którzy je przeżyli, opowiadali o niewyobrażalnym okrucieństwie człowieka wobec człowieka.
Od wielu lat w pierwszą sobotę września, w miejscu byłego obozu pracy Treblinka I odbywają się uroczystości upamiętniające tych, którzy wówczas zginęli. Są także wyrazem sprzeciwu współczesnych ludzi wobec agresji i zła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Uroczystość rozpoczęła się przy żwirowni. Tu Edward Kopówka, dyrektor Muzeum Treblinka wprowadził zebranych w nastrój powagi i pełen zadumy. Następnie została utworzona kolumna, na czele której harcerze nieśli drewniany krzyż, dalej podążały poczty sztandarowe, księża i przybyli na nabożeństwo mieszkańcy okolicznych miejscowości. Drogę Krzyżową prowadził ks. kan. Józef Poskrobko. Każda stacja Męki Pańskiej składała się z trzech części: historycznej, wspomnień więźniów i rozważań kolejnych etapów Drogi Krzyżowej. Historię i wspomnienia odczytywali pracownicy muzeum. Między kolejnymi stacjami śpiewane były pieśni w wykonaniu Bernadety Wiatr i Mirosława Sienickiego z Małkini Górnej. W miejscu plenerowej Mszy św., przy pomniku w miejscu straceń, zebranych powitał ks. kan. Józef Poskrobko oraz kierownik Muzeum Treblinka Edward Kopówka.
Mszę św. sprawował bp Piotr Sawczuk. W kazaniu do zebranych zwrócił uwagę na ziemię treblińską kryjącą szczątki tysięcy niewinnych ludzi, którym odebrano prawo do życia. Wiek XX był czasem wielu wielkich odkryć i wynalazków, był też czasem naznaczonym tragedią ludobójstwa. Właśnie mija kolejna rocznica wybuchu II wojny światowej. Wojna jest zawsze złem, jest klęską. W tym miejscu, gdzie życie stracili Polacy, Żydzi, Romowie i inne nacje, powinniśmy modlić się o życie w pokoju. Biskup nawiązał również do Ewangelii tego dnia – Przypowieści o talentach. Srebrny talent to pieniądz o znacznej wartości. Przypowieść niesie prawdę, że wszystko, co posiadamy jest darem. Do każdego tak wielkiego daru człowiek powinien jeszcze dołożyć cząstkę siebie, aby oddać z nadmiarem. Dzisiejsza modlitwa za zmarłych jest też pomnażaniem talentów. Ludzie otrzymują od Boga kapitał łaski – każdy inny, ale też każdy ma obowiązek go zwiększać. Życie wieczne otrzymujemy za darmo, ale ceną jest śmierć Chrystusa, najdroższego Wybawiciela. Człowiek powinien pomnażać miłość i dobro do bliźnich, zamiast stać bezczynnie i z gnuśnością patrzeć na świat. Naszym obowiązkiem jest przyczynianie się do triumfu dobra. Jesteśmy powołani do poprawiania świata, aby nigdy nie powtórzyło się takie zło, jak w Treblince.
Zakończeniem uroczystości był występ Witolda Radomskiego, nauczyciela z Kosowa Lackiego. Wykonał on kilka pieśni do tekstów wierszy o Treblince oraz pieśni o tematyce refleksyjnej. Następnie odbyło się złożenie wieńców pod pomnikiem oraz rozdanie nagród laureatom konkursu literackiego „Pamięć o zagładzie zapisana w wierszach”.
W miejscu dramatycznych wydarzeń sprzed lat szumi las. Nie słychać wystrzałów, wrzasków niemieckich katów, jęków więźniów i wołań o pomoc. Wszystko ucichło. Nawet ziemia w milczeniu kryje tę straszną przeszłość. Ale pamięć, która trwa, głośno woła: „Nigdy więcej wojny!”.