Kapłan odszedł do Domu Ojca dokładnie 2 lata temu 1 sierpnia. Kolejna rocznica jego śmierci jest dobrą okazją do tego, by przypomnieć barwne życie byłego proboszcza w Czerwieńsku. Dr hab. Daniel Koteluk z Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej w Czerwieńsku od kilkunastu lat poświęca wiele uwagi byłym proboszczom, którzy pełnili posługę duszpasterską w miejscowej parafii św. Wojciecha. Większość z nich, jak mówi, zaznaczyło swoją obecność lokalnie, a jednocześnie w skali ogólnopolskiej, jak prowadzący działalność niepodległościową ks. Ignacy Zoń czy hubalczyk ks. Ludwik Mucha. Do tej dwójki należy również zaliczyć w pewnym sensie ks. Henryka Nowika. Zdaniem historyka to postać wieloaspektowa, o nieprzeciętnej inteligencji, prowadząca niezwykle bogatą aktywność naukową, szereg działań charytatywnych i wiele ciekawych inicjatyw nie tylko o charakterze duszpasterskim. Ale od początku.
W Dębowej Karczmie
Reklama
Ks. Henryk Nowik urodził się 23 grudnia 1933 r. w Dębowej Karczmie koło Beresteczka na Wołyniu w rodzinie wielodzietnej. Bardzo wcześnie, bo 12 stycznia 1945 r. jako młody chłopak, stracił żywiciela rodziny. Ojciec Kazimierz zginął potrącony samochodem przez żołnierzy radzieckich, którzy odjechali nie udzieliwszy mu pomocy. Toteż troska o dzieci i ich wychowanie spoczęła przede wszystkim na jego mamie Marii. A ta, pomimo trudnej sytuacji życiowej, zapewniła nie tylko młodemu Henrykowi, ale również jego licznemu rodzeństwu staranne wykształcenie, dlatego przyszły kapłan darzył matkę niezwykłym szacunkiem. Wspominał, że była dla niego i najbliższych mu osób autorytetem. Wymagała postawy modlitwy, nauki, ale jednocześnie oczekiwała od swoich dzieci, kiedy podrosły, pomocy w pracy zarobkowej. Wielką cześć wyrażał również wobec Matki Bożej, przypisując Jej cudowne ocalenie ze szkarlatyny, na którą zachorował w dzieciństwie – opowiada historyk. – Co ciekawe, Nowikowie jako pierwsi we wsi mieli rower, a ojciec Henryka, był niezwykle otwarty na nowinki techniczne, bo na przykład sprowadził do domu aparat fotograficzny. W przedwojennym domu rodzinnym przyszłego duchownego wieczorem domownicy śpiewali pieśni religijne i patriotyczne (Kiedy ranne wstają zorze, Boże, coś Polskę, Bogurodzica, Rota, My, Pierwsza Brygada), a jego ojciec przygrywał na akordeonie. Przyszły duszpasterz był natomiast niezwykle uzdolniony w matematycznych oraz humanistycznych przedmiotach i co było rzadkością bardzo wcześnie, bo w wieku sześciu lat, przystąpił do I Komunii św. Z zakupionego przez ojca w 1938 r. radioodbiornika rok później rodzina dowiedziała się, że Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich, podobnie jak III Rzesza, dokonał zbrojnej agresji na Polskę. – Z racji szybko zbliżającego się frontu, a także rozpętania przez komunistów nastrojów antypolskich na Wołyniu zagrożone było życie Henryka i jego najbliższych. Ponoć ocalenie zawdzięczali sędziwej Ukraince, która klęcząc na kolanach przed jej pobratymcami, a zarazem potencjalnymi oprawcami zaoferowała za rodzinę Nowików własne życie. Na szczęście dla wszystkich uczestników tego wydarzenia zbrodnia ta nie doszła do skutku – mówi historyk.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kapłan-filozof
Młody Henryk uczył się najpierw w szkole podstawowej w Łucku, a następnie kolejno w Jabłonnej, Świerku, Otwocku i Lwówku. W 1948 r. wstąpił do Niższego Seminarium Duchownego w Słupsku. W 1951 r. po ukończeniu szkoły średniej podjął studia teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym w Gorzowie Wielkopolskim, które kontynuował w Paradyżu. Święcenia kapłańskie otrzymał z rąk bp. Franciszka Jedwabskiego 26 grudnia 1957 r. w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego w Gorzowie Wielkopolskim. Młody kapłan był szczególnie utalentowany w kierunku filozofii, dlatego został skierowany na KUL, gdzie wybrał Sekcję Filozofii Przyrody Ożywionej, zaś tajniki biologii zgłębiał w trybie zaocznym na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Studia ukończył w 1961 r. uzyskaniem tytułu magistra, a następnie w 1966 r. – doktoratu z filozofii. Od 1971 do 1988 r. wykładał w Wyższym Seminarium Duchownym w Paradyżu filozofię przyrody, metodologię, logikę, filozofię współczesną i wstęp do filozofii, co pokazuje, jak trudne zagadnienia naukowe podejmował.
Proboszcz w Czerwieńsku
Reklama
Ks. Henryk Nowik w 1974 r. został proboszczem w Czerwieńsku (wcześniej posługiwał jako wikariusz na Pogodnie w Szczecinie i w parafii św. Jadwigi Śląskiej w Zielonej Górze). Jego działalność duszpasterska splotła się tu z aktywnością niepodległościową i wyrażała m.in. w sferze kultury materialnej. – W tym czasie kapłan zainicjował powstanie Krzyża Pielgrzymek Jana Pawła II do Ojczyzny w Nietkowie, który zaprojektowała p. Lucyna Warszawska, obecnie Majorczyk. Drugi taki obiekt powstał w Łężycy z okazji 70. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. 3 maja 1981 r. podczas Mszy św. polowej za ojczyznę na błoniach w zielonogórskim amfiteatrze przy udziale około 30 tys. wiernych ogłosił zamysł budowy pomnika Matki Polki, by wyrazić wdzięczność do własnej matki, a także – nawiązując do myśli papieża Polaka – dla wszystkich kobiet polskich. Nie dane było mu jednak stanąć w Winnym Grodzie ze względu na wprowadzenie stanu wojennego. Projekty prac zostały złożone m.in. w Teatrze Lubuskim w Zielonej Górze, skąd potajemnie trafiły do Czerwieńska. Ostatecznie pomnik powstał na Placu Koronacyjnym w sanktuarium w Licheniu – kontynuuje dr hab. Koteluk. Dodaje, że po zamordowaniu ks. Jerzego Popiełuszki ks. Nowik propagował kult zmarłego kapłana, a także był inicjatorem powstania obrazu i medalionu poświęconego kapelanowi Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”. Proboszcz doprowadził też do powstania najpierw kaplicy, a ostatecznie kościoła w Łężycy. Zabiegał jednocześnie, by w parafii funkcjonowały punkty katechetyczne dla młodzieży, a także starał się odrestaurować tzw. harcówkę w Nietkowie, co się udało i dzięki temu odbywały się tam lekcje religii.
Udzielał się charytatywnie
W 1981 r. powołał w parafii Międzyparafialny Zespół Współpracy Charytatywnej, który zrzeszał lekarzy, prawników i szereg innych osób, które służyły pomocą dla internowanych i zwolnionych z pracy ludzi w czasie stanu wojennego. W trakcie organizowanych przez ks. Nowika spotkań kulturalnych w parafii brały również udział takie znane osoby jak poeci: Anna Tokarska, Czesław Sobkowiak bądź Henryk Szylkin. Było to wyjście z „opłotków” parafii, proboszcz był ciekawy świata (odwiedzając np. Włochy), nie ograniczał się tylko do posługi duszpasterskiej w parafii – opowiada dr hab. Koteluk. Dodaje przy tym, że proboszcz podtrzymywał współpracę z kolejarzami. W 1990 r. poświęcił krzyż postawiony przy Lokomotywowni w Czerwieńsku. Brał również udział m.in. w trzech ważnych w historii „Solidarności” wydarzeniach: koncelebrował Mszę św. w warszawskiej katedrze z okazji rejestracji NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych; wygaszaniu i łagodzeniu strajków w Nietkowie, Glińsku k. Świebodzina i Zakładzie Rolnym w Lubogórzy. Po zmianie ustroju powołał do życia Towarzystwo Kultury Narodowo-Religijnej „Polska Bogiem Silna” im. Jana Pawła II. To właśnie z niego wyrosło jego ostatnie dzieło – czasopismo Nad Odrą. – Członkowie towarzystwa spotkali się w 1990 r. w Hotelu „Polan” w Zielonej Górze z Lechem Wałęsą, tam też przyszłemu prezydentowi wręczono statuetkę „Matki Polki”. Takie wydarzenie, połączone z uroczystą kolacją z Wałęsą, miało miejsce wcześniej, bo 30 września 1981 r. między godz. 19 a 20 na plebanii w Czerwieńsku. Z przedstawicielami towarzystwa w jego siedzibie w Zielonej Górze spotkał się również w 1996 r. premier Jan Olszewski. Na łamach miesięcznika Nad Odrą publikowali: regionalista Zbigniew Czarnuch lub pisarz Michał Kaziów, jak również zielonogórscy naukowcy tacy jak Wiesław Hładkiewicz oraz Władysław Korcz. Teksty te i inne dotyczące polityki, historii, literatury, nauki, filozofii lub metodologii, ukazywały się, bo spinał je swoim zaangażowaniem ks. Nowik.
***
W 1992 r. ks. Nowik objął parafię w Smolnie Wielkim. 10 listopada 2009 r. został Honorowym Obywatelem Miasta i Gminy Czerwieńsk. W 2013 r. wyróżniono go Odznaką Honorową za Zasługi dla Województwa Lubuskiego i Medalem Komisji Edukacji Narodowej (2016), a także Tytułem Kanonika Rokiety i Mantoletu w 2017 r. Zmarł 1 sierpnia 2021 r. w Domu Księży Emerytów w Zielonej Górze.