Sponad ukrytych jeszcze mogił naszych rodaków z Wołynia wołam o pokój! Abp Mieczysław Mokrzycki
Historia świata w tym także Kościoła przynosi ze sobą bardzo różnorodne w całościowym doświadczeniu wydarzenia. Są to chwile radosne, ale też wspomnienia bolesne i dramatyczne. Do takich właśnie historycznych rocznic należy obchodzona z najwyższą godnością, powagą i modlitwą na ustach 80. rocznica krwawych wydarzeń na Wołyniu, zwanych również rzezią wołyńską.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dramatyczna historia
Reklama
W niedzielę 11 lipca 1943 r., kiedy większość polskiej ludności Wołynia zgromadzona była na wielbieniu Boga, podczas Eucharystii rozegrała się jedna z najbardziej bolesnych kart historii naszego narodu – ludobójstwo tych, którzy mówili po polsku, byli Polakami, wierzyli po polsku w Boga i byli wierni wiekowym tradycjom, których jednoczyły Biały Orzeł, Hymn Polski, Bogurodzica i wiara Ojców. Ginęli wówczas, a później do 1947 r. ginęli także w Małopolsce Wschodniej, nasi rodacy, dzieci, młodzież, małżeństwa, osoby starsze zamordowani przez partyzantów Ukraińskiej Powstańczej Armii UPA/OUN. W 99 miejscowościach zginęło tego dnia, a także w następnych, tysiące bezbronnych Polaków. Nacjonaliści ukraińscy nie oszczędzili nikogo, a jedne z największych doświadczeń spotkało polskie duchowieństwo. Historycy oceniają, że podczas dramatu wołyńskiego zginęło ponad 100 tys. ludności. Dobrze się stało, że pamięć o tych wydarzeniach przetrwała szczególnie przez wytrwałą, heroiczną pracę historyków, a także przez ogromny wkład wszystkich bez wyjątku środowisk kresowych i patriotycznych.
Pamięć i modlitwa – Nowogard
Uroczystości rocznicowe trwały w naszej archidiecezji przez dwa dni i zostały zaszczycone wizytą abp. Mieczysława Mokrzyckiego, metropolity lwowskiego, sekretarza św. Jana Pawła II i Benedykta XVI. W poniedziałek 10 lipca dostojny gość z Ukrainy przybył do Nowogardu, by w tamtejszym sanktuarium św. Rafała Kalinowskiego sprawować wraz z abp. Andrzejem Dzięgą Eucharystię, a także dokonać poświęcenia tablicy upamiętniającej postać rotmistrza Witolda Pileckiego oraz figurę Matki Bożej Bolesnej, którą ufundowała Fundacja Patriotyczna im. Witolda Pileckiego oraz Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu. Kustoszem sanktuarium jest ks. kan. Kazimierz Łukjaniuk – Diecezjalny Duszpasterz Sybiraków i Kresowiaków w Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej, a także prezes Stowarzyszenia Kresy Wschodnie – Dziedzictwo i Pamięć. Jest on synem ziemi wołyńskiej, jego rodzina doświadczona została gehenną tamtych lat, a przez całe kapłańskie życie wiernie służy sprawie tożsamości i prawdzie historycznej zarówno w wymiarze Wołynia, a także Sybiraków i ofiar ludobójstwa, na szeroko pojętym Wschodzie dawnej Rzeczypospolitej.
Świadek cierpienia, świadkiem Wołynia
Reklama
Popołudniowej koncelebrowanej w bazylice archikatedralnej Eucharystii przewodniczył abp Mieczysław Mokrzycki w asyście abp. Andrzeja Dzięgi, bp. prof. Henryka Wejmana, blisko trzydziestu kapłanów, sióstr zakonnych, Rodzin Wołyńskich oraz delegacji z ponad dwudziestu parafii, które po Mszy św. otrzymały relikwie św. Jana Pawła II i św. Józefa Bilczewskiego.
W głębokim Słowie Bożym dostojny celebrans z Lwowa rozważał: – Dlaczego tu dzisiaj jesteśmy? Jesteśmy tutaj, aby nie zapomnieć tamtych wydarzeń, aby nie zapomnieć tamtych niedokończonych Mszy św., a pamiętając nie szukać zemsty, lecz uszanować ofiary życia na wskroś naznaczonego cierpieniem. Bardzo często słychać dzisiaj w Polsce sugestię, że teraz to nie czas, by poruszać ten jakże trudny dla historii Polski i Ukrainy temat, bo trwa wojna. Tak, to prawda, że trwa wojna i nikt nie musi mnie przekonywać o tragedii, jaka spotkała naród ukraiński. Ja tam żyję i pełnię swoją posługę pasterską. Jestem świadkiem i uczestnikiem pogrzebów. Jestem świadkiem cierpienia rannych. Jestem świadkiem zniszczeń. Ale również jestem świadkiem tragedii wołyńskiej i tego wszystkiego, co się kryje pod tym określeniem. Podnoszę do Boga swój głos i sponad ukrytych jeszcze mogił naszych rodaków z Wołynia wołam o pokój dla współczesnej Ukrainy, aby nastał czas, kiedy będzie można i tę kwestię uporządkować i doprowadzić do sprawiedliwego zakończenia – powiedział arcybiskup.
Drogocenne relikwie
Po Mszy św. wszyscy zebrani udali się do kaplicy, gdzie znajduje się pamiątkowa tablica wspominająca ofiary Wołynia, a następnie przeszli do kaplicy św. Jana Pawła II, gdzie abp Mokrzycki przekazał przedstawicielom parafii naszej archidiecezji relikwie. Otrzymały je wspólnoty w: Pełczycach, Tetyniu, Mendozie (Argentyna), Krzemieniu, Szczecinie-Stołczynie, Chłopowie, kaplica domu biskupiego w Szczecinie, Bierzwniku, Pacholętach (parafia Lubicz), Szczecinie-Kijewie, Długiem, Kozielicach, Różańsku, Matki Bożej Różańcowej w Szczecinie, Żarnowie, św. Andrzeja Boboli w Szczecinie, Ściechowie, Dobrej Szczecińskiej, Matki Bożej Ostrobramskiej w Szczecinie, Piasku (parafia Krajnik Górny) i Przybiernowie.
Relikwie św. Józefa Bilczewskiego otrzymały: kościół rektoralny św. Józefa w Szczecinie, parafia św. Jana Chrzciciela w Szczecinie, parafia w Radęcinie, kościół Najświętszego Imienia Maryi i św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Białymstoku oraz parafia bł. ks. Jerzego Popiełuszki w Szczecinie.