Człowiek dał swoją pracę i troskę, a Bóg pobłogosławił słońcem i deszczem. Zbiory są więc owocem naszej współpracy z Bogiem. W postaci wiązanek i wieńców będziemy nieść Bogu wdzięczność. Będziemy zanosić ją w pielgrzymkach do Tej, która nam Boga wskazuje z jasnogórskiej ikony, która nam Go przybliża w tylu sanktuariach naszej diecezji i pomaga Go spotkać, i prosi za nami, jak w Kanie Galilejskiej, wypraszając cud przemiany. Już nie wody w wino, ale naszych serc, aby stały się na wzór Serca Jezusowego.
Reklama
Sierpień pokazuje nam, jak owocna jest ziemia, ile dobra może się zrodzić, gdy człowiek współpracuje z Bogiem: tyle, że gdyby człowiek miał wrażliwe serce i umiał się dzielić, nie brakłoby chleba nikomu na świecie. Zmiana pór roku, którą wyraźnie będziemy dostrzegać oraz owocowanie ziemi stawia znak zapytania nad owocnością naszego ziemskiego życia. Ile dobra nagromadziliśmy do tej pory w spichlerzach naszych serc i ile wdzięczności pozostawimy po sobie w sercach innych? Czy naszemu odchodzeniu będzie towarzyszył ból rozstania, ale nie smutek, a tym bardziej nie rozpacz, bo nas schodzących z tego świata, „niosących pełne naręcza dobrych uczynków, przedstawi Bogu Najświętsza Dziewica Wniebowzięta, najdoskonalszy owoc ziemi, abyśmy zasłużyli na przyjęcie do wiecznego szczęścia”. Maryja, której pozwalamy prowadzić się przez całe życie, doprowadzi nas do Domu Ojca i przyjmie nas w jego progach. I wtedy, jak pisał o tym patron ostatnich dni sierpnia św. Augustyn, wspominając ostatnie rozmowy ze swoją matką, św. Moniką, doświadczymy, na czym polega życie świętych, to życie, którego ani „oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani w serce człowieka nie wstąpiło”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Sierpień przychodzi do nas z apelem i prośbą, abyśmy nigdy nie dawali sobie odebrać świadomości i wolności: ani alkoholowi, ani innej substancji odurzającej, ani żadnej ideologii spod znaku wciąż wydłużającego się ciągu literek. Toczą one nasze społeczeństwo jak złośliwy nowotwór, pozbawiając nas radości życia i nadziei na przyszłość, odbierając rozsądek i paraliżując wolę przetrwania.
Miesiąc ten przypomina również, że i dla nas wybija godzina „W”. Godzina walki o wolność i godność człowieka. Czy staniemy w obronie tych wartości? A może zaliczamy się już do tych, którzy nie widzą problemu w tym, by życie przeżywać w celi zniewolenia, byle tylko była ona wygodna i przyjemna.
Sierpień przywołuje również pamięć o „Cudzie nad Wisłą”, o tym, że aby ratować Europę, nasz naród, każdą rodzinę, każdego mężczyznę i kobietę, trzeba chwycić do ręki różaniec i założyć pancerz wiary i uciec się pod obronę Tej, „co Jasnej broni Częstochowy i w Ostrej świeci Bramie!”.