Obóz w Białym Dunajcu to 40 lat studenckiej tradycji, dwanaście chat i ponad 400 uczestników co roku. Przeznaczony jest dla młodych osób między 17. a 26. rokiem życia, którzy są podzieleni na duszpasterstwa. Każde z nich ma swoją chatę, a prowadzą je zakonnicy z różnych zgromadzeń. Na obozie każdy znajdzie więc coś dla siebie, bo i duszpasterstwa mają swoje charakterystyczne rysy i charyzmaty.
Wśród uczestników znajdują się studenci praktycznie wszystkich wrocławskich uczelni wyższych, ale nie tylko. – Na pewno najwięcej osób jest z Uniwersytetu Wrocławskiego i Politechniki Wrocławskiej. Generalnie natomiast są to studenci prawie ze wszystkich wrocławskich uczelni: uniwersytetów Ekonomicznego, Przyrodniczego, Medycznego, a także z różnych uczelni z Opola i spoza tych dwóch miast. Są studenci z duszpasterstwa Góra Świętej Anny, jest też dużo osób związanych z duszpasterstwami we Wrocławiu i w Opolu, ale studiujących w całej Polsce lub za granicą. Oni też przyjeżdżają na ten obóz – mówi Mateusz Grześkowiak, szef obozu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Sztab organizacyjny obozu stanowią osoby, z których każda ma swoją działkę odpowiedzialności: szef obozu, główna kulturalna, kwatermistrz, turystyczny i rzecznik prasowy. Z tą kadrą współpracują szefowie chat. W każdej chacie, czyli w każdym duszpasterstwie, znajduje się kapłan, który jest opiekunem studentów.
Duża dawka atrakcji
Reklama
Malownicza wieś Biały Dunajec leży niedaleko Zakopanego, a stąd są doskonałe warunki do wypadów w Tatry. Dwa tygodnie w Białym Dunajcu to przede wszystkim wędrówki po górach.
Uczestnicy codziennie, od poniedziałku do piątku, wychodzą w 5-, 10-osobowych grupkach na trasy o różnym poziomie trudności. Można sobie wybrać trasę odpowiednią dla siebie – mogą to być np. dwugodzinny spacer po Dolinie Kościeliskiej, Kościelec czy Rysy. Po powrocie uczestnicy wyjścia mają obiad i uczestniczą w Eucharystii.
Weekendy to z kolei integracja międzychatkowa – są: bieg otrzęsinowy, turniej sportowy siatkówki i dzień otwartych chat. Poszczególne duszpasterstwa przygotowują wtedy spotkania dla wszystkich. Obóz to również konferencje duszpasterzy, wspólna impreza w remizie, a wszystko to z ogromną dawką radości, integracji i modlitwy.
– Mamy stałe punkty programu, które od wielu lat się sprawdzają. Są to: wyjścia w góry, bieg otrzęsinowy, integracja, turniej siatkówki, krwiodawstwo. I to się nie zmienia. Większą zmianą w tym roku jest pielgrzymka do sanktuarium Matki Bożej Królowej Tatr na Wiktorówkach. Zwykle odbywała się drugiego dnia obozu, czyli na samym początku. W tym roku będzie trochę później, bo w sobotę 9 września. Ze względu na to, że jest to 40. jubileuszowa edycja obozu, jest to ułatwienie dla osób, które chciałyby przyjechać na samą pielgrzymkę. Do udziału w niej są bowiem chętni absolwenci obozu, którzy przed wieloma laty ten obóz tworzyli – mówi Mateusz Grześkowiak.
Reklama
Dla osób, które są już po studiach, ale chciałyby jeszcze przyjechać do Białego Dunajca, by poczuć klimat obozu, jest zorganizowana Chata Złomu. – Ta chata nie jest prowadzona przez żadne duszpasterstwo, ale warunki są podobne jak w pozostałych chatach i ceny są przystępne. Można przyjechać nawet na 2 tygodnie, chodzić w góry, uczestniczyć w Eucharystii i żyć wspólnie z innymi – zachęca p. Mateusz.
Miejsce dla Pana Boga
Jak podkreślają organizatorzy i uczestnicy, obóz to nie rekolekcje. Tutaj nikt nikogo nie zmusza do modlitwy, ale podczas aktywnego wypoczynku młodzi ludzie pamiętają o Stwórcy piękna, które ich otacza. Jest codzienna Msza św., są wewnątrzchatkowe modlitwy, ale na obóz mogą przyjechać również osoby niebędące katolikami czy nawet niewierzące.
Eucharystie są sprawowane w kościele w Białym Dunajcu albo w małych gronach w poszczególnych chatkach. Miejscem do spotkania młodych ludzi z Bogiem są również konferencje tematyczne duszpasterzy, dotyczące najróżniejszych kwestii – od spraw duchowych, przez relacyjne, do tematów poruszających rozwój osobisty. Z pewnością dwutygodniowy pobyt w górach może się stać początkiem wielkiej przygody z Panem Bogiem.
Pomoc w adaptacji
Jak wskazuje nazwa obozu, ma on pomóc w adaptacji, dlatego jest skierowany głównie do maturzystów, którzy dopiero rozpoczną swoją przygodę na studiach. Stanowią oni dość dużą grupę – od 1/3 do połowy osób, zależnie od roku. Obóz pomaga im wejść w życie studenckie, ale też w środowisko duszpasterstw akademickich. Zapoznają się z ideą duszpasterstw, aktywizują się i odnajdują swoje miejsce, dołączając do grup. Biały Dunajec jest zatem dobrym startem w wartościowe środowisko akademickie.
Reklama
Studenci mieszkają w chatach, czyli domach gazdów i gaździn, którzy prowadzą agroturystykę. Zwykle przyjeżdżają do tych samych osób. W zależności od tego, jak duże są duszpasterstwa, tak duże domy zajmują. Uczestnicy obozu sami sprzątają, gotują, robią zakupy. Tak naprawdę tworzą obóz sami. We wszystkich dwunastu chatach znajduje się grafik obowiązków, do którego każdy wpisuje się na określony dzień. Nie wychodzi wtedy w góry, lecz zajmuje się chatą.
Dlaczego warto?
– Jest kilka powodów. Przede wszystkim jest to okazja do wyjazdu, chodzenia po górach, odpoczynku i aktywnego korzystania z wakacji. Dla maturzystów są to najdłuższe wakacje życia, więc każda taka aktywność jest wartościowa i przyjemna. Jest to też spotkanie z drugim człowiekiem. Na obozie jest 400-500 osób, więc można poznać wspaniałych ludzi, zawrzeć przyjaźnie – czasem są to przyjaźnie na całe życie. Jest wielu ludzi z różnych kierunków studiów i czasem w chatce spotka się kogoś, kto studiuje na tej samej uczelni i może podpowiedzieć coś konkretnego. Jest to też kwestia spotkania z Bogiem – mamy codzienne Msze św., modlitwę na szlaku, pielgrzymkę na Wiktorówki do sanktuarium Matki Bożej Jaworzyńskiej Królowej Tatr. Jest dużo okazji, by zbliżyć się do Boga, poznać Go w sposób bardziej studencki niż parafialny. Na obozie jesteśmy wspólnotą, tak żyjemy i tak Boga poznajemy – w sposób wspólnotowy, ale trochę bardziej kameralny – mówi Mateusz Grześkowiak.
Organizacyjnie
Patrząc na statystyki z kilku lat, można zauważyć, że coraz więcej młodych ludzi przyjeżdża do Białego Dunajca. Zapełniają oni praktycznie wszystkie chatki. Maturzyści zapisują się na obóz od początku czerwca, a trochę później wszyscy pozostali. – Obecnie wszystkie zapisy są otwarte i będzie można się zapisywać do samego rozpoczęcia obozu, ale zachęcamy, by robić to wcześniej – prosi Mateusz.
Tegoroczny, jubileuszowy obóz odbędzie się w dniach 5-19 września. Wszystkie informacje o chatach i przygotowaniu do obozu można znaleźć na stronie internetowej: bialydunajec.org , tam znajduje się również link do zapisów.