Ks. Paweł Gabara: Przed nami okres wakacji. Co łódzka Caritas przygotowała dla dzieci, młodzieży a może i seniorów?
Tomasz Kopytowski: Podobnie jak w latach minionych, tak również teraz Caritas rusza z Wakacyjną Akcją Caritas. Caritas Archidiecezji Łódzkiej przygotowała kolonie letnie dla 50 osób w Darłowie pod hasłem: „Morskie opowieści”. Będziemy z dziećmi krążyć wokół tego, co morskie, ale nie tylko, ponieważ w programie mamy wycieczki, wspólną zabawę i modlitwę. Naszym przewodnikiem będzie biblijny Jonasz. Z kolei dla dzieci, które zostają w Łodzi, przygotowaliśmy „Wakacje po łódzku”, podczas których chcemy im pokazać, gdzie mieszkamy i jakie bogactwo kryje się w naszym mieście. Każdy dzień jest poświęcony poznaniu zabytków konkretnej ulicy, ponieważ często po tych ulicach chodzimy i nie widzimy, co się na nich znajduje. Mamy również propozycję wspólnych aktywności dla dzieci i seniorów, ponieważ świetlice środowiskowe dla seniorów znajdują się również tam, gdzie te dla dzieci. To współistnienie jest bardzo inspirujące, ponieważ nie wszystkie dzieci mają dziadków i to wspólne bycie otwiera zarówno młodszych na starszych, jak i starszych na najmłodszych.
Reklama
Czy w wyjazdach kolonijnych biorą udział tylko dzieci z najuboższych rodzin naszej diecezji?
Nasze oferty łączą dzieci z różnych rodzin – i te z ubogich, ale również dzieci rodziców, którzy chcą, by ich pociechy spędziły czas w bezpiecznym miejscu i z osobami, które reprezentują konkretne wartości. Wbrew temu, co się mówi, wielu rodzicom zależy na tym, by ich dzieci uczestniczyły w liturgii, wspólnie się modliły, ale i udoskonalały swoją chrześcijańską postawę. Akcje organizowane przez łódzką Caritas, w tym letnie wyjazdy, są tak właśnie przygotowane i prowadzone.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ostatnie lata przyniosły nam wojnę na Ukrainie i ciągle tlący się konflikt w Syrii. Jak wierni Kościoła łódzkiego pomagali mieszkańcom wspomnianych krajów?
Odpowiadając, chciałbym przede wszystkim podziękować wiernym naszego łódzkiego Kościoła, ponieważ kolejny raz podzielili się swoimi pieniędzmi. W pierwszych dniach wojny zebraliśmy ponad 600 tys. zł, które mogliśmy przeznaczyć na bezpośrednią pomoc Ukrainie, ale też przygotować paczki żywnościowe, te z ubraniami i artykułami higienicznymi oraz z tymi produktami, które są niezbędne. Jesteśmy cały czas w kontakcie z Caritas Ukraina i na bieżąco reagujemy na te potrzeby, tak było choćby z wysłaniem agregatów prądotwórczych czy też karetki pogotowia. Podobnie rzecz ma się jeżeli chodzi o Syrię. Udało nam się zebrać ponad 800 tys. zł, które już pomagają mieszkańcom Aleppo. Współpracujemy na miejscu z parafią św. Franciszka, ponieważ zależało nam, by działać docelowo i skutecznie. To sprawdzony kierunek pomocy. Razem z franciszkanami w Aleppo od 3 lat realizujemy program stypendialny „Pierwszy krok” dla 320 dzieci.
Reklama
Na łamach naszego tygodnika wielokrotnie pisaliśmy również o trudnej sytuacji mieszkańców Bejrutu. Czy projekty, które realizujecie w tym mieście, przynoszą oczekiwane owoce?
Na miejscu zdecydowanie widać to, na co idą środki z Polski. W Bejrucie wyremontowaliśmy ok. 150 zniszczonych mieszkań, dzięki czemu rodziny mogły wrócić do swoich domów, a czasem nawet uniknąć emigracji. Tam również prowadzimy projekt „Pierwszy krok”, dzięki któremu 67 dzieci może chodzić do szkoły i się uczyć. Ostatnio przekazaliśmy 140 lamp solarnych, ponieważ w Bejrucie brakuje prądu. Dzięki tym lampom rodziny czują się bezpiecznie i mogą wieczorami normalnie funkcjonować.
Kilka miesięcy temu został Pan powołany na urząd dyrektora łódzkiej Caritas. Warto w tym miejscu podkreślić, że jest Pan jedyną osobą świecką w Polsce, która zarządza tak dużą instytucją pomocową, jaką jest diecezjalna Caritas. Czy ta praca pokazała Panu nowe obszary działalności, którymi powinna się zająć Caritas?
Byłem pierwszą osobą świecką, która objęła funkcję dyrektora Caritas, ale już nie jestem jedyny, ponieważ kilka tygodni później osoba świecka została dyrektorem Caritas Ordynariatu Polowego. Praca w Caritas nie była dla mnie niczym nowym, ponieważ w tej instytucji pracuję od wielu lat. Obszarów biedy jest wiele w świecie i nie dotyczą one tylko biedy materialnej, którą zwyczajnie widać. Większym problemem jest bieda duchowa i moralna, której nie widać, a która się pojawia, kiedy prowadzi się rozmowy z naszymi podopiecznymi. Wystarczy poczytać orędzia papieża Franciszka na Światowe Dni Ubogich, żeby zobaczyć, jak szeroki jest katalog ubóstwa, również tego duchowego i moralnego. Wyzwaniem jest, jak temu zaradzić. Mam nadzieję, że kolejna odsłona synodu w parafiach otworzy nasze wspólnoty parafialne, by pomagać swoim braciom i siostrom, którzy przecież są częścią tych wspólnot. To są sprawy, które dobrze wybrzmiały w syntezie synodalnej.
Czy pomimo systemowej pomocy państwa wobec ubogich rodzin, szczególnie dzieci, w Łodzi czy też diecezji łódzkiej nadal są duże obszary biedy?
Łódź jest miastem wielu odcieni. Z jednej strony widzimy, jak się rewitalizuje i rozwija, a z drugiej jak bardzo biednieje i jak wielu jej mieszkańców potrzebuje pomocy. Zapewne rozwiązania systemowe wspierają rodziny, ale nie w każdym przypadku pomagają wyjść z ubóstwa. Potrzebujemy projektów, które będą skierowane na indywidualną pracę z potrzebującymi, bo tylko przez to działanie będziemy w stanie skupić się na konkretnej osobie i pomóc. Często jest tak, że systemowe działania nie widzą jednostki, a każdy człowiek chce być indywidualnie zauważony. To jest ewangeliczne działanie, które my jako pracownicy Caritas chcemy realizować wobec swoich podopiecznych.
Jakie zadania stoją przed łódzką Caritas w nadchodzących miesiącach?
Jesienią, po gruntownym remoncie, otworzymy Ośrodek Rehabilitacyjno-Wypoczynkowy w Drzewocinach, w którym wsparcie znajdą osoby potrzebujące codziennej rehabilitacji oraz dzieci, młodzież i seniorzy, którzy będą chcieli odpocząć. Kolejnym projektem, który jest na końcowym etapie realizacji, są domy dla uchodźców z Ukrainy. Docelowo chcemy, by służyły ludziom, którzy potrzebują wsparcia, rozpoczynając nowy rozdział swojego życia. A oprócz tego nasza codzienna praca dla tych, którzy oczekują naszego wsparcia.
Tomasz Kopytowski dyrektor łódzkiej Caritas, menadżer, mąż i ojciec, nadzwyczajny szafarz Komunii św., sekretarz międzywyznaniowej Kapituły Nagrody „Serce Łodzi”