List od Babci:
Po długim zastanawianiu się postanowiłam napisać ten list. Mam 87 lat i kochanego wnuka, który nie ma szczęścia spotkać odpowiedniej dziewczyny. Ukończył studia wyższe, nie pracuje w swoim zawodzie i chciałby poznać dziewczynę wierzącą i praktykującą, ponieważ sam jest praktykującym katolikiem. Nie będę się za dużo rozpisywać na jego temat, myślę, że jeżeli będzie miał szczęście i dziewczyna do niego napisze, to sam się przedstawi. Jest raczej nieśmiały i nie wie, że ja go chcę „swatać”. Podaję jego adres: (...). Za odzew z góry bardzo dziękuję. Przy okazji dziewczyna pozna mnie – babcię, z którą wnuk jest bardzo związany.
Od razu zaznaczam, że nie jest to pierwszy list na taki temat. Babcie chcą swatać wnuków! Już kiedyś apelowałam, żeby raczej babcie porozumiewały się między sobą – np.: „mam wnuka” lub „mam wnuczkę” – i nawiązywały ze sobą kontakt. A potem już – jak to wśród znajomych – wymiana listów i wzajemne wizyty... My nie możemy zamieszczać listów w czyimś imieniu, nawet jeżeli łączą się z dobrą wolą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
I przy okazji – jest jeszcze druga „grupa” korespondentów. Otóż od czasu do czasu ktoś przysyła anons do rubryki, ale zapomina dopisać swojego adresu, na który potem wysyłamy korespondencję (jeśli nadejdzie). Tak stało się i ostatnio:
„Singielka z okolic Częstochowy:
Reklama
Mam 53 lata, jestem osobą wrażliwą, odpowiedzialną i rodzinną. Chciałabym poznać osobę, która będzie bliska mojemu sercu, z którą mogłabym założyć rodzinę. Cenię lojalność, szczerość oraz uczciwość i sama staram się kierować tymi wartościami. Proszę o podanie nr. tel. i adresu do kontaktu”.
Może ta Pani przeczyta i dośle adres? Oczywiście, tylko do wiadomości redakcji...
Takie to czasem miewamy „przypadki”.