Irena Markowicz: Po dawnych Kresach Rzeczypospolitej wraz z żoną porusza się Pan z dużą swobodą, o czym świadczą liczne dotychczasowe publikacje prasowe i książkowe, poświęcone wielkim Polakom tam urodzonym i żyjącym, polskim śladom na Ukrainie, Białorusi, Litwie czy Łotwie, nawet w Królewcu. Najnowszy album potwierdza to spostrzeżenie.
Mirek Osip-Pokrywka: Ten album powstawał w czasach pandemii i teraz, w okresie wojny na Ukrainie.
Reklama
Trochę nieskromnie to może zabrzmi, ale powiem zgodnie z prawdą, to wyjątkowo piękny album. Jest bardzo elegancki, obydwa tomy są w etui, stanowią jakość wizualną. Publicznie żartowałem, mając nadzieję, że kapituła nie kierowała się ciężarem tej pozycji, bo wynosi ona 4,5 kg. Tom pierwszy poświęcony jest aglomeracji miejskiej, a tom drugi 53 miejscowościom ziemi lwowskiej, wybranym autorsko, a więc niezupełnie zgodnie z historycznymi granicami dawnego województwa ruskiego, położonym od 20 do 70 km od Lwowa. Zdjęcia ukazują różnorodność stanu zachowania zabytków, związanych z kulturą polską. Zdecydowana większość poza Lwowem jest w gorszej kondycji, poza kilkoma wyjątkami jak Żółkiew, Krzemieniec, tam postępuje konserwacja i restauracja, natomiast w wioskach, w których żyje mała wspólnota, odnowa zabytków jest bardzo trudna. Album poprzedzał wydany w styczniu 2022 r., tuż przed wybuchem wojny na Ukrainie, przewodnik i ten rozszedł się błyskawicznie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Można powiedzieć, że album o Lwowie i Ziemi Lwowskiej wypływa z naszej tradycji krajoznawczej.
Tak. W 1920 r., a więc ponad 100 lat temu, Mieczysław Orłowicz wydał pierwszy przewodnik, z niego czerpałem inspiracje. Wprowadzeniem są cytaty z Orłowicza i porównanie, co przez ten czas się zmieniło. Często te zmiany nie są zbyt duże, poza obiektami związanym z kulturą żydowską. Przyroda też zrobiła swoje, co często widać na zbliżeniach z drona, na przykład na Kopcu Unii Lubelskiej, który zarósł drzewami i widać tylko szczyt.
Do Lwowa w czasie wojny niebezpiecznie jechać, więc album i przewodnik jest racjonalniejszym sposobem poznawczym, ale przed wakacjami, urlopami warto wspomnieć, że ma Pan w swoim dorobku, wraz z żoną Magdą również publikacje dotyczące wędrówek szlakami Jana Pawła II.
Turystyka po tych miejscach jest niezwykle interesująca. To się pokrywa z najciekawszymi polskimi szlakami. Karol Wojtyła był bardzo aktywny, pływał kajakami, wędrował po górach, jeździł na nartach, ale przedstawiamy także stosunkowo mało znany, rowerowy szlak w Sudetach, zrealizowany wspólnie z przedstawicielami Duszpasterstwa Akademickiego w ciągu 5 dni.
Po nagrodzie nie spoczął Pan na laurach. W planach są Inflanty Polskie.
To mało znany przez Polaków region, a ciekawy. Swego czasu mówiono, że o Inflantach Polacy mniej wiedzą niż o Sumatrze. Takie kierunki mnie pociągają i takie ślady polskie na pograniczu łotewsko-estońskim też można odnaleźć.
Mirek Osip-Pokrywka laureat nagrody Feniksa na tegorocznych Targach Książki Katolickiej w Arkadach Kubickiego Zamku Królewskiego w Warszawie w kategorii: Album-Edytorstwo za publikację książki pt. Lwów i Ziemia Lwowska tom 1 i 2, wydanej w kieleckim Wydawnictwie Jedność