Autor tych słów przyjechał do Polski na zaproszenie IPN-u. Był przesłuchiwany przez prokuratora w kwestii finalizowanego nowego śledztwa dotyczącego morderstwa ks. Franciszka Blachnickiego. Wizyta amerykańskiego ewangelizatora i jego żony w Krakowie zaowocowała spotkaniem z przedstawicielami uczestników Studium Formacji Ewangelizacyjnej, które powstało dzięki współpracy ks. Blachnickiego ze środowiskiem amerykańskich protestantów z ruchu „Agape”.
O współpracy
Wydarzenie zorganizowane w Domu Katolickim, przy parafii Najświętszej Maryi Panny z Lourdes w Krakowie, poprowadził redaktor i reżyser Marek Nowicki, wydawca i autor dwóch tomów dokumentacyjnych pt. Upili się młodym winem, poświęconych początkom Odnowy Charyzmatycznej w Polsce.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Witając zebranych, w tym szczególnie Debi i Larrego Thompsonów, red. Nowicki przypomniał, że właśnie mija 40. rocznica zakończenia roku akademickiego ostatniego rocznika szkoły ewangelizacyjnej. Podkreślił rolę amerykańskich gości. – Nie sposób zrozumieć w pełni, na czym polegała wyjątkowość proroczej misji ks. Franciszka Blachnickiego i na czym polegała wyjątkowość odnowy Kościoła, którą sługa Boży ks. Blachnicki nazywał Ruchem Światło-Życie, bez poznania tych ludzi, ich udziału w tym dziele – przekonywał Marek Nowicki. I przypomniał, że Larry Thompson przez niemal dziewięć lat blisko współpracował z ks. Blachnickim przy realizacji programu jedności w Duchu Świętym. Zaznaczył: – Ksiądz Blachnicki stworzył w 1978 r. szkołę ewangelizacji we współpracy z protestantami. Pierwszą w Polsce i jedną z pierwszych w ogóle w Kościele rzymskokatolickim na całym świecie! Wyjaśnił, że do tych działań twórcę oazy zainspirowała adhortacja apostolska Evangelii nuntiandi Pawła VI o ewangelizacji w świecie współczesnym.
O radości
Witając zebranych, Larry Thompson zauważył: – Dobrze jest być ponownie w Polsce. Chciałabym mówić po polsku tak, jak to było wcześniej… Przypomniał m.in. działalność protestantów ewangelizujących w czasach PRL-owskich i podkreślił: – Ojciec Blachnicki był pozytywnie przekonany do ekumenicznej współpracy. Jemu nie chodziło tylko o to, żeby ktoś został protestantem czy katolikiem, ale zależało mu na współpracy tych dwóch światów. Wyjaśnił, że to miało służyć zdobyciu Polski dla Chrystusa. – Pozwólcie, że to powiem, współpraca z ks. Blachnickim to była radość i przywilej – wyznał Thompson. Równocześnie podkreślił: – Uznaję to za wielki skarb, że miałem okazję w swoim życiu współpracować z ks. Blachnickim, który był w tamtych czasach jednym z najbardziej wpływowych ludzi w całej Polsce.
Na potwierdzenie tego faktu Larry Thompson przywołał rozmowy z różnymi osobami, w tym także z wybranymi ówczesnymi hierarchami, którzy utwierdzili go w słuszności tego przekonania. – Ksiądz Blachnicki nie myślał tylko o jednej diecezji. Jego działanie obejmowało cały kraj – opowiadał Larry Thompson i zapewniał: – To był wspaniały człowiek, za którym chciało się podążać i z którym chciało się współpracować.
O udziale
Wspominał także ostatnie spotkanie z „ojcem B.” (jak Amerykanie nazywali twórcę oazy) na polskiej ziemi, kilka dni przed stanem wojennym, kiedy kapłan wyjechał z Polski, do której już za życia nie wrócił. Opowiadał też o swoich wizytach w Carlsbergu. Przekonywał: – Musimy pamiętać, że to był człowiek, który miał niesamowity udział w budowie Królestwa Bożego na tej ziemi (…). Biję brawo za to wszystko, co on zrobił.