Reklama

Wiadomości

Europejska choroba płci

W Finlandii, Szwecji, we Francji, w Norwegii i Wielkiej Brytanii naukowcy i urzędnicy ds. zdrowia publicznego ostrzegają, że zmiana płci wśród młodzieży jest eksperymentem, który często przynosi więcej szkody niż pożytku.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przez lata w zamożnych państwach rosła presja na służby opieki zdrowotnej, aby ułatwiać młodym ludziom zmianę płci, tak by była ona zgodna z indywidualnym odczuciem nastolatków. Prym w takiej „opiece zdrowotnej” z terapią hormonalną i chirurgiczną zmianą płci wiodła Holandia. To właśnie tam 20 lat temu opracowano wytyczne – tzw. protokół holenderski, który obecnie jest krytykowany za brak podstaw naukowych. Niestety, efekt jest taki, że hormony blokujące dojrzewanie płciowe przez lata były powszechną praktyką opieki lekarskiej wśród młodzieży, a chirurgiczna zmiana płci była następnym etapem „leczenia”.

Reklama

Obecnie w Finlandii, Szwecji, we Francji, w Norwegii i Wielkiej Brytanii toczy się bardzo burzliwa debata na temat zmiany płci u nieletnich. W Polsce natomiast prawnicy zwracają uwagę, że nie ma dostatecznych zabezpieczeń prawnych przed tego typu praktyką medyczną. Instytut na rzecz Kultury Prawnej „Ordo Iuris” informuje, że niebawem ukończy prace nad projektem ustawy wprowadzającej zakaz przeprowadzania operacji zmiany płci u osób niepełnoletnich. – Nie wiemy, jaka jest tego skala w Polsce, ale historia nas nauczyła, że bardzo wiele szkodliwych trendów z Zachodu przychodzi także do nas. Chcemy więc przygotować nasz system prawny na takie niebezpieczne zjawiska, które mogą wyrządzić nieodwracalne szkody zdrowotne dzieciom i młodzieży – mówi mec. Rafał Dorosiński, wiceprezes „Ordo Iuris”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Historia zmiany płci dzieci

Praktyka medycznej zmiany płci zaczęła nabierać rozpędu po przeprowadzeniu badań w jednym z ośrodków w Holandii, których efektem było opracowanie „standardów dbania o zdrowie osób transpłciowych i zróżnicowanych płciowo”. Wcześniej zmiana płci była dostępna tylko dla dorosłych – ich średni wiek przekraczał 30 lat. Zauważono jednak, że wyniki zmiany płci w wieku dorosłym były „rozczarowujące”, szczególnie w przypadku mężczyzn, którzy skarżyli się, że „nigdy nie zniknął u nich męski wygląd”. Aby temu zaradzić, Holendrzy rozpoczęli eksperymenty z nieletnimi, którym podawano hormony w wieku dorastania, a później przeprowadzano także operacje zmiany płci. We wnioskach z „innowacyjnego” eksperymentu, które stały się znane jako „protokół holenderski”, opisano konkretne przypadki osób, które przeszły hormonalną blokadę dojrzewania, oraz oddzielnie podgrupę przypadków, których „terapia” zakończyła się usunięciem jajników lub jąder.

Reklama

Medyczna debata nad możliwością zmiany płci przypomina inne światopoglądowe dyskusje z XX wieku – nad homoseksualizmem czy aborcją – które często ulegają ideologicznym naciskom i szantażom. W 2012 r. do holenderskich standardów „dbania o zdrowie osób transpłciowych i zróżnicowanych płciowo” pierwszy raz dopisano zmiany płci u nieletnich. Początkowo zapisano, że przy zmianie płci wymagany jest kilkuletni stan tożsamości transpłciowej, zanim nastolatek mógłby rozpocząć leczenie. Po krytyce ze strony zwolenników transpłciowości i środowisk homoseksualnych zapis ten został jednak usunięty. Skrytykowano również sugestię, że młodzi ludzie mogą uwierzyć, iż są transpłciowi, przez wpływ społeczny i kulturowy.

Długi okres lobbowania na rzecz ułatwiania dzieciom i młodzieży zmiany płci sprawił, że w ostatnich latach służba zdrowia zaczęła traktować stosowanie hormonów blokujących dojrzewanie płciowe, a często także operacje zmiany płci, jako zwykłe prawo pacjenta. W efekcie „terapie” hormonalne rozpoczynano z pominięciem konsultacji psychiatrycznych. Alarm w środowisku medycznym pojawiał się dopiero w ostatnich 2-3 latach, gdy nastolatkowe masowo zaczęli szturmować kliniki zmiany płci. Dane z krajów zachodnich pokazują, że w ciągu kilku lat liczba dzieci i młodzieży utożsamiających się z płcią przeciwną lub niepewnych co do swojej „tożsamości płciowej” dramatycznie wzrosła. Problem rozlał się po całym świecie kultury zachodniej. W przypadku Wielkiej Brytanii to wzrost o ponad 4000% w ciągu dekady, a szpital dziecięcy w australijskim Melbourne, który w 2003 r. zdiagnozował zaburzenia płci tylko u jednego dziecka, dziś leczy prawie dwustu pacjentów z problemami z „tożsamością płci”, czyli w ciągu 20 lat nastąpił wzrost o niemal 20 000%.

Śledztwa w Skandynawii

Reklama

Pierwszym państwem, które systemowo zauważyło zagrożenie dla młodego pokolenia, była progresywna Finlandia. W wyniku wielu systematycznych przeglądów dowodów z „protokołu holenderskiego” stwierdzono, że korzyści płynące ze zmiany płci dla nieletnich są wysoce niepewne, podczas gdy ryzyko jest bardzo duże. Wytyczne dotyczące hormonalnego „leczenia” młodzieży wskazują na prawdopodobieństwo bezpłodności nieletniego, a także pogorszenia stanu jego kości, zmienionego rozwoju mózgu oraz powikłań sercowo-naczyniowych.

Nowe finlandzkie wytyczne opublikowane w 2020 r. odradzają stosowanie hormonów blokujących dojrzewanie płciowe i inne interwencje medyczne u pacjentów w okresie dojrzewania. Zalecono, by młodzież kierować w pierwszej kolejności na psychoterapię, a nie od razu na „terapię” zmiany płci. Szwedzka Rada ds. Zdrowia poszła w ślady Finlandii w 2022 r., ogłaszając, że takie leczenie powinno być stosowane tylko w wyjątkowych okolicznościach lub w kontekście badawczym. W specjalnym raporcie z 2023 r. Norweska Rada ds. Badań Opieki Zdrowotnej uznała hormonalne blokery dojrzewania płciowego i operacje chirurgiczne dla dzieci i młodzieży za eksperymentalne, bo nie było nad nimi prawie żadnej kontroli i nie ma danych zwrotnych z efektów „leczenia”. W raporcie skrytykowano dotychczasową praktykę medyczną, w której zabrakło oceny nieodwracalnych interwencji medycznych u młodzieży, której tożsamość płciowa wciąż się kształtuje.

Także Akademia Francuska zaleciła ograniczenie w stosowaniu blokerów dojrzewania, z kolei jedyna krajowa brytyjska klinika dla dzieci zajmująca się problematyką płci została zamknięta po tym, jak raport wykazał, że jej podejście do leczenia, oparte na „protokole holenderskim”, nie ma podstaw naukowych. W 2021 r. zespół z kliniki Tavistock opublikował badania z 3-letniej obserwacji, wykazujące brak poprawy zdrowia psychicznego młodych ludzi, którym podano blokery dojrzewania.

Zabezpieczenie prawa w Polsce

Reklama

Zwrot w wielu krajach zachodnich dotyczy głównie podejścia do „protokołu holenderskiego”, który przez wielu klinicystów był uznawany za złoty standard opieki nad dziećmi i nastolatkami z problemami akceptacji swojej płci biologicznej. Coraz więcej badań jednak wskazuje, że po kilku latach od terapii lub operacji nastolatków ich stan psychiczny się pogarsza.

Lekarze i psycholodzy ze stowarzyszenia „Society for Evidence-Based Gender Medicine” nie sprzeciwiają się zmianie płci, gdy jest to konieczne, ale dostrzegają naukowe błędy w dotychczasowej praktyce medycznej; bardzo często prowadziła ona do zabiegów i terapii, które szkodziły młodzieży. Naukowcy wskazują, że takie zabiegi nie mogą być podyktowane jedynie chwilową litością nad młodym człowiekiem – trzeba kierować się jego dobrem i zdrowiem w dłuższej perspektywie czasowej. Ich zdaniem, wiele osób poddanych w młodym wieku terapii hormonalnej i operacjom będzie wytaczać procesy sądowe, w których jako poszkodowani pacjenci będą się domagać odszkodowań za niedorozwój biologiczny swojego ciała, często bezpłodność, ewentualnie okaleczenie.

W europejskiej dyskusji nad problemem, który coraz mocniej szkodzi dzieciom i młodzieży, nadal brakuje refleksji nad współczesną modą, kondycją polityki społecznej oraz kultury afirmującej dowolny wybór płci i orientacji seksualnej. Lawina tysięcy europejskich nastolatków, którzy nie akceptują swojej płci biologicznej, musi mieć swoje przyczyny społeczne i kulturowe. Trzydzieści lat temu młodzież nie zastanawiała się przecież nad wyborem swojej płci i orientacji seksualnej, a teraz czyni to masowo, bo taką możliwość podpowiadają jej współczesne społeczeństwo i moda.

W Polsce debata na ten temat toczy się od lat na marginesie sporów politycznych. Są jednak pierwsze sygnały, że moda na zmianę płci oraz praktyki oparte na „protokole holenderskim” sporadycznie mają miejsce wśród naszych nastolatków. Należy więc doprecyzować prawo, by ochronić młodych przed nimi samymi, a raczej przed toksycznym zagrożeniem ze strony świata, który został wykreowany przez dorosłych. – Dlatego zaproponujemy ustawę, która będzie zakazywać w Polsce zmiany płci u nieletnich, zanim to niebezpieczne zjawisko na dużą skalę dotrze także do Polski. Już teraz bowiem dochodzą do „Ordo Iuris” sygnały od zrozpaczonych rodziców, których dzieci chcą zmienić płeć albo próbują zdobyć leki hormonalne – mówi mec. Dorosiński. – Oczywiście, te wyjątkowe przypadki znane od dawna medycynie, gdy są problemy z wrodzonym ustaleniem płci, nadal będą mogły być leczone tak, jak to się odbywało do tej pory. Chodzi nam o to, by u zdrowych biologicznie nastolatków nie było możliwości podawania niebezpiecznych hormonów i dokonywania operacji zmiany płci – dodaje adwokat.

2023-05-17 08:29

Ocena: +6 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wielka Brytania: bunt lekarzy przeciwko zmianie płci u dzieci

[ TEMATY ]

dziecko

płeć

henriethaan/pixabay.com

Co najmniej osiemnastu pracowników kliniki zajmującej się zmianą płci w Wielkiej Brytanii odeszło z pracy z powodu złego diagnozowania dzieci i skierowywania ich na terapię hormonalną. Pięcioro z nich rozmawiało o swoich obawach z dziennikiem „Times”.

„To co trzymało mnie w tej pracy przez ostatnie dwa lata to poczucie, że jest tam ogromna liczba dzieci w niebezpieczeństwie. Byłem tam, aby bronić je przed krzywdą” – mówi jeden z byłych pracowników, który wraz z grupą innych starał się zapobiegać tzw. „leczeniu” młodych pacjentów. Dzieciom podaje się m.in. leki hormonalne poza ich zarejestrowanymi wskazaniami. Skutki terapii hormonalnej są nieodwracalne.
CZYTAJ DALEJ

Rozważanie na 25 grudnia: Nocny sąd i świąteczna sprawiedliwość

2024-12-23 19:29

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

ks. Marek Studenski

mat. prasowy

Historia burmistrza Nowego Jorku Fiorello La Guardii, jest doskonałym przykładem tego, jak Boże Narodzenie inspiruje do działania pełnego empatii i miłości. La Guardia, znany ze swojej dobroci, pewnego zimowego wieczoru odwiedził nocny sąd i w nietypowy sposób wymierzył sprawiedliwość. Zdecydował się pomóc starszej kobiecie oskarżonej o kradzież chleba. Tego rodzaju gesty pokazują, jak Boże Narodzenie może stać się momentem, w którym dostrzegamy potrzeby innych i odpowiadamy na nie z miłością.

Boże Narodzenie to także moment refleksji nad głębszymi aspektami życia, co doskonale uchwycił Lorenzo Lotto w swoim obrazie "Boże Narodzenie". Jego dzieło przedstawia Jezusa w wiklinowym koszu, otoczonego przez symboliczne elementy, które nawiązują do przyszłej męki i ofiary Chrystusa. Takie szczegóły, jak krzyż czy sakiewka z 30 srebrnikami, przypominają nam, że narodziny Chrystusa były początkiem drogi prowadzącej do zbawienia, co nadaje Bożemu Narodzeniu szczególne znaczenie i głębię.
CZYTAJ DALEJ

Bp Pękalski: dawajmy odważne świadectwo jak św. Szczepan

2024-12-26 18:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Ks. Paweł Kłys

Nie pozwólmy, aby nasze myślenie i działanie opanowały następujące hasła: „Sumienie zostaw w szatni, przekraczając próg paramentu...", „Wiarę zostaw w domu, jej miejsce jest w kościele a nie w życiu publicznym” „Wiara, wiarą, a życie życiem”. Nie dajmy się zwieść takiej ideologii. Mocni w wierze - tak, jak Szczepan dawajmy odważnie świadectwo, że Jezus i Jego Ewangelia to nasze być albo nie być - jako uczniów Chrystusa - w obecnych czasach! – mówił bp Ireneusz Pękalski.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję