Turniej WTA w Eastbourne to dla tenisistek światowej czołówki ostatnie przetarcie przed wielkoszlemowym Wimbledonem. Agnieszka Radwańska, rozstawiona z numerem 9, start rozpoczęła w drugiej rundzie od meczu z Amerykanką Iriną Falconi i w niespełna godzinę pokonała rywalkę 6:0, 6:2.
Nasza najlepsza tenisistka, obecnie klasyfikowana na 13 miejscu na świecie, od dawna próbuje przełamać sportową niemoc, która towarzyszy jej niemal od początku tego roku. Sama zawodniczka bardzo liczy na to, że odmianę przyniosą turnieje rozgrywane na ulubionej przez nią nawierzchni - trawie. Być może takim miejscem okaże się Eastbourne, gdzie wygrała w 2008 roku gdy dopiero walczyła o awans do światowej elity.
Polka do pokonania wtorkowej rywalki potrzebowała zaledwie 58 minut. W pierwszym secie Falconi, zajmująca 73 miejsce w rankingu WTA, nie była stanie wygrać z regularnie grającą Agnieszką choćby jednego gema. Na początku drugiej partii nieco rozluźniona Radwańska pozwoliła Amerykance objąć prowadzenie 1:0, jednak sytuacja szybko wróciła do normy. Kiedy nasza zawodniczka doprowadziła do stanu 4:1 było już niemal pewne, że mecz skończy się zwycięstwem Polki, która zachowywała się na korcie bardzo pewnie, co niestety ostatnio jest rzadkością. W trzeciej rundzie rywalką Agnieszki będzie teoretycznie mocniejsza obecnie od niej zawodniczka – klasyfikowana na 11 miejscu w świecie Czeszka Karolina Pliskova.
Pomóż w rozwoju naszego portalu