Inicjatywa zrodziła się z potrzeby jego serca. Pierwsza Msza św. za życiem została odprawiona 25 marca w kościele św. Zygmunta w Częstochowie. Kolejna będzie miała miejsce 25 kwietnia w częstochowskim kościele św. Kazimierza o godz. 19.
Inspiracja
– Moim zamysłem jest, by takie Eucharystie były celebrowane przez 9 miesięcy, każdego 25. dnia miesiąca. Punktem wyjścia była uroczystość Zwiastowania Pańskiego. Zainspirowała mnie działalność Bractwa Małych Stópek ze Szczecina ks. Tomasza Kancelarczyka. Kiedyś w telewizji usłyszałem, jak opowiadał o swojej działalności na rzecz ochrony życia. Zainteresowały mnie nabożeństwa w intencji obrony życia. Było to parę lat temu, ale stale o tym myślałem. Decyzja, by zorganizować podobne nabożeństwa, zapadła w tym roku, na kilka dni przed uroczystością Zwiastowania Pańskiego. Zadzwoniłem do ks. Jacka Marcińca, proboszcza parafii św. Zygmunta, który zgodził się udostępnić kościół na ten cel. Mszę św. odprawił ks. Piotr Szeląg, wikariusz z parafii św. Jakuba Apostoła w Dąbrowie Zielonej – opowiada Marcin Barczyński.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jest nieco zaskoczony prośbą o rozmowę, bo jak zapewnia, chciał, by ta modlitewna inicjatywa rozpowszechniła się tzw. pocztą pantoflową.
Reklama
– Na pierwszej Mszy św. byli moi rodzice, rodzice mojej małżonki i siostra urszulanka. Było to bardzo intymne spotkanie przy wygaszonych światłach, tylko w świetle świec, bez elektronicznego nagłośnienia, w ciszy i wewnętrznym skupieniu. Była też krótka homilia, w której kapłan odniósł się do kwestii duchowej adopcji, do dzieła śp. o. Stanisława Jarosza.
Bez dyskusji
Fundament postawy pro-life Marcina Barczyńskiego nie zmienił się pod wpływem małżeństwa i ojcostwa. – Mamy trójkę dzieci, a jeśli Pan Bóg pozwoli, to przyjmiemy kolejny dar życia. Od zawsze świętość życia i jej obrona były u mnie poza dyskusją; aborcja jest zawsze zabójstwem. Od momentu poczęcia zaczyna się życie, a zatem jakim prawem ja, pan czy sama matka ma dyskutować, czy przyjąć życie, czy z tych lub innych powodów to życie zamordować? – pyta Marcin, mąż Karoliny, ojciec Lilianny, Ksawerego i Alicji.
Młodzi wchodzący w życie są podatni na wpływy, są gotowi płynąć z głównym nurtem. Nie słyszy się w wielu mediach informacji na temat dzieł związanych z ruchami pro-life. – Gdzie są wiadomości, że dzisiaj udało się ocalić od śmierci, odstąpić od aborcji albo przekonać matkę, by urodziła dziecko? Są natomiast krzykliwe informacje promujące aborcję jako zabieg. Zabicie dziecka opakowuje się w ładny papierek i podaje w prezencie – zauważa Barczyński.